Floryda wszczyna śledztwo w sprawie Robloksa. „Pozwolili na przemoc wobec naszych dzieci”
Niedawno Roblox został pozwany przez stan Kentucky w Stanach Zjednoczonych. Nieco wcześniej – przez Luizjanę. To tylko czubek góry lodowej sądowych problemów giganta gamingu, które stale rosną i nawarstwiają się. I gdy już wydaje się, że może sprawa przycichnie i lawina zostanie zatrzymana, na białym koniu pojawia się Floryda – bez pozwu, ale ze śledztwem.
Tak jak w przypadku działań prokuratorów generalnych Kentucky czy Luizjany, James Uthmeier, prokurator Florydy, jako powód swego zmartwienia wskazuje zjawisko powszechnej w Robloksie przemocy wobec dzieci. Sprawcy w niewinnych grach o uprawianiu ogrodu szukają potencjalnych ofiar, które potem wykorzystują. To właśnie sprawiło, że Uthmeier zdecydował się na wszczęcie śledztwa.
Roblox czerpał zyski z najmłodszych, jednocześnie narażając ich na najokropniejsze ze szkód. Pozwolili na przemoc wobec naszych dzieci. Firmy takie jak Roblox stały się wylęgarnią sprawców przemocy, którzy chcą zyskać dostęp do dzieci. To śledztwo pozwoli nam zebrać więcej informacji od naszych prokuratorów na temat nielegalnych procesów zachodzących na platformie Robloksa, a także dowody, że niebezpieczne jednostki tam są i że dzieci padają ofiarą przemocy.
James Uthmeier
Zważywszy na to, że CEO Robloksa jeszcze parę miesięcy temu chciał zrobić z platformy serwis randkowy, zmartwienie bezpieczeństwem bawiących się tam dzieci nie jest bezpodstawne. Oczywiście, że sprawcy przemocy grasują wszędzie, również w internecie i grach online, i nie zawsze można coś z tym zrobić. Roblox to jednak platforma o niewyobrażalnie ogromnym zasięgu, a więc i skala przestępstw popełnianych za jego pomocą jest na zupełnie innym poziomie.
Należy pamiętać, że Floryda (w przeciwieństwie do Luizjany i Kentucky) nie pozwała Robloksa. Wszczęła jedynie śledztwo mające zebrać dowody na różnego rodzaju nielegalną działalność na platformie (być może do planowanego przyszłego pozwu).
