2
12.12.2023, 12:00Lektura na 2 minuty

Fortnite i Google Play: Google przegrywa w sądzie z Epic Games

Sąd federalny wydał werdykt, stwierdzając, że sklep Google Play jest chroniony przez bariery antykonkurencyjne, które działają przeciwko interesom konsumentów smartfonów i twórców oprogramowania.


Grzegorz „Krigor” Karaś

Wyrok jest pokłosiem pozwu złożonego przez Epic Games trzy lata temu. Dotyczył on tego, że według twórców Fortnite’a Google nadużył swojej władzy, aby chronić sklep Play przed konkurencją w celu zabezpieczenia płynących z niego przychodów.


Monopol Google’a?

Sytuacja jest o tyle interesująca, że w podobnym procesie wytoczonym w 2020 roku przeciwko firmie Apple Epic Games przegrał – jednocześnie jednak producent iPhone’a musiał przełknąć bardzo gorzką pigułkę związaną z wyrokiem sądu.

Tutaj sprawa jest podobna i ponownie powodem są pieniądze: tak jak Apple w przypadku swojego sklepu z aplikacjami na iPhone'a, Google pobiera prowizję w wysokości od 15% do 30% od transakcji cyfrowych zrealizowanych w aplikacjach. Fakt ten nie spodobał się twórcom Fortnite’a: firma uznała, że narzucone przez włodarzy Androida rozwiązania są działaniem bezprawnym i wypełniającym znamiona monopolu, a ich skutkiem jest nienależna Google’owi danina w postaci części pieniędzy będących przychodem firmy, przede wszystkim z gry Fortnite.

Jednomyślny werdykt wydany w poniedziałek zapadł zaledwie po trzech godzinach obrad, które zwieńczyły czterotygodniowy proces. Co ciekawe i trochę niespodziewane, sąd przychylił się do zdania Epic Games. Wyrok w tym brzmieniu jest o tyle zaskakujący, że ekosystem Google’a jest otwarty i użytkownicy telefonów z Androidem mogą korzystać z alternatywnych źródeł oprogramowania. Fakt ten najwyraźniej jednak nie przekonał ławy przysięgłych – i to nawet pomimo faktu, że we wspomnianym procesie przeciwko Apple i przy okolicznościach bardziej dla Epic Games niekorzystnych rozstrzygnięcie było przecież zupełnie inne i nie po myśli pozywającego.


Co dalej?

Oczywiście sam wyrok to nie koniec – w zasadzie można wręcz rzec, że to początek drogi. Google do ostatniej chwili próbował uniknąć konieczności ustalania werdyktu przez ławę przysięgłych – gdy jednak już tak się stało, to dalsze kroki należą do sędziego. Będzie on musiał teraz określić, opierając się na rozstrzygnięciu ławy, jakie działania powinien powziąć pozwany, żeby nie dochodziło do dalszego, nielegalnego w świetle wydanego wyroku uprzywilejowanego działania sklepu Play. Rozstrzygnięcie to poznamy jednak dopiero w styczniu.

Niezależnie od tego, nie czekając na decyzję sędziego, Google już zapowiedział apelację. Najprawdopodobniej więc czeka nas trwająca w najgorszym wypadku parę lat batalia sądowa, w której obydwie strony będą przerzucać się argumentami – dokładnie tak, jak miało to miejsce w przypadku sądowych potyczek z firmą Apple.


Czytaj dalej

Redaktor
Grzegorz „Krigor” Karaś

Gdyby mnie ktoś zapytał, ile pracuję w CD-Action, to szczerze mówiąc, nie potrafiłbym odpowiedzieć. Zacząłem na początku studiów i... tak już zostało. Teraz prowadzę działy sprzętowe właśnie w CD-Action oraz w PC Formacie. Poza tym dużo gram: w pracy i dla przyjemności – co cały czas na szczęście sprowadza się do tego samego. Głównie strzelam i cisnę w gry akcji – sieciowo i w singlu. Nie pogardzę też bijatyką, szczególnie jeśli w nazwie ma literki MK, a także rolplejem – czy to tradycyjnym, czy takim bardziej nastawionym na akcję.

Profil
Wpisów638

Obserwujących23

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze