Fallout: Nuevo Mexico z nowym zwiastunem

Fallout: Nuevo Mexico z nowym zwiastunem
"Sam Goldman"
Nie tylko Fallout London – fani postapokaliptycznego szwendania się po pustkowiach przygotowują nam wycieczkę do Meksyku opartą na wcale nie takim nowym New Vegas.

W ostatnich latach na scenie moderskiej Fallouta pojawiło się kilka większych projektów korzystających z narzędzi dostarczonych przez Bethesdę, jednak podchodzących do budowania tego uniwersum z większą ambicją niż dotychczas. Najgłośniejszym projektem ostatnich lat był oczywiście Fallout London, który ostatecznie ukazał się na GOG.com, gdzie bił rekordy popularności. Naturalnym następstwem tego sukcesu jest ośmielenie innych moderów, będących teraz bardziej skłonnymi do promowania swoich powstających dzieł przed chwilowo zwiększoną widownią.

Jednym z takich projektów jest oparty na New Vegas Fallout: Nuevo Mexico, który zabiera nas w nie tak daleką z perspektywy kanonu serii podróż do Meksyku. Niegdyś bijące serce ogromnej metropolii zamieniło się w ruinę, będącą, jak to w tym świecie, miejscem rywalizacji zwaśnionych frakcji. Jest kolorowo, bywa i mrocznie – to miejsce zdecydowanie ma za sobą najlepsze lata, ale trudno mu odmówić magnetyzmu, co udowodni wam poniższy zwiastun:

https://youtu.be/zoh5HxjV81M?si=wq70kJWRmA3t654R

Kilka miesięcy temu prace nad modyfikacją stanęły w miejscu, jednak najwyraźniej projekt ponownie nabrał rozpędu i bardzo dobrze; ewidentnie zmiany w strukturze rozgrywki nie sięgają tak daleko, jak w Falloucie London, który stworzył sobie odrębne lore na potrzeby opowiadanej historii, ale produkcja jest co najmniej równie ambitna. Fallout: Nuevo Mexico jest jeszcze daleki od ukończenia i nie ma nawet orientacyjnej daty premiery. Chociaż prace nad modem postępują, to trudno określić, czy za kilka lat – bo pewnie realnie właśnie tyle zajmie jego produkcja – boom na fanowskie reinterpretacje postapokaliptycznego świata jeszcze się utrzyma.

Jedna odpowiedź do “Fallout: Nuevo Mexico z nowym zwiastunem”

  1. Dobrego postapo nigdy za wiele. A to czy hajp na mody się utrzyma skomentuje tak, „na bezrybiu i rak ryba”. Chodzi mi o to, że grupa ludzi, którzy jarają się grami rpg-fpp-postapo, jest „mnóstwo”, a od lat nie dostaliśmy nic wybitnego, czy nawet bardzo dobrego. No bo co?
    Ostatnia taka gra to Metro z 2018, a ostatni taki erpeg to F:NV z 2010.

    Premedytacją pomijam F4, bo choć to dobra gra, to erpeg żodyn, a Chernobylite jest imho zbyt magiczny. A nawet jak je uwzględnimy to co to zmienia? Światełkiem w podziemiach agropromu jest nowy Stalker, ale jak on wyjdzie, zobaczymy. Nowe Metro to pieśń przyszłości, a F5 będzie miał sens jedynie jak go odsuną od Bethesdy.

Dodaj komentarz