3.10.2024, 12:00Lektura na 2 minuty

Dwóch studentów zmodyfikowało okulary Mety do pozyskiwania informacji na temat nieznajomych

Wystarczyło na kogoś spojrzeć, aby okulary przeczesały sieć w poszukiwaniu zdjęć danej osoby oraz wszelkich dostępnych na jej temat informacji.


Jakub „Jaqp” Dmuchowski

O okularach przeciwsłonecznych Mety ze wbudowaną kamerką informowaliśmy już pół roku temu, aczkolwiek teraz, ze względu na rosnącą popularność tej technologii, zaczęto dostrzegać wynikające z niej zagrożenia dla prywatności. Owoc współpracy Mety i Ray-Ban jest w stanie rozpoznawać wszelkiej maści obiekty, a twarze nie są w tym przypadku żadnym wyjątkiem. To, jak wiele informacji można pozyskać po prostu mijając kogoś na ulicy, postanowiło udowodnić dwóch studentów z Harvardu – AnhPhu Nguyen i Caine Ardayfio.


Watch_Dogs, ale bez smartfona

Pamiętacie pierwszą część Watch Dogs, która umożliwiała nam profilowanie przechodniów za pomocą smartfona? Jak się okazuje, komórka okazuje się zbędna, a wystarczą wyposażone w niewielką kamerkę okulary, które sprawują się w tej kwestii aż zbyt dobrze.

Na opublikowanym w serwisie X filmie możemy zaobserwować, jak Nguyen oraz Ardayfio korzystają z własnoręcznie zmodyfikowanego sprzętu:

I-XRAY, bo tak nazwali swój wynalazek, oprócz wspomnianych już okularów Meta Ray-Bans 2, wykorzystuje także technologię rozpoznawania twarzy Reverse Facial Recognition, znaną z takich narzędzi, jak PimEyes lub FaceCheck.id. Uchwycone przez kamerkę oblicza są wyszukiwane w sieci, a duży model językowy wybiera najważniejsze informacje związane z daną osobą, takie jak jej imię, zawód oraz prowadzona działalność. Swoje trzy grosze dorzuca również FastPeopleSearch, wygrzebujące z Internetu publicznie dostępne dane pokroju adresów, numerów telefonów, a nawet znajomych i członków rodziny.

To nie wszystko, jako że po uzyskaniu dostępu do poprawnego numeru telefonu, sztuczna inteligencja może na jego podstawie znaleźć czyjś Social Security Number (amerykański odpowiednik naszego PESEL-u). Jak się okazuje, nie jest to trudne zadanie, jako że znaczna część SSN jest dostępna w publicznie dostępnych zbiorach danych powstałych w wyniku wycieków z różnych usług oraz platform.

AnhPhu Nguyen i Caine Ardayfio podkreślają, że cały proces pobierania i kategoryzowania informacji jest w pełni zautomatyzowany i dzieje się bez ingerencji użytkownika. Studenci podkreślają, że jest to niezwykle niebezpieczne zjawisko i z tego powodu nie mają zamiaru udostępniać kodu swojego projektu, a on sam powinien być przestrogą przed nierozsądnym umieszczaniem swoich danych gdzie tylko popadnie.

Więcej informacji na temat I-XRAY oraz sposobów na uchronienie się przed profilowaniem z wykorzystaniem podobnej technologii znajdziecie w dokumencie udostępnionym przez Nguyena i Ardayfio.


Czytaj dalej

Redaktor
Jakub „Jaqp” Dmuchowski

Swoją przygodę z grami komputerowymi rozpoczął od Herkulesa oraz Jazz Jackrabbit 2, tydzień później zagrywał się już w Diablo II i Morrowinda. Pasjonat tabelek ze statystykami oraz nieliniowych wątków fabularnych. Na co dzień zajmuje się projektowaniem stron internetowych. Nie wzgardzi dobrą lekturą ani kebabem.

Profil
Wpisów1377

Obserwujących2

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze