18.06.2009
Często komentowane 25 Komentarze

Fuel – pierwsze wrażenia

Fuel – pierwsze wrażenia
Przygotowujemy się do recenzji PC-towej wersji gry Fuel i dla rozgrzewki sprawdziliśmy jej wersję konsolową - zarówno na X360, jak i PS3. Okazało się, że opinie są sprzeczne - jednym się podoba, a innym nie. Oto nasz dwugłos w sprawie nowej ścigałki od Codemasters.

To pierwszy tego typu tekst na naszej stronie. Dwugłos w temacie gry Fuel. Czekając na PC-tową wersję tej produkcji Hut (czyli ja) i enki (czyli enki), postanowiliśmy sprawdzić jej konsolową edycję. Oto zapis naszych wrażeń:

  • enki jest za:
  • „Ale tam przecież nic nie ma!”, czytam i słyszę ostatnio co i raz, w kontekście rzekomej pustki ogromnego terenu dostępnego w Fuel. Jak to nic nie ma?! A drogi, pagórki, góry, lasy? Ogromne jeziora i przepiękne widoki, które tylko czekają by je odkryć? Od ośnieżonych szczytów Stargazer’s Heights do rozgrzanej patelni wyschniętego jeziora The White Flats. Jak się uprzesz, dojedziesz z jednego do drugiego w niecałą godzinę – w większości po autostradzie. Bogactwo upchnięte przez Francuzów na 14 tysiącach kilometrów kwadratowych świata gry nie przestaje mnie zadziwiać i wciąż chcę zobaczyć jeszcze więcej.

    Mam wrażenie, że ci, którzy besztają Asobo za stworzenie „ogromnego świata, w którym nic nie da się zrobić nie potrafią po prostu znaleźć się w tak rozległym terenie. Wychowaliśmy się na grach, które od zawsze prowadziły nas za rączkę, chociażby fabułą. A tu stajesz na skrzyżowaniu i nie wiesz, co ze sobą począć. Nikt cię nie goni, nie ma księżniczki uwięzionej w zamku. Ty i natura. Co robić? Podpowiem – spójrz przed siebie, znajdź najwyższy szczyt na horyzoncie i spróbuj tam dojechać. Twórz sobie sam wyzwania, zaglądaj za kolejne pagórki. Ta gra naprawdę potrafi być piękna, jeżeli tylko chcesz tego piękna poszukać na własną rękę. Nie ma co robić? No, przepraszam – już patrząc na mapę jednego regionu mam problem z tym, który Vista Point zdobyć w następnej kolejności.

    Ale rozumiem, potrzeba wam ścigania. Wyzwań. Chcecie to, macie – multum wyścigów w przeróżnych kombinacjach i na najróżniejsze dystanse. Dostępne od razu, z menu. Wystarczy znaleźć i jedziesz. Że nie są idealne? Prawda – nie są. AI zachowuje się schematycznie, zmienne warunki pogodowe wpływają co najwyżej na widoczność, a i szybciej niż 200 km/h rzadko kiedy pojedziesz. Zdaję sobie z tego sprawę. I co? Mnie wciąż fajnie się ściga. A wszystko, co złe przestaje mieć znaczenie w momencie, gdy uświadomię sobie, że ta góra kilkanaście kilometrów dalej nie jest płaską tapetą nałożoną na ściany lokacji i że w każdym momencie mogę zboczyć z trasy, by za kilkanaście minut znaleźć się na szczycie. No kto ci to da, jak nie Fuel?!

    Fuel to dla mnie growy odpowiednik niezrozumiałego przez maluczkich geniusza, kliniczny przypadek gry kultowej – wielbiony przez kilku, olewany przez resztę. Mój ci on. A do Asobo słowo otuchy – świetna robota, chłopaki!

  • A Hut jest przeciw:
  • Enki mówi, że wszędzie czyta, że w Fuel „nic nie ma!”. Ode mnie to usłyszał, kiedy zaczęliśmy spierać się na temat tej gry. Fakt, że Asobo wyprodukowało największą mapę na świecie nie oznacza wcale, że udało im się ją wypełnić ciekawą zawartością. I chyba sami zdali sobie z tego sprawę, bowiem otwarty świat można całkowicie zignorować i karierę prowadzić wyłącznie korzystając z menu dostępnego za wciśnięciem jednego klawisza. Zamiast dojeżdżać na miejsce startu kolejnej konkurencji czy wyścigu, wystarczy klik, klik, klik, przeskoczyć do niego w mgnieniu oka. I cała ta praca grafików i projektantów otoczenia idzie na marne.

    Ale po kolei. Na Fuel czekałem od czasu pierwszych zapowiedzi i mocno kibicowałem tej grze. Kiedy wpadła w moje łapy, mimo tego, że bardzo późno wróciłem do domu, uruchomiłem ją pełen nadziei na świetną, otwartą, nowatorską ścigałkę. I zawiodłem się. Kilkoma rzeczami. Na przykład wykonaniem technicznym. Wersja na X360 chodzi umiarkowanie płynnie, ale w taki sposób, jakby biedny klocek rozgrzewał się w środku do czerwoności i potrzebował intensywnej reanimacji (czyt. chłodzenia). Na dodatek momentami silnik jak gdyby gubi klatki, wyświetlając na ułamek sekundy czarny ekran – miga na granicy dostrzegalności, ale mimo wszystko miga. To na pewno w wersji PC będzie musiało zostać poprawione.

    Zawiodłem się także na strukturze gry. Większość ważnych aktywności dostępnych jest z menu, które pozwala rozpocząć konkurencje trybu kariery bez konieczności dojeżdżania do ich punktów startowych na mapie. Mam do nich dwa zastrzeżenia. Po pierwsze, wybór z menu wymaga zbyt wielu kliknięć (najpierw wybór modelu kierowcy, potem pojazdu, następnie kalkomanii, dalej decyzja o kolorze maszyny, a wreszcie zatwierdzenie tych wszystkich wyborów i przejście do startu). Po drugie, taka opcja pozbawia sensu całą otwartość świata. Jasne, można sobie jeździć bez celu przez trzy godziny i podziwiać widoki, ale… to są widoki wirtualnego świata i lepiej chyba poświęcić ten czas na jazdę na prawdziwym rowerze. Jeśli gram, chcę być za to nagradzany. Punktami, trofeami, nowymi samochodami czy innymi bonusami. Tymczasem świat Fuel jest pusty i jeżdżą po nim jedynie smętnie ciężarówki, z którymi nic nie można zrobić, tylko… się z nimi zderzyć.

    Przeszkadza mi to jednak nie ze względu na to, „czego nie ma”, a z powodu tego, „co mogłoby być”. Może to moja niezaspokojona ambicja projektanta gier, ale dlaczego np. wyznaczając sobie cel na GPS-ie (który swoją drogą nie trzyma kursu i przeskakuje co chwila wytyczając nowy), gra nie oblicza dla tej trasy czasu przejazdu, w którym powinniśmy się zmieścić, by dostać nagrodę? Dlaczego, jeśli podsuwa wspomniane już ciężarówki, nie generuje rywala, który podjedzie do nas na podobnej klasy pojeździe i wyzwie na pojedynek. Albo choć stuknie i zacznie uciekać? Oczywiście, można liczyć na to, że pustkę świata gry wypełnią żywi gracze, samodzielnie tworząc trasy, ale nie zawsze można na nich liczyć. Mój pierwszy wyścig w sieci, wybrany automatycznie przez konsolę, polegał na jeździe prostą, pozbawioną praktycznie jakichkolwiek utrudnień i zakrętów autostradzie przez 117 kilometrów. Gdybym nie przerwał sesji, zajęłoby mi to godzinę. Jazdy po prostej drodze. No kto ci to da, jak nie Fuel?

    25 odpowiedzi do “Fuel – pierwsze wrażenia”

    1. Przygotowujemy się do recenzji PC-towej wersji gry Fuel i dla rozgrzewki sprawdziliśmy jej wersję konsolową – z X360. Okazało się, że opinie są sprzeczne – jednym się podoba, a innym nie. Oto nasz dwugłos w sprawie nowej ścigałki Codemasters.

    2. Ja tam uważam, że każdy ma racje. Miło jest jeździć po wielkim świecie i podziwiać widoki, ale jeździć tak bez celu to także nudna czynność.

    3. Na razie dziękuję, mam już zaplanowane kupno MW2 i AC2, a jak wiadomo zawsze przydałoby się więcej pieniędzy 🙂

    4. ja przychylam się do zdania Huta… Jazda bez celu po nawet największym polu nie sprawia mi satysfakcji. Jeżeli tytuł nie obroni się emocjami w wyścigach to raczej nie będzie kolejnym tytułem na mojej liście zakupów

    5. Zgadzam się z oboma przedmówcami, na pewno kilka razy pojechał samemu a dalej już ułatwiał sobie życie, tak jak to robiłem w Assassins Creed’idźe a z Serafinem zgadzam się w pełni bo i tak nie obejrzę pięknego świata Fuel z dwóch powod&

    6. Primo- mój PieCyk nie uciągnie

      Secundo- Fuel jest dość daleko na mojej liście wydatków

    7. Pierwsze wrażenia tych co dotknęli gry to dla mnie spory zawód .

      Spodziewałem się zapierajacej dech w piersiach , wielkiej przygody za sterami coraz to nowych i ciekawie prowadzących się wehikułów 🙂 . Pewnie spróbuję , ale nie wcześn

    8. Właśnie obejrzałem reckę – http:www.gametrailers.com/video/review-fuel/51627. Szału gra nie zrobiła. Jest parę świętnych rzeczy ale pustkę czasami naprawdę czuć nawet oglądając. I ciekaw jestem jakie naprawdę wymagania żeby płynnie pośmigać…

    9. Ekhem… mówimy tu o konsolówce, PC-tówa będzie bardziej dopracowana, pragnę tego, a i tak przychylam się do zdania enkiego taki mój urok. Wierzę w to że po to dłużej czekamy, by gra była bardziej interesująca.

    10. Największą mapę jeśli chodzi o konsole….na PC taki Daggerfall miał większą mapę :]

    11. Popieram Huta. Gra nie warta kasy.

    12. ja patrząc na screeny od początku pisałem że Fuel oferuje co najwyżej największą pustynię i nic poza tym. argument że można se swobodnie jeździć od pagórka do pagórka jest dla mnie niewiele wart. przed laty jeździłem tak w motocross madness

    13. .. motocrss madness 2 i szybko się znudziło. podobnie miałem z gta:sa. nie sądzę aby z Fuel było inaczej.

    14. KB1….narzekasz…enki dobrze mowie….jeny ile razy ja marzylem zepy rozpiepszyc bande i troche pozwiedzac….no prenierowego nie kupie ale jak cena spadnie do okolo 60 zl kupie na pewno

    15. Enki, ani Hut nic nie napisali o modelu jazdy i sterowaniu. Jak zachowują się samochody itp. Czy używali kierownicy?

      Kiedy premiera na PC? Gra zapowiada się wybornie, mam nadzieję, że mój PC uciągnie, wtedy kupie!

    16. vimes – o tym przeczytasz w recenzji w nowym CDA 😛

    17. ja grałem w media na ps3 i to jest całkiem fajnia gierka

    18. Jak zobaczyłem filmik z jazdy na motorze zrozumiałem czemu ta gra jest słaba. Głos silnika to było tylko vryyyyyyy i nie ważne ile się jechało cały czas ten sam dźwięk. Grafika słaba pusty świat czekałem na hit a wyszedł kit

    19. Wszyscy mają zdanie, a nikt nie grał. Zastanawiające…

    20. Cóż Gry – Online narzekały na tę grę… w sumie ja ich popieram, grałem w nią w empiku i muszę przyznac że model jazdy w tej grze jest co najmniej „dziwny”

    21. Pierwsze skojarzenie kiedy zobaczyłem filmik Fuela : LIPA .

      Po głębokich rozmyślaniach stwierdzam iż się myliłem. Pogramy zobaczymy mówią niektórzy. Choć nie przepadam z wyścigami to mogę spokojnie polecić go innym graczom. ( Oczywiście grałem na PS3)

    22. W Fallouce 3 uwielbiam chodzić bez celu i od czasu do czasu zastrzelić kretoszczura. Tu od czasu do czasu będę mógł zderzyć się z ciężarówką. Hura!

    23. Oj dobra , ja wiedziałem że tak będzie

    24. Ech… pograłbym , pograł, ale i tak nie pogram… Ech te shadery 3.0 🙁

    25. Zgadzam sie z enkim w 99%.. „Po pierwsze, wybór z menu wymaga zbyt wielu kliknięć „. Nie wiem czy tak ciezko zauwazyć ze wystarczy tylko wybrać pojazd? Kierowca i kalkomania to dodatki ktore, jak chcesz, mozesz zmienic. Potem wystrczy jedno klikniecie…

    Dodaj komentarz