F.E.A.R. 3: Mechy – technologia śmierci
PA (Power Armor) to mniejszy z mechów. Jest nieźle uzbrojony – dwa automatyczne działa i dodatkowa broń miotająca energią, która spala wszystko, czego się dotknie. Choć jest mniejszym z dwóch mechów, nadrabia to zwrotnością i, co za tym idzie, łatwym przystosowaniem do zmian na polu bitwy.
EPA (Enhanced Power Armor) ma dużo większy potencjał ofensywny (dwa działa taśmowe i system pocisków samonaprowadzających), jednak ze względu na ograniczoną zwrotność i nie tak dobry pancerz jest podobnie zbalansowany do PA. §
Obydwa mechy, choć są znakomitymi maszynami bojowymi, nie są niezniszczalne i znając ich słabe punkty można pozbawić ich użyteczności.
W operatorów robotów gracze wcielą się zarówno w trybie single, jak i w kampanii przeznaczonej do kooperacji.
Stalowym zabijakom dokładniej przyjrzycie się w naszej GALERII, a jeśli wolicie obraz ruchomy, to na deser macie też trailer.
PA i EPA zagoszczą w F.E.A.R. 3 na wszystkich dużych platformach w kwietniu 2011.
Czytaj dalej
-
Kolejna chińska gra cieszy się astronomicznym zainteresowaniem. Na Where Winds...
-
Ruszyła sprzedaż limitowanego czteroksięgu „Gier, które trzeba znać”. 500...
-
Nawoływania do bojkotu nie przeszkodziły Ghost of Yotei. Gra Sucker Punch...
-
Z zamku Trosky do Kaer Morhen. Jeden z twórców Kingdom Come: Deliverance...
9 odpowiedzi do “F.E.A.R. 3: Mechy – technologia śmierci”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Przecie już w dwójce można było siać zniszczenie za pomocą robocików więc nie wiem na co ten news.
Size matters (w tej sytuacji).
Jakoś od początku mi się ten pomysł nie podobał. F.E.A.R. zamienia się powoli z horroru w Mechawarriora. Jak sobie przypomnę trailery z jedynki… to było coś. Mam nadzieję, że Dead Space 2 mnie nie zawiedzie i nie zrobi się z niego totalna strzelanka. Bo widze podobną tendencję… trailer do pierwszej części Dead Space był tajemniczy i straszny (ten z kołysanką śpiewaną w tle), a trailery do dwójki prezentują przeważnie akcję:
Ta strach zawiera tylko w nazwie chyba…
Toż to jakieś totalne SF się robi jakby fabuła skoczyła w przyszłość ileś lat. W jedynce to mieli zaledwie malutkie mechy (w porównaniu do tych) a w środku siedział koleś któremu zresztą było widać ręce i nogi. Grając w część pierwszą można było poczuć jakby akcja działa się dziś,po wyglądzie otoczenia, postaci,broni podstawowej i paru modeli broni prototypów z firmy Armacham. Przy tym mogli zostać a nie zmieniać świat jakby się paręnaście lat do przodu przesunął. Wszystko po Perseus Mandate to już nie FEAR
Eeee chyba zapomniel;i o jednym prze robieniu gry… O strachu
Multiplayer świetne , na silne raczej za dużo
W ogóle nie rozumiem po co wprowadzili mechy do tej gry. Część druga straciła bardzo na tym klimat, w ogóle, zgadzam się z kolegami poniżej, pierwsza część dzieje się w rzeczywistości, a z dwójki zrobili wręcz jakieś gwiezdne wojny (mechy, lasery etc.) F.E.A.R. skończył się na części I i tyle.
a poza tym zabawa z dorosłą Almą nie ma już takiego klimatu, niż z tą małą dziewczynką z I części, która tworzyła super klimat, niczym z „The Ring”.