rek

ExeKiller: Nowe screeny z retrofuturystycznej, polskiej gry

ExeKiller: Nowe screeny z retrofuturystycznej, polskiej gry
"Sam Goldman"
Cyberpunk, western, latające samochody i postapokaliptyczny świat, a wszystko to pod koniec lat 90. ubiegłego wieku.

Latka lecą, a ciągle na dźwięk hasła „retrofuturyzm w grach”, przed oczami stają mi pierwsze Fallouty, ale polski Exekiller być może będzie miał okazję do nich dołączyć. Grę zapowiedziało w 2021 roku niezależne Paradark Studio i wzięło na swoje barki całkiem spory ciężar. ExeKiller ma być singlową grą akcji, osadzoną w postapokaliptycznym, dystopijnym Nowym Jorku, podnoszącym się po Wielkim Pożarze, jaki wytrzebił większość życia na planecie.

Wcielimy się w łowcę trofeów, kolekcjonującego S.O.U.L.S – biochipy produkowane przez ogromną korporację, zbierające dane o ich właścicielach i kontrolujące ich życie. Decyzje podejmowane przez bohatera wpłyną na przebieg historii, natomiast w chwilach wytchnienia będziemy mogli wybrać się na przejażdżkę po różnych regionach otwartego świata. Brzmi nieźle? I tak też wygląda na udostępnionych właśnie screenach:

{„alt” => „”, „caption” => „”, „imageUrls” => [„https://cdn.cdaction.pl/images/2023/01/31/a751af77-c938-4466-a0fb-8dedc01cae88.jpeg”, „https://cdn.cdaction.pl/images/2023/01/31/c9e1e21c-6f6e-4201-b048-4043f9b2beec.jpeg”, „https://cdn.cdaction.pl/images/2023/01/31/354f06bb-6d0e-45f8-ba24-4c1e2630503f.jpeg”, „https://cdn.cdaction.pl/images/2023/01/31/ac393e19-a7af-43e7-aa6d-7b013fc403fd.jpeg”], „isStretched” => false}

ExeKiller korzysta z dobrodziejstwa Unreal Engine’u 5, zatem postapokaliptyczna pustynia powinna prezentować się bardzo dobrze, a dzięki implementacji cyklu dobowego będzie można oglądać klimatyczne zachody słońca. Całość jest solidnie podlana cyberpunkowo-westernowym sosem i ukaże się… kiedyś. Jak dotąd opublikowano tylko jeden zwiastun, ale całkiem nieźle pokazuje to, czym ExeKiller ma być:

https://youtu.be/ksfSPUl0M70

3 odpowiedzi do “ExeKiller: Nowe screeny z retrofuturystycznej, polskiej gry”

  1. No, ale jakiegoś animatora to przydałoby się im zatrudnić.

Dodaj komentarz