FIFA 11: We are 11, część 4 i 5: Hymn Liverpoolu i Diego jest bogiem [WIDEO]
Kolejne odcinki serialu dokumentalnego We are 11. Tym razem ekipa FIFA 11 i stacji VBS.TV opowiada historię utworu "You'll Never Walk Alone", czyli słynnego hymnu piłkarskiego Liverpoolu, oraz rozpoczynają opowieść o jedynym żyjącym bogu, Diego Maradonnie.
„We are 11″ to seria dokumentów o cichych bohaterach piłki nożnej, promująca grę FIFA 11.
Czwarta jej cześć przedstawia kulisy powstania utworu „You’ll Never Walk Alone„, znanego dobrze kibicom Liverpoolu:
§§Część piąta to historia argentyńskiej religii futbolu i jej boga, Diego Maradony. Ze względów…religijnych, tu tylko zapoczątkowana:
Czytaj dalej
-
Kolejna chińska gra cieszy się astronomicznym zainteresowaniem. Na Where Winds...
-
Ruszyła sprzedaż limitowanego czteroksięgu „Gier, które trzeba znać”. 500...
-
Nawoływania do bojkotu nie przeszkodziły Ghost of Yotei. Gra Sucker Punch...
-
Z zamku Trosky do Kaer Morhen. Jeden z twórców Kingdom Come: Deliverance...
15 odpowiedzi do “FIFA 11: We are 11, część 4 i 5: Hymn Liverpoolu i Diego jest bogiem [WIDEO]”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Kolejne odcinki serialu dokumentalnego We are 11. Tym razem ekipa FIFA 11 i stacji VBS.TV opowiada historię utworu „You’ll Never Walk Alone”, słynnego hymnu piłkarskiego Liverpoolu, oraz rozpoczynają opowieść o jedynym żyjącym bogu, Diego Maradonnie.
„znanego dobrze kibicom Liverpoolu” ? Jeżeli ktoś się nazywa fanem piłki nożnej to po prostu NIE DA SIĘ nie znać tej piosenki/hymnu! To tak samo jak powiedzieć „Kim jest Maradona/Pepe/Deyna ?”.
Eh, pamiętam jak płakałem po finale w Istanbule… Na szczęście dwa lata później piękny rewanż w Atenach 😀 .|Co do hymnu Liverpoolu – to po prostu trzeba znać, nawet, gdybyś był wielkim kibicem Evertonu. Nie mówiąc już o tym, że i tak nieźle się go słucha 😉 .
Fan Evertonu i Milanu się wypowie. Hymn L’poolu jest naprawdę ładny jak już powiedziano, ale Inno Milan imho piękniejsze, choć każdy fan ma własne zdanie 🙂 Czekam na Coś o Milanie w tych Fifowych streamach ;]
Pamiętam ten finał w Istambule i te karne,oglądałem cały mecz tak jak inne,Liverpool jeszcze wróci na szczyt i będzie wygrywał ci co się z niego teraz śmieją jeszcze go popamiętają.
Dudek dał czadu z tymi karnymi a potem zniszczyli mu karierę
http:www.youtube.com/watch?v=Y7xvegPH_Lważ ciary przechodzą 🙂
Jak tak czytam te wypowiedzi na temat Dudka, że LFC go źle potraktował to śmiech mnie pusty ogarnia. W sezonie 04/05 Dudek grał marniutko, co było powodem poszukiwań następcy. W Finale LM owszem, pokazał klasę, ale w PremierL błędów popełniał mrowie. Jedynym klubem który mu spaprał karierę był Real…
pamiętajcie że You’ll Never Walk Alone jest również hymnem Celticu Glasgow
Oj tak Dudek dance aż się łezka w oku kręci jak przypominam sobie ten finał, jeden z najszczęśliwszych dni w moim życiu. LFC to piękna historia futbolu ale też i smutna, pamiętam jak ojciec opowiadał mi o zamieszkach na Heysel i o tym jak Liverpool został wykluczmy z rozgrywek pucharowych na 6 lat to musiało być straszne przeżycie zarówno dla piłkarzy jak i kibiców.
Pamiętam jak w trakcie ćwierćfinału LM 04/05 na cześć tamtych wydarzeń widniał napis na trybunach Amicizia, było to w trakcie meczu z Juventusem piękne zachowanie 🙂 , czuje się między innymi dzięki temu dumny że jestem kibicem Liverpoolu.
@prymcio11I jeszcze co do You’ll Never Walk Alone to taki filmik http:www.youtube.com/watch?v=5qXmDyGKgi8 😀
EskelA ja za to jestem kibicem Milanu od niemalże dekady i gdy widzę to You Can Dance na linii bramkowej to aż mnie nosi.W newsie jest ” o jedynym żyjącym bogu futbolu Diego M.” yyy to Pelé nie żyje?
Nosi ciebie bo w tedy Milan przegrał choć prowadził.A Dudek pokazał klasę w karnych.Proste,zazdrość i tyle.
k4cz0r świetnie temat podsumował już w pierwszym komentarzu. Przez tego newsa przebija się pewna ignorancja ze strony Huta.