EA rozdaje za darmo DLC do serii Mass Effect i Dragon Age. Koniec z punktami BioWare

Ach, punkty BioWare, jeden z doskonałych przykładów reliktów swojej epoki. Ileż to trzeba było się nagłówkować (szczególnie w przypadku tak wybitnie niematematycznego umysłu jak mój) nad tym, ile punktów kupić, by starczyło na wszystkie interesujące nas DLC. A oczywiście wszelkie promocje obejmowały ten wynalazek raz na rok, jeśli nie dwa lata. Dziś na szczęście możemy po prostu sięgnąć po Edycję Legendarną Mass Effecta i mieć od razu komplet wszystkich dodatków. Z Dragon Age'em niestety nie mamy takiej możliwości, tym lepiej, że EA postanowiło z tym skończyć.

Zaskakująco prokonsumencki ruch jak na tę firmę, co nie? A jednak wszyscy, którzy mają jeszcze na koncie jakieś punkty BioWare, otrzymali mailem taką informację.

Zaległe punkty można wykorzystać do 11 października. W mailu zwrócono uwagę, że warto za nie kupić jedynie pakiety do multiplayera w grze Mass Effect 3, ponieważ inne DLC zostały udostępnione za darmo. Tak, właśnie w taki sposób zachowało się EA. Niewiarygodne.

Mało tego! Pewnie wielu z was o tym nie wie, ale DLC do gier z serii Mass Effect i Dragon Age są dostępne absolutnie za darmo już od ponad roku. Wystarczy wejść TUTAJ i znaleźć interesujące nas pozycje na liście. Polecam przejrzeć wszystko, bo oprócz wspomnianych DLC można pobrać m.in. remiksy soundtracku do Mirror's Edge'a (szkoda, że nie po prostu pełny album autorstwa Solar Fields) czy paczki do Need for Speeda.

Jeśli ktoś z was przegapił wcześniej dodatki do Mass Effecta 2 czy Dragon Age'a, to już nie macie żadnych wymówek. A warto je sprawdzić, bo dzięki ówczesnej polityce wycinania zawartości BioWare ominęły was istotne elementy przygody (kto zrozumiał początek Mass Effecta 3 bez wcześniejszego ogrania The Arrival?).