Wielkie mistrzostwa w Counter-Strike'a. Tak wygląda produkcja polskiej transmisji od środka
Major to najbardziej prestiżowy turniej esportowy w Counter-Strike’u. Najwyższy poziom rozgrywek oznacza, że idą za tym równie duże oczekiwania. Organizator musi zadbać o każdy szczegół. Turniej oglądają w końcu miliony fanów rozsianych po całym świecie. Realizacja tworzona jest w siedmiu językach. Za polską transmisję PGL Major Kopenhaga 2024 odpowiada zespół GXStudio, należący do grupy Fantasyexpo.
Major - wszystkie ręce na pokład
Kapitanem tego okrętu jest Bartłomiej “Tajzon” Jaśkiewicz – Gaming Project Manager w GX Studio. Nie jest to dla niego pierwsze przetarcie na tym polu, gdyż swój debiut w roli osoby zarządzającej takim przedsięwzięciem zaliczył przy PGL Major Sztokholm 2021. Jest to więc już czwarty turniej tej rangi, przy którym “Tajzon” odpowiada za całą ekipę. – W czasie samej transmisji pracuje ponad 20 ekspertów na kanale A i B. Od strony realizacyjnej dochodzi do tego przynajmniej 10 osób, lecz przygotowania są długie i łącznie w całą inicjatywę może być zaangażowanych nawet do 50 osób – powiedział Jaśkiewicz.
Przygotowania zaczynają się już na długo przed startem wydarzenia. GX Studio stara się podchodzić do swoich projektów nieszablonowo. Na przestrzeni lat w składzie na transmisjach pojawiały się osoby blisko związane z esportem i gamingiem pokroju Filipa “Parisa Platynova” Kulona, Janusza “Snaxa” Pogorzelskiego, a w przypadku Kopenhagi chociażby Mariusza “Loorda” Cybulskiego czy Michaliny “Młodej” Chudzińskiej. Sam “Tajzon” przyznaje, że poznawanie pokrewnych dusz pasjonatów esportu to jedna z najfajniejszych rzeczy w jego pracy. – Lubimy eksperymentować. Nasze transmisje zawsze mają jakieś smaczki - nie chcemy do tego podchodzić tradycyjnie, ale na luzie. Staramy się nie ograniczać. Dzięki temu ludziom otwierają się głowy.
Nabycie praw do transmisji turniejów ESL oznacza, że ekipa “Tajzona” będzie miała jeszcze więcej pracy przed sobą w trwającym roku. – To wielki przełom. Daje to nam nowe możliwości, które zresztą pokazaliśmy, prowadząc komentarz na żywo z trybun na IEM Katowice 2024, co w przypadku polskich transmisji wydarzyło się po raz pierwszy od PGL Major Kraków 2017. Przeżywać to w Spodku to jest coś pięknego – wszyscy są więc bardzo zmobilizowani, chcąc sprostać oczekiwaniom społeczności.
Wprowadzić świeżość na transmisję
Dla komentatora CS-a wzięcie na Majora to jak piłkarskie powołanie do narodowej reprezentacji. Będąc za kulisami i przyglądając się pracy zespołu GX Studio, pojawiła się okazja, by zamienić kilka słów z paroma z nich. Piotr “Duman” Dumanowski w esporcie pracuje od niedawna, lecz publika dobrze jego głos zna z komentowania spotkań piłki nożnej. “Duman” od dłuższego czasu interesuje się CS-em, dlatego analogicznym było danie mu szansy na nowej płaszczyźnie, gdzie jego wieloletnie doświadczenie ze sportu odnajduje się idealnie. – Myślę, że komentarz jest dynamiczniejszy niż w piłce. Nie ma miejsca na jakieś historie czy anegdoty. Tam czasem czekasz na jeden, dwa momenty w meczu. CS-a bardziej porównałbym do futsalu, bo cały czas coś się dzieje. To sprawia, że Counter-Strike jest tak ciekawy do oglądania. Inny język, interakcja z czatem, możesz sobie na więcej pozwolić, ale ten komentarz musi być prowadzony z uśmiechem.
Major mobilizuje każdego. Sławomir “Troglodyta” Bąk to jeden z młodszych komentatorów w ekipie, lecz skradł serce publiki jakiś czas temu, kiedy na stałe związał się z zespołem 9INE. Komentarz Sławka cechują duży zapał i energia. Wszystko, by widz nigdy nie poczuł nudy. – Żyję tym w pełni. Trzeba być żywiołowym, mieć tę werwę i chęci. Ceni się wszechstronność i punktualność. W duecie komentatorzy powinni się dobrze rozumieć, mieć synergię i luz, wzajemnie się uzupełniając i wymieniając rolami. Wzorem takiego duetu są dla mnie “Izak” z “Hermesem” – takich rad “Troglo” udzielił, gdy zapytaliśmy go o predyspozycje, jakie powinien mieć komentator Counter-Strike’a.
Komentatorzy to jedno, ale bardzo ważna jest też obsada samego studia. Analitycy dbają o zaplecze transmisji. Muszą stworzyć ciekawe wprowadzenie jak i zamknięcie do każdego spotkania. Zwykłe notatki to za mało, bo dobry ekspert musi na bieżąco rozbierać mecz na czynniki pierwsze. Dostrzegać to, czego nie widzi widz, a czasem nawet jego kolega po fachu. – Dobrze jest połączyć profesjonalizm z luźniejszym podejściem, gdyż esport bazowo jest jednak skierowany do młodszej grupy wiekowej. Choć mam 8-letnie doświadczenie w komentowaniu, to bardziej preferuję analizę – format dyskusji z momentami żartu, który też pozwala ci uniknąć wypalenia, jakie dużo bardziej grozi komentatorowi. Płynne przejście z luźniejszej konwencji do bardziej poważnej nie jest dla mnie problemem, zwłaszcza przy meczach wyższej rangi jak półfinały czy finał. Moim marzeniem jest jeszcze sprawdzić się w roli hosta - tak swoją perspektywę przedstawił Jakub “Swelder” Grzegorski, którego przy transmisjach PGL Major Kopenhaga 2024 można zobaczyć zarówno w roli komentatora jak i eksperta w studiu.
Mikołaj “URF” Palimąka zawodowo obraca się w różnych tytułach. Esportowa społeczność dobrze kojarzy go z kręgów związanych z Counter-Strike: Global Offensive i CS2, EA Sports FC. Każda gra to inne wrażenie i doświadczenia, ale Major w CS-ie to prawdziwa świętość nad