Forbidden Siren: Pojawiły się poszlaki, że horror z ery PS2 może powrócić

Różne czasy to też nieco odmienne klisze w mediach i gry nie są tutaj wyjątkiem; interaktywne straszaki od czasu sukcesu pierwszej Amnesii studia Frictional Games wpadły w pętlę symulatora chodzenia, bezbronnych protagonistów oraz średnich jump scare’ów. Kilka lat wcześniej oblicze growego horroru miało nieco inną, nie mniej paskudną gębę – tytuły takie jak Silent Hill czy Fatal Frame zna wielu, ale równie intrygujące była seria Echo Night (produkcji FromSofware), czy Forbidden Siren, lub po prostu Siren.

Wcielaliśmy się tam w kilka postaci, jakie trafiały do japońskiej wioski Hanuda, zamieszkiwanej przez Shibito – lokalne odpowiedniki zombie. Z moich wspomnień wynika, że gra była wściekle trudna i przerażająca, ale miała w sobie jakiś magnetyzm, który zachęcał do dalszej zabawy (choć nie wydaje mi się, żebym miał na tyle silne nerwy by dotrwać do końca). Najnowsze wieści sugerują powrót tej produkcji, choć na razie poruszamy się w sferze plotek i domysłów.

Najpierw 3 sierpnia pojawił się zremasterowany soundtrack gry:

Publikacji nie towarzyszyły żadne większe zapowiedzi, Sony zdawało się też omijać z tymi wieściami zachodnie rynki. Jak zauważyło Twisted Voxel, 24 sierpnia firma złożyła wniosek o rejestrację znaku towarowego, a już 1 września opublikowano informację na ten temat. Na tę chwilę nie ma żadnych konkretów, choć mówi się m.in. o porcie pierwszej części Forbidden Siren na PS VR2, ale także o całkiem nowej odsłonie, która miałaby wskrzesić tę serię. Dość skromna biblioteka tytułów na nowe gogle Sony mogłaby zyskać dzięki takiej pozycji, jednak jako pecetowiec mam szczerą nadzieję na pełnoprawny remake, jaki wpadnie także na blaszaki.

Jeśli macie jakieś wspomnienia z Forbidden Siren, to dajcie znać w komentarzach – chętnie dowiem się, czy tylko ja jestem taki strachliwy, czy faktycznie ta gra była pod tym względem warta zapamiętania.