17.09.2018

Fortnite: Uzależnienie od gry jedną z przyczyn rozpadu brytyjskich małżeństw

Fortnite: Uzależnienie od gry jedną z przyczyn rozpadu brytyjskich małżeństw
Dzieło studia Epic Games coraz częściej staje się źródłem poważnych problemów.

Nie jest tajemnicą, że Fortnite cieszy się obecnie ogromnym zainteresowaniem graczy. Co warte uwagi, popularność przekłada się nie tylko na wynik finansowy (tylko ze sprzedaży przedmiotów kosmetycznych uzyskano miliard dolarów przychodu), lecz także na kłopoty małżeńskie. Brytyjska firma Divorce Online (załatwia wszelkie formalności związane z rozwodem) tylko w tym roku zarejestrowała dwieście pozwów rozwodowych, w których uzależnienie od Fortnite’a i innych gier sieciowych jest wymieniane jako jedna z przyczyn rozpadu małżeństwa.

Rzecznik firmy skomentował zaistniałą sytuację następującymi słowami:

Uzależnienia od narkotyków, alkoholu i hazardu są często wymieniane jako przyczyny rozpadu związków małżeńskich, aczkolwiek nadejście rewolucji cyfrowej wprowadziło nowe typy uzależnień. Dotyczy to teraz serwisów pornograficznych, gier sieciowych i mediów społecznościowych, więc nie jest dla nas zaskoczeniem, że coraz więcej osób ma problemy z relacjami małżeńskimi ze względu na uzależnienie od cyfrowych treści. Te liczby [wspomniane 200 przypadków – dop. red.] stanowią około 5% z 4665 wniosków, które rozpatrzyliśmy od początku roku. Jako że jesteśmy jednym z największych pośredników w rozwodach w Wielkiej Brytanii, przedstawione liczby dobrze obrazują skalę problemu.

39 odpowiedzi do “Fortnite: Uzależnienie od gry jedną z przyczyn rozpadu brytyjskich małżeństw”

  1. Fortnite jest mocno na cenzurowanym w GB. Jest sporo złej prasy, gdzie właśnie ten tytuł, i tylko ten, jest targetowany przez media. Ostatnio czytałem w jednym z dzienników, że młody chłopak (ponoć uzależniony od Fortnite’a) popełnił samobójstwo skacząc z okna. Według źródeł gazety, główną przyczyną była właśnie ta gra. Nie potrafił sobie poradzić z uzależnieniem, grał kilka nocy pod rząd prawie nie śpiąc. Sposób prowadzenia narracji w artykule (jak to ma w zwyczaju brukowa prasa) był mocno dramatyczny

  2. i bardzo uproszczony. Słowem nie wspomnieli, że chłopiec miał różne problemy i raczej cierpiał na zaburzenia osobowości; był bardzo podatny na wpływy otoczenia i łatwo się uzależniał. Pewnie gdyby nie gra, to uzależniłby się od czegoś innego. Czegokolowiek. Ludzie zawsze idą na łatwiznę. W GB nie dostrzegają, że mają chore społeczeństwo (największy odsetek chorych na depresję, największe spożycie antydepresantów), myląc skutki z przyczynami. Boże, jaki ten świat byłby piękny, gdyby nie było Fortnite’a 😉

  3. Jeżeli ktoś rozstaje się z partnerem z powodu gry, znak to, że nie dojrzał do bycia w związku. Fortnite, czy też inne gry pełnią rolę weryfikatora w tym przypadku i głupio gry winić jako powód „nieszczęścia” czy też rozpadu. Ja nie wiem, dlaczego ludzie na siłę we wszystkim doszukują się winy własnej głupoty czy niedbalstwa, tylko nie w sobie. W zasadzie to wiem, ale za każdym razem dziwi mnie to w podobnym stopniu.

  4. Też bym się rozstał z osobą uzależnioną od Fortnite’a.

  5. @SilentBob,|Też bym się rozstał z osobą uzależnioną. Od czegokolwiek. Kawy, herbaty, ping-ponga…Chyba jedynie kobietę uzależnioną od seksu mógłbym tolerować. Chociaż, z drugiej strony, takie rzadko wierne bywają. Trudny orzech do zgryzienia zapodałeś…

  6. @Xellar To żadna nowość że tabloidy szukają taniej sensacji, która prawie zawsze sprowadza się do straszenia swoich czytelników (starej daty) nowościami których nie rozumieją.

  7. @Xellar no wiesz. Kawa, herbata, czy nawet ping-pong to są w miarę w porządku uzależnienia. Seks jak najbardziej. Ale Fortnite? Wstyd.

