FIFA 20: EA po cichu przywraca hailującego van Bastena
Na początku grudnia wybuchła afera z Marco van Bastenem w roli głównej. Legenda holenderskiej, jak i światowej piłki nożnej w wywiadzie telewizyjnym użyła słów „sieg heil”, jednoznacznie kojarzonych z nazistowskimi Niemcami. Electronic Arts zareagowało szybko – usuwając wszystkie wersje ikony napastnika z Fify 20. Elektronicy zastrzegli, że gracz znika na czas nieokreślony, póki nie poinformują o zakończeniu „banicji”.
W tym tygodniu w najnowszej części piłkarskiej gry EA pojawiły się najmocniejsze wersje kart ikon – Optimus Prime Moments i wśród nich znalazł się również van Basten. Bez jakiejkolwiek komunikatu, po cichu – od teraz najmocniejsza wersja karty Holendra jest do trafienia w paczkach i kupienia na rynku transferowym.
Od tego czasu minęło parę dni, oficjalnego stanowiska Electronic Arts wciąż brak. To kolejna PR-owo nie najlepsza informacja w kontekście Fify 20 – dopiero co dowiedzieliśmy się, że „dwudziestka” uzyskała tytuł najbardziej szkodzącej środowisku gry 2019 roku. Nieco wcześniej informowaliśmy natomiast o pozwie złożonym do francuskiego sądu, w którym żąda się uznania trybu online – Ultimate Team – za hazard.
Czytaj dalej
4 odpowiedzi do “FIFA 20: EA po cichu przywraca hailującego van Bastena”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
@KGI Raz. Ta sytuacja bezpośrednio doprowadziła do bana, stąd jej zasadność w tytule.
@KGI No jaaasne, kto by się przejmował takimi drobnostkami, jak nazistowskie gesty. W tytule powinno być coś o Zenku Martyniuku czy o za wysokich podatkach…|A poza tym, ten chłopak pewnie tylko zamawiał pięć piw…
ale masz w głowie, jak nie jedna skrajność to trzeba od razu lecieć w drugą
W artykule jest o słowach a nie geście. Także nie wprowadzajcie w błąd drodzy komentujący. W hiperłączu jest nagranie, tam również gestu nie ma. NIE BRONIĘ typa. Ale trochę mniej kolorowania. Swoją drogą nagranie też słabe. Nie ma ruchu ustami, głos jakiś takie nienaturalny, nie pasujący do żadnego z mężczyzn. Jakby fake trochę. Przydałoby się oryginalne nagranie z TV. Ale jeśli faktycznie powiedział, no to wstyd i kara jakaś powinna być…