rek

Final Fantasy VII Remake sprzedało się w liczbie 5 milionów egzemplarzy

Final Fantasy VII Remake sprzedało się w liczbie 5 milionów egzemplarzy
Żadna inna gra wydawcy w historii nie może się pochwalić tak dobrymi wynikami, jeżeli chodzi o cyfrowe wydanie.

Niemożliwe stało się możliwe i Square Enix po latach próśb fanów stworzyło remake siódmego Final Fantasy. Nasz entuzjazm co prawda przygasiła nieco zapowiedź podzielenia gry na większą liczbę części, ale pierwsza z nich udowodniła, że przyniosło to również sporo dobrego. O przyszłość projektu martwić się na pewno nie musimy, bo tytuł zgodnie z oczekiwaniami poradził sobie na rynku bardzo dobrze.

W opublikowanym przez Square Enix raporcie finansowym za pierwszy kwartał roku finansowego 2021 konkretne liczby co prawda nie padły, ale po krótkim czasie pochwalili się nimi sami twórcy. Jak twierdzą, bezpośrednio do graczy kupujących grę cyfrowo oraz do sklepów wysłano ponad 5 milionów kopii Final Fantasy VII Remake. Pod względem sprzedaży cyfrowej to najlepszy wynik w historii wydań tytułów Square Enix na PlayStation.

We wspomnianym raporcie możemy przeczytać, że sprzedaż edycji pudełkowej była za to niższa, niż oczekiwano. Powodem są oczywiście problemy z dostawami i dystrybucją związane z koronawirusem.

Wydawcy ostatecznie pandemia nie zaszkodziła: w porównaniu z zeszłym rokiem sprzedaż netto jego gier wzrosła o 63,2% do 87,054 miliardów jenów (3,07 miliarda złotych). Zysk operacyjny spółki wyniósł zaś 24,549 miliardy jenów (866 milionów złotych) – o 241,4% więcej niż w analogicznym okresie 2019.

14 odpowiedzi do “Final Fantasy VII Remake sprzedało się w liczbie 5 milionów egzemplarzy”

  1. Żadna inna gra wydawcy w historii nie może się pochwalić tak dobrymi wynikami, jeżeli chodzi o cyfrowe wydanie.

  2. Dobra gra to i rozeszła się w ładnej liczbie egzemplarzy. Szkoda tylko, że Square Enix nie bardzo umie ostatnio w nowe tytuły. Trudno mi sobie przypomnieć, kiedy ostatnio stworzyli nowy tytuł, który nie byłby rimejkiem, i byłby niekwestionowanym hitem.

  3. Na szczęście ode mnie kasy nie dostali. Gardzę „chińskimi bajkami”…

  4. @tr3mm0r uratowałeś świat tym ruchem!

  5. CzlowiekKukurydza 9 sierpnia 2020 o 10:36

    @Xellar Dla mnie Dragon Quest XI. Nie ma co oczekiwać 'niekwestionowanych hitów’ od firmy powstałej z dwóch firm które robiły od zawsze jPRG. To nie przełom lat 90/00 żeby Square zrobiło 'hit’. Dzisiaj gra się w CoDy i Fortnite bo każdy jest super dorosły i pro, a nie w 'chińskie bajki’. Wg mnie to powinni stanąć na głowie żeby odzyskać prawa do Parasite Eve i zrobić remake w stylu RE2, to byłaby miazga.

  6. @CzlowiekKukurydza,|Nie przesadzałbym z tym twierdzeniem, że teraz nikt nie chce grać w „chińskie bajki”. Raczej zaryzykowałbym, że jest wręcz odwrotnie. Co raz więcej osób chce w nie grać. Byleby były to dobrze zrobione „chińskie bajki”. Choćby wyniki sprzedażowe serii Persona czy rimejka siódemki Finala pokazują, że wsród konsumentów z zachodu jest duży popyt na nie. Sam osobiście obecnie wolę produkcje z dalekiego wschodu, a jeszcze do nie dawna było zupełnie odwrotnie.

  7. . Podoba mi się tematyka w nich podejmowana. Może to tylko złudzenie potęgowane przez mały kontakt dotychczas z tego typu grami, mam uczucie świeżości pomysłów czy ich realizacji i przedstawiania. Znowu zachodnie produkcje albo są wtórne, że wręcz zjadają własny ogon, albo poruszają tematy zupełnie mi obojętne lub takie, które z różnych względów mi nie pasują i mnie od siebie odtrącają. Ogólnie nie podoba mi się kierunek w którym zmierza zachodnia sztuka narracji czy to w grach, czy filmach.

  8. Ale to temat na zupełnie inną dyskusję.

  9. Chińskie gierki dla mniej inteligentnych

  10. CzlowiekKukurydza 9 sierpnia 2020 o 18:57

    @Xellar Japończycy dawno temu przespali to, że istnieje taka platforma jak PC i teraz mogą sobie co najwyżej wydawać jRPG na handheldy albo konsole Nintendo. FFVII to tylko wyjątek potwierdzający regułę i pewnie druga część już nie będzie unoszona na fali hajpu. Rozwala mnie czasem jak czytam jakieś wywiady i na pytanie czy hitowe jRPG X będzie na PC to dev odpowiada, że ciężko sterowanie przenieść by było bo na PC jest klawiatura, a nie ma padów. A przecież na fali popularność kolejnych klonów XCOMa

  11. CzlowiekKukurydza 9 sierpnia 2020 o 19:03

    Square spokojnie mogłoby ruszyć dupę z kolejną częścią Front Mission albo chociaż z wydaniem jakiegoś remejku piątki oficjalnie na rynek amerykański albo europejski. No, ale jak już pisałem Japończycy dopilnowali tego żeby jRPG siedziało w cieniu miedzy indykami i grami mobilnymi, i nawet nie widzą, że pecetowe wydania piętnastoletnich gier sprzedają się na PC lepiej niż w dniu premiery na konsoli dla której miały być exclusivem.

  12. @CzlowiekKukurydza to niby czemu wydali FFXIII w 2014 na PC? I potem kolejne części? Czemu wydali Valkyria Chronicles na steam? Czemu VC4 miaro równoczesną premierę na konsolach i PC? Czemu zaczęli wypuszczać serię Tales of też na steamie? Czemu Death Stranding wyszło na PC? 😀 i tak dalej..

  13. CzlowiekKukurydza 10 sierpnia 2020 o 18:07

    @silvver Kolejne, czyli MMO (aka gatunek który kojarzy się z PC chyba jeszcze bardziej niż FPSy w latach 90-tych) i piętnastkę z której musieli wycisnąć max kasy bo robili ją tysiąc lat? VC to jRPG? Przecież to loliconowy Hogs of War. Death Stranding to jRPG? Tales z dużym opóźnieniem, ale to i tak tylko jedna z 'jaskółek’.

  14. @CzlowiekKukurydza to nie zmienia faktu, że wszystkie FF od XIII pojawiły się na PC. Co więcej, nawet w wersji dual audio! To strasznie duży postęp jak na nich.

Dodaj komentarz