  8. Ostatnia para wygrywa.

  9. I wlasnie dlatego nie pozwolilem mojej zonie grac w WoWa. 😛

  10. Nie ma sensu być z kimś, kto chce się rozwodzić z powodu jakiejś gierki.

  11. Kurde..już mnie uprzedzili z docinkami dotyczącego wieku graczy XD

  12. @SilentBob,|Z graniem w Fortnite’a jest jak z waleniem konia. W sumie fajne i przyjemne, ale wstyd się przyznać, a gdy ktoś Cię na tym przyłapie, to z tym wstydem trzeba iść dalej przez życie 😉

  13. @Xellar|Wychodzi na to, że Fortnite z wiekiem staje się substytutem masturbacji, skoro dzięki niemu nawet związki małżeńskie już nie są potrzebne. I w sumie nawet większy wstyd przyznać się do gry w Fornite’a. 🙂

  14. Jak można się od tego g uzależnić? Nie rozumiem tego…

  15. @MrKapusta| | 10/10 😀

  16. Ciekawe, że sprawa dotyczy właśnie UK, które słynie z bardzo urodziwych kobiet, Kappa. Cóż, symulator zbijania desek nie jest może najlepszym wyborem jeśli chodzi o tego rodzaju rozrywkę, tym bardziej mając do wyboru wiele innych, ciekawszych propozycji, no ale z dwojga złego… :D.

  17. Jak można się uzależnić od tak słabej gierki?? Nie kumam tego XD

  18. a ja mówię że gry mmorpg i inny onlineowy szit należy uznać jako ciężkie narkotyki i nie głaskać twórców gier tylko przynajmniej rozpatrywać ich jak producentów alkoholu z nałożeniem akcyzy włącznie

  19. Coś się Panom redaktorom CDA w kalendarzach poprzestawiało. Sezon ogórkowy się już skończył. Ale jak się uparliście na pisanie pierdół to podpowiadam: w Klewkach podobno znowu pojawiło się UFO i nic tylko siedzą przed rakietą, i grają w Fortnita na…Switchach!!! Wooo! …. Już naprawdę „pudelkujecie” się.

  20. @le_Fey|A ty coś się tak oburzył nieoczekiwanie?:P|IMO to całkiem ciekawy temat, choć już na starcie sens dalszej dyskusji odbiera wskazywanie rzekomego „uzależnienia” jako przyczyny problemu. To trochę tak jakby osobie głoszącej podobne farmazony nigdy nie zdarzyło się związać z kimś kompletnie do niego niedopasowanym, czy na dłuższą metę… nieinteresującym. Preteksty pretekstami, a małżeństwa rozpadają się, bo zbyt często zawierane są kompletnie bez sensu i wbrew wszelkiej logice – ot, cały „sekret”.

  21. Jak ktoś w to gra to sam sobie winien jest. Trzeba bylo mieć trochę smaku i wybrać Master Chief Collestion w co-opie z ukochaną 🙂

  22. Małżeństw? Nie no w przypadku PUBGa to bym jeszcze zrozumiał, wszak to gra na mężczyzn w porównaniu z tą casualową bajką 😉

  23. @Shaddon|Sam sobie odpowiedziałeś pisząc, że takie info jak powyżej to „farmazony” – i ja się z tym zgadzam. A na siłę doczepianie do tego Fortnita to już naprawdę głupie żerowanie na popularności tytułu bo jakaś z d…y firma Divorce-Online chce sobie zrobić darmową reklamę. No i się udało a „przedrukowywanie” takich „newsów” to zwykła „pudelkowość”.

  24. +rajker każda gra może uzależnić i zabierać czas ale się zgadzam gry mmo są najbardziej czasochłonne a mówiąc o Fortnite naprawdę nie rozumiem tak wysokiej popularności tej gry dla mnie wypada poniżej średniej nic nadzwyczajnego, tego typu rozwiązania dawno były stosowane i wychodzi na, że jakość gier spada przez graczy którzy mają coraz niższe wymagania.

  25. Jakby ktoś zrobił research, by wiedział że Fortnite to tylko jedna z gier w koszyku tych gier co uzależniają. Ale jako najpupularniejsza i najbardziej medialna gra na pewno będzie to generowało kliki.|5% wniosków, dotyczy każdej treści cyfrowej. W tym porno, socjal media i gier. Czyli gry (bez dokładniejszych danych) są ułamkiem pięciu procent. Pięć procent z 4665 to 233 wnioski. W czego na pewno odpada część odpowiadająca za pornografię i social media w dodatku nawet z gier nie zostaje ułamek z Fortnite.

  26. @le_Fey|To prawda, choć z drugiej strony chłopaki faktycznie nie mają o czym pisać. Sezon ogórkowy skończył się tylko teoretycznie, bo większość ważnych premier została przesunięta i najważniejszym „newsem” ostatnich tygodni okazała się być plotka o „nieprawilnym” pochodzeniu etnicznym serialowej Ciri. Swoją drogą, ruch przezeń wygenerowany mógł jedynie utwierdzić branżowe media w przekonaniu, że graczy bardziej niż same gry interesują sztucznie generowane kontrowersje rodem z „Pudelka”, więc mamy za swoje.

  27. @ZentroXenon|A gdzie masz ranking najpopularniejszych battle royale, że twierdzisz iż Fortnite jest najpopularniejsza? Fortnite ma najwięcej graczy bo jest darmowa i łatwiejsza w ogarnięciu dla początkującego natomiast wśród BR wg Steama dalej rządzi i dzieli PUBG

  28. Konkluzja? Mamy tu do czynienia z naprawdę żenującą i szytymi grubymi nićmi próbę żerowania na popularności gry. |Nie można udawać że uzależnienie od gier nie istnieje, ale skala tego zjawiska jest dość mocno zawyżana i nadmuchiwana dla sensacji. Uzależnienie zwykle jest tylko jednym z problemów psychicznych danej osoby, czy też efektem sytuacji życiowej danej osoby. Oczwywiście te fakty jako niepasujące do tezy, są pomijane i wyrzucane przez okno. Innymi słowy ZEŚLIJCIE TEGO NEWSMANA DO GUŁAGU.

  29. @Gieszu Fortnite nie ma na steamie, więc nie ma mowy o kierowaniu się bezpośrednim porównaniem. |Ale fakt faktem, aktualnie w Fortnite gra więcej graczy na podstawie danych od epic. |Poza tym baza graczy Fortnite o ile dalej wzrasta, o tyle PUBG od miesięcy traci popularność i to nie bez powodu. Poza tym Fortnite wcale nie jest łatwą grą jeśli chodzi o tzw Learning Curve. |Niby podstawowe mechaniki są przystępniejsze, ale jeśli masz zamiar wygrać w obecnym stanie, musisz opanować wszystkie mechaniki.

  30. A ja się tak zastanawiam|Gdzie w źródle wymieniono słowo Fortnite?|Chyba w CD-A nie robicie tego, co brytyjskie tabloidy wymienione niżej, co?

  31. Ja juz od jakiegos czasu nie gram w fortnite

  32. Myślę, że to nagonka na tytuł, lecz problem uzależnienia jest bardzo poważny. Sam swego czasu żyłem kilka lat grą mmorpg, która nie jest popularna a poznałem ją przez znajomych. Żona nie była zadowolona, że po pracy żyję w innym świecie. Postanowiłem się trochę uwolnić. Jestem graczem w dalszym ciągu, lecz zmieniłem platformę z PC na konsolę bo na niej nie ma wiele mmorpg a znalazłem lepsze pozycje, których wcześniej nie widzialem. Gram znacznie mniej i relacje w domu się bardzo poprawiły.

  33. Kiedyś potrafiłem prowadzić życie no-life, teraz niestety człowiek nie ma tyle czasu co kiedyś. Odkąd się przeprowadziłem i kupiłem konsole spędzam 8-10 godzin tygodniowo grając.

  34. Nie mówię o fortnite, a o grach ogółem.

  35. Gatunek BR jest dobry by sobie zagrać te 2,3 mecze po pracy i tyle. Nie wiem jak można w to grać na stopniu uzależnienia podobnym do MMO ale to chyba swoje zrobił wiek i nagranie się już w życiu

  36. Miliard przychodu ze tylko z samych kosmetycznych przedmiotow, potem 200 (slownie – DWIESCIE) pozwow rozwodowych, w ktorych wnoszaca strona, nierzadko rozgoryczona i rozczarowana, pewnie i sfrustrowana, w nerwach i stresie, jako JEDNA Z PRZYCZYN podaje granie w gry. MIEDZY INNYMI tytul w..tytule newsa…. |NIE DAJMY SIE NA TO ZLAPAC!

  37. Śmieszą mnie te komentarze – „nie rozumiem jak można w to grać/grać więcej niż trzy mecze” (choć bardziej to drugie). Bo ta gra nie jest do grania samemu (choć można),ale z ekipą. A jak wiadomo, wtedy każda gra wygląda inaczej niż grając samemu. Są wygłupy, dziwne akcje, wzajemna pomoc, wymyślanie głupich taktyk. Tak jak mówiłem, wtedy jest to zupełnie inna gra.

  38. Nie dość, że rak, to jeszcze zespół Downa :d

  39. Gramy jakimś losowym typem, rąbiemy drzewo, aby móc się zasłaniać budowanymi obiektami w trakcie prowadzenia ognia. Strzelanka w której celność i refleks nie ma znaczenia.

Dodaj komentarz