Fortuna za oryginalnego iPhone'a. Rekordowa cena na aukcji
W 2007 roku światło dzienne ujrzał pierwszy model iPhone'a. Zastanawiacie się, ile kosztuje taki oryginalnie zapakowany i nieotwierany smartfon od Apple? Odpowiedź brzmi: dużo.
Nie lubię trzymać w napięciu, więc już na samym początku zdradzę, że iPhone został wylicytowany za kwotę 63 356 dolarów i 40 centów. Sporo? Można tak powiedzieć, szczególnie że ten model smartfona na premierę kosztował 599 dolarów, czyli przeszło 105 razy mniej.
Nowy rekord
Aukcja rozpoczęła się 2 lutego, a cena wywoławcza opiewała na 2500 dolarów. Potrwała ona do 19 lutego i na początku tego dnia cena wspomnianego sprzętu wynosiła już 24 631$, aby koniec końców sięgnąć pułapu ponad 60 000$.
Nie sposób nie wspomnieć, że nie jest to pierwsza sprzedaż „pierwotnego” iPhone'a w taki sposób. Podobne aukcje odbyły się też dwukrotnie w zeszłym roku, a wystawione na nich telefony zostały sprzedane za odpowiednio 35 414 dolarów w sierpniu i 39 339 dolarów w październiku.
Jeden z najważniejszych i najbardziej wszechobecnych wynalazków naszego życia, iPhone, został po raz pierwszy przedstawiony przez Steve'a Jobsa 9 stycznia 2007 roku na MacWorld San Francisco. Nieco ponad pięć miesięcy później, 29 czerwca, został wydany w sprzedaży detalicznej za 499/599 dolarów. Oryginalny iPhone miał 4/8 GB pamięci masowej, innowacyjny ekran dotykowy, 2-megapikselowy aparat i przeglądarkę internetową. Na ikonicznym pudełku znajdował się naturalnej wielkości obraz iPhone'a z 12 ikonami na ekranie. Szybko stał się najbardziej udanym produktem firmy Apple, na zawsze zmienił branżę smartfonów i został uznany przez magazyn Time za wynalazek roku w 2007 roku.
Zastanawiać was może, skąd wziął się wciąż nieodpakowany, oryginalny iPhone i dlaczego przeleżał w takim stanie prawie 16 lat. Otóż sprzedawczyni, Karen Green, otrzymała tego smartfona od swoich przyjaciół krótko po jego premierze. Problem polegał na tym, że wówczas iPhone funkcjonował tylko i wyłącznie w sieci AT&T, a Karen posiadała już umowę podpisaną z Verizonem, za której rozwiązanie musiałaby zapłacić ogromną karę. W ten oto sposób sprzęt wylądował na półce i zbierał kurz, aby koniec końców przynieść swojej byłej już właścicielce małą fortunę.
Czytaj dalej
Swoją przygodę z grami komputerowymi rozpoczął od Herkulesa oraz Jazz Jackrabbit 2, tydzień później zagrywał się już w Diablo II i Morrowinda. Pasjonat tabelek ze statystykami oraz nieliniowych wątków fabularnych. Na co dzień zajmuje się projektowaniem stron internetowych. Nie wzgardzi dobrą lekturą ani kebabem.