8.11.2022, 12:00Lektura na 2 minuty

Dron, który widzi przez ściany – włamywacze wiedzą, co masz w domu

Naukowcom z University of Waterloo udało się stworzyć drona, który pozwoli zdalnie stworzyć mapę elektroniki w mieszkaniu. I co najciekawsze – stosunkowo łatwo i niewielkim kosztem.


Grzegorz „Krigor” Karaś

Niewielkie urządzenie, o którym mowa, to w praktyce pierwszy lepszy dron z marketu, który został wzbogacony o kilka tanich układów tworzących razem moduł Wi-Fi i skaner w jednym. Wystarczy takim zestawem podlecieć blisko danego obiektu, np. domu, mieszkania czy firmy, by poznać położenie sporej części znajdującej się wewnątrz elektroniki.


Jak to działa?

Wynalazek wykorzystuje cechę bezprzewodowego protokołu IEEE 802.11, która polega na tym, że urządzenia Wi-Fi automatycznie odpowiadają na próby nawiązania połączenia – nawet jeśli potem musimy podać hasło. Tyle wystarczy, by emitując spreparowany sygnał, zmierzyć odległość pomiędzy dronem a danym sprzętem – zaś po kilku pomiarach, korzystając z triangulacji, możliwe jest całkiem precyzyjne określenie jego lokalizacji.

Co ciekawe – mowa tu nie tylko o routerze. W ten sposób można wykryć i umiejscowić w przestrzeni każdy działający sprzęt, który łączy się z innymi bezprzewodowo. Telefony, smartwatche, drukarki, laptopy, kamery monitoringu, telewizory i inne – wszystko to można nie tylko znaleźć, ale i bardzo często zidentyfikować, korzystając np. z danych związanych z adresem MAC.

Innymi słowy, jak ktoś się uprze, to dzięki temu wynalazkowi dostanie listę sprzętów aktywnych na danym terenie wraz z ich przybliżoną lokalizacją oraz rodzajem.


Po co to komu?

A choćby po to, żeby sprawdzić, czy dane mieszkanie jest warte uwagi, a następnie się do niego włamać i „wyczyścić” je z elektroniki użytkowej. W ten sposób można sobie również przygotowywać grunt pod włamanie do samej sieci – poprzez szukanie podatnych na atak urządzeń.

Mało tego – to system, który przy odpowiedniej dozie samozaparcia może nawet posłużyć do… tworzenia ścieżek, którymi podążają podczas patrolu np. strażnicy w danej instytucji. W końcu skoro można namierzyć urządzenie i podać jego lokalizację, to nie jest żadnym problemem zrobić to parę razy i w ten sposób zarejestrować ruch – w tym wypadku smartfona w kieszeni wspomnianego ochroniarza.

Przed tego rodzaju „dopakowanym” dronem jak na razie nie uchronimy się w żaden sposób – możemy co najwyżej ograniczyć jego skuteczność przez wyłączanie zbędnych urządzeń. Jak zaznaczają twórcy, ich projekt powstał, by zwrócić uwagę na możliwość zaistnienia tego rodzaju ataku i skłonić projektantów sieci do lepszego zabezpieczenia kolejnych generacji Wi-Fi.


Czytaj dalej

Redaktor
Grzegorz „Krigor” Karaś

Gdyby mnie ktoś zapytał, ile pracuję w CD-Action, to szczerze mówiąc, nie potrafiłbym odpowiedzieć. Zacząłem na początku studiów i... tak już zostało. Teraz prowadzę działy sprzętowe właśnie w CD-Action oraz w PC Formacie. Poza tym dużo gram: w pracy i dla przyjemności – co cały czas na szczęście sprowadza się do tego samego. Głównie strzelam i cisnę w gry akcji – sieciowo i w singlu. Nie pogardzę też bijatyką, szczególnie jeśli w nazwie ma literki MK, a także rolplejem – czy to tradycyjnym, czy takim bardziej nastawionym na akcję.

Profil
Wpisów681

Obserwujących23

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze