Fallout 76 poczeka na ludzkich NPC-ów do przyszłego roku

Ach, Bethesda, Bethesda. Przez lata developer powszechnie szanowany i lubiany, nawet jeżeli kojarzony z niemożliwie zabugowanymi produkcjami (ale to w erpegowym światku standard – vide Troika czy Obsidian). Oczywiście w historii miał pewne potknięcia (pamiętna zbroja dla konia w Oblivionie), ale do niedawna skojarzenie ze studiem mieliśmy raczej pozytywne. Fallout 4 zachwiał nieco naszymi relacjami, jednak to dopiero zeszłoroczny Fallout 76 sprawił, że firma stała się dla wielu symbolem zła i zepsucia.
No bo nie czarujmy się – to nie była dobra gra (jej, nie była nawet na dobrą sprawę skończona), a wszystko co Bethesda robiła wokół niej, wołało o pomstę do nieba. Afera z edycją kolekcjonerską (zakończona szczęśliwie, chociaż… właściwie to nie) czy płatna zawartość wpływająca na rozgrywkę wcale produkcji nie pomogły, a studio zamiast rozwijać erpegowy aspekt tytułu, postanowił dodać tryb battle royale (żeby nie było – całkiem okej).
Twórcy jednak nieustannie rozwijają i poprawiają Fallouta, a najlepszym dowodem na to miała być darmowa aktualizacja Wastelanders. Wprowadzić miała ona pełnoprawnych ludzkich NPC-ów wraz z porządnym system dialogów. Czyli coś, co gra powinna mieć od początku, ale którą developerzy uznali za zbędną. Tak czy owak największe rozszerzenie do tej pory miało trafić na serwery jeszcze tej jesieni… ale jak już dobrze wiecie, tak się nie stanie. Bethesda chce go przed wypuszczeniem jeszcze dopracować i wygładzić (co w ustach tej firmy brzmi dość szokująco), dlatego premierę przesunięto na pierwszy kwartał 2020. Czyli najpóźniej 31 marca.
Jednak jeżeli są wśród nas jeszcze grający w Fallouta 76, to z pewnością ucieszy ich pojawienie się obiecywanych prywatnych serwerów. Już w przyszłym tygodniu zaprosimy znajomych do wspólnej rozgrywki, w której nie przeszkodzi nam nikt obcy. Niestety, wygląda na to, że będziemy musieli za taką przyjemność zapłacić – w informacji o tym twórcy wspominają o graczach, którzy „zakupią tę usługę”. Jednocześnie ma oferować ona także coś dla tych, który prywatne serwery nie interesują… Czyli właściwie nie mamy pojęcia, o co może chodzić, a dalsze szczegóły poznamy w „nadchodzących dniach”. Do tego wiemy już, że na starcie w naszych własnych światach nie użyjemy modów – ma się to jednak zmienić w przyszłości.
Jak widzicie, Bethesda nawet jak coś zmienia, to wciąż pozostaje Bethesdą. Istnieje więc ryzyko, że będziemy musieli zapłacić za coś, co wydawać się może podstawową funkcją gry. Do tego najbardziej oczekiwany element tytułu został opóźniony, a kto wie, jaką ostatecznie przybierze formę.
Jednocześnie, żeby nie było, że tylko narzekam – w przyszłym roku studio chce zmienić system Wyzwań w taki sposób, żeby był prostszy, dawał więcej radości i pozwalał zdobyć więcej Atomów do wydania w Atomic Shopie. A że developer już zapowiada, iż na prośbę graczy doda tam więcej przedmiotów wpływających na rozgrywkę… Nie, miałem już nie marudzić.
Czytaj dalej
9 odpowiedzi do “Fallout 76 poczeka na ludzkich NPC-ów do przyszłego roku”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Przynajmniej prywatne serwery ruszą jeszcze w tym miesiącu – chociaż nie za darmo.
Jeśli Bethesda będzie kazać graczom płacić za bycie beta testerami naprawdę mi zainponują. Toż to wyższy poziom nawet od Blizzarda, który w trakcie aktualnego Halloweenowego wydarzenia w OW, za granie brakującymi klasami skąpi eventowych skrzynek i daje te zwykłe – bez szans na wydropienie nowych skinów.
Trzeba dbać o tych 5 fanów, którzy jeszcze w to grają ;p
@taz159357- ależ Bugthesda każe ci płacić za bycie beta-testerem przynajmniej od 20 lat, od czasów niesławnego Buggerfalla. Jedyna różnica to ta, że do czasów F76 nie kazali ci płacić za poprawki, a tylko za dodatki (fakt, że nie wszystkie wprowadzały coś nowego do gry, to już insza inszość)
„żeby był prostszy, dawał więcej radości i pozwalał zdobyć więcej Atomów do wydania w Atomic Shopie.” No właśnie nie.., ma być „clearer, more fun, and more impactful for all types of players” 0 informacji o większych zarobkach, zatem bardzo wątpię że wyzwania będą dawać więcej. A patrząc na historie gry mogę się z całkiem sporą dawką pewności założyć, że może wprowadzą ich więcej rodzajów ale znerfią ilość zarabianych atomów. Zatem albo więcej grindu albo mniejsze zarobki, a sklep coraz mocnej kusi…
@freynir Ale teraz byłby to prawdziwy ewenement. Musiałbyś kupić w pełnej cenie grę by odblokować możliwość zakupu dostępu do beta testów. To już prawdziwa ewolucja!
Bethesda przy okazji potwierdziła, że w sklepie będzie można kupić rzeczy nie tylko kosmetyczne, więc złamali kolejną obietnicę.
Tego typu serwery zawsze były płatne, … we wszystkich grach tego typu. (example 'Conan Exiles’) więc nie ma w tym nic dziwnego. Co do Atom Shopu to, kto gra ten wie jak i ile można z niego wyciągnąć tylko grając (sam miałem około 12k tych atom pointsów aż w końcu przestałem je kumulować – a nowe wciąż się pojawiają).|To, że pojawią się nie tylko kosmetyki, w sumie wiedział każdy – bo zawsze się pojawiają.
I tak mi przyszło do głowy, że Beth przesuwa tę granicę i sprawdza na ile może sobie pozwolić. Imho gra ma niestety duże szanse na przedwczesną śmierć. Niestety, ale Beth zawsze szukała sposobu na wyciągnięcie kasy jak najmniejszym kosztem.