Felix the Cat powraca po 32 latach. Platformówka już dostępna na Switchu, PS4 i PS5
Hudson Soft robił jedne z najlepszych gier trzeciej generacji konsol. W latach 90. zresztą wielu z nas grywało na klonach Famicoma w tytuły sygnowane charakterystycznym logiem z pszczółką.
Felix the Cat pojawił się pierwotnie w 1992 roku i był to schyłek ery NES-a, bo łokciami na dobre rozpychały się już konsole czwartej generacji. W polskich domach realia były jednak odrobine inne i dopiero nadrabialiśmy dziedzictwo cyfrowej rozrywki.
Pegasusa lub inne klony konsoli Nintendo miał wówczas niemal każdy dzieciak, a wymiany żółtymi kartridżami były nieodzowną częścią każdego dnia. Tym sposobem niejeden z nas miał okazję ograć jedną z lepszych platformówek tamtej ery.
Trochę niespodziewanie po ponad trzech dekadach Konami wrzuca ponownie ten tytuł na rynek. Port Feliksa trafił bowiem na Switcha, PlayStation 4 i PlayStation 5. Za 109 złotych dostajecie w zestawie także port wersji na Game Boya. Wprawieni w platformówkowych bojach powinni dać radę przejść wszystkie dziewięć światów w około godzinę.
Sporo taniej będzie jednak wygrzebać Pegasusa ze strychu i oczywiście dla pełni retro wrażeń podpiąć go pod odpowiednio stary telewizor, który czasy swojej świetności ma już za sobą. Tak się świetnie składa, że świąteczne odwiedziny u rodziny mogą sprzyjać takim nostalgicznym wycieczkom.
Czytaj dalej
Is this enough to get 20 people plastered?