Doom Eternal: Konflikt między id Software i kompozytorem, DLC bez jego muzyki
Studio opublikowało listo otwarty w tej sprawie.
Wśród wielu zalet dwóch ostatnich Doomów oprócz samej rozgrywki najczęściej wymieniana jest muzyka. Mick Gordon przy okazji obu odsłon stworzył soundtrackowe arcydzieła, broniące się także jako samodzielne utwory. W kwietniu pojawiły się jednak informacje o zakończeniu współpracy kompozytora i id Software, co zaskoczyło chyba wszystkich. Sam artysta wypowiadał się na ten temat zdawkowo, dlatego studio postanowiło wydać specjalne oświadczenie w tej sprawie.
Wpierw przypomnienie: wydany w drugiej połowie kwietnia oficjalny soundtrack z Doom Eternal nie zadowolił fanów. Było to sporym zaskoczeniem, ponieważ muzyka w samej grze była świetna. Dość szybko odkryto przyczyny: „przeciętne” zmiksowanie i mastering nagranych utworów.
Here's a comparison between the original BFG Division from Doom 2016's official soundtrack (left) vs. the BFG 2020 remix on Eternal's soundtrack from today (right).
— Doominal Crossing: Eternal Horizons (@thatACDCguy) April 19, 2020
Notice how the wavelengths in BFG 2020 form a nearly perfectly straight bar vs. the original with more definition pic.twitter.com/TCJRdOe1Yf
Doom Eternal OST po prostu nie brzmi dobrze. Gordon odniósł się do zarzutów fanów, przyznając, że zmiksował tylko kilka utworów z całego albumu – ostatecznie było to 12 kawałków z łącznie 59 obecnych na płycie.
I didn't mix those and wouldn't have done that. You'll be able to spot the small handful of tracks I mixed (Meathook, Command and Control, etc...)
— Mick Gordon (@Mick_Gordon) April 19, 2020
Pikanterii sprawie dodała odpowiedź na pytanie jednego z fanów dotyczące ewentualnej pracy Gordona przy kolejnych odsłonach.
Wątpię, abyśmy jeszcze kiedykolwiek pracowali razem.
Złość fanów skupiła się ze zrozumiałych względów na id Software, dlatego Marty Stratton, producent wykonawczy nowego Dooma, postanowił opublikować na Reddicie list otwarty do fanów gry. Odpiera w nim zarzuty dotyczące ograniczania swobody artystycznej Gordona czy zbytniej presji czasowej wywieranej na artyście.
Stratton przyznał, że słowa o wątpliwościach dotyczących przyszłej współpracy świetnie podsumowują całą relację między studiem a Gordonem. Jak napisał, pod względem artystycznym obie strony rozumiały się zawsze doskonale – gorzej było w przypadku aspektów związanych z produkcją. Przede wszystkim prace nad oficjalnym soundtrackiem (mającym trafić m.in. do wersji kolekcjonerskiej Eternala) ruszyły jeszcze przed zaangażowanie muzyka. On sam w tym czasie zajęty był komponowaniem ścieżki dźwiękowej do gry id Software, dlatego twórcy „nie chcieli go rozpraszać”.
Na początku stycznia podpisano umowę z Gordonem, na mocy której miał dostarczyć do początku marca (z finansowym bonusem za wyrobienie się na czas) co najmniej 12 utworów. Pod koniec lutego jednak artysta stwierdził, że jego zespół z racji ogromu pracy potrzebuje jeszcze miesiąca – w zamian za to miał dostarczyć w tym terminie aż 30 kawałków o łącznej długości ponad dwóch godzin. Studio zgodziło się na te warunki i ogłosiło, że Doom Eternal OST zadebiutuje dopiero w kwietniu – co, jak podkreśla Stratton, mogło być w niektórych krajach podstawą do zażądania zwrotu pieniędzy za edycję kolekcjonerską.
Mimo wszystko id Software nie było pewne, czy Gordon dostarczy utwory na czas. W związku z tym projektanci dźwięku z firmy zaczęli równolegle pracować nad własną wersją soundtracku, wycinając konkretne kawałki z gry i zmieniając je na wersje albumowe. Wynikało z tego m.in. to, że studio nie miało dostępu do surowych nagrań, a jedynie do wstępnie zmiksowanych przez Gordona utworów.
W kwietniu id Software poinformowało kompozytora o planie B, ten zaś zaproponował, że w związku z tym powinni połączyć efekty pracy obu stron. Gordon informował też o kolejnych opóźnieniach i problemach. Dodatkowo pierwsze utwory, które przysłał studiu, nie przypadły developerom do gustu jako zbyt spokojne. Kiedy jednak zbliżał się termin premiery, podjęto decyzję, że kolejne, bardziej agresywne kawałki od Gordona zostaną wypuszczone jako ew. cyfrowy bonus.
Firma ostatecznie uważa, że postąpiła w jedyny słuszny sposób – dalsze opóźnienia nie wchodziły w grę, a praca nad utworami zapasowymi (które ostatecznie w dużej mierze weszły w skład OST) była konsultowana z Gordonem. Niestety, cała sytuacja z soundtrackiem sprawiła, że studio jak na razie nie pali się do współpracy z kompozytorem. Jak napisał Stratton:
Jeśli chodzi o najbliższą przyszłość, kontynuujemy prace i nie będziemy współpracować z Mickiem nad DLC, które obecnie produkujemy. Jak wspomniałem, jego muzyka jest niesamowita, on sam jest rzadkim talentem i mam nadzieję, że pod koniec roku zdobędzie wiele nagród za swój wkład w DOOM Eternal. W tym momencie jestem równie rozczarowany jak wszyscy, ale jak już wiele razy razy miało to miejsce przedtem, dostosujemy się do zmieniających się okoliczności i będziemy poszukiwać najbardziej wyjątkowych i utalentowanych artystów w całej branży. Nasz zespół bardzo cenił sobie tę twórczą współpracę i wiemy, że Mick będzie nadal zachwycał fanów w kolejnych latach.
Cały list znajdziecie TUTAJ.
Czytaj dalej
Czytelnik CD-Action od prawie 25 lat, redaktor od 2018. Kocham Soulsy i zrobię wszystko, by inni też je pokochali. Szef działów zapowiedzi i recenzji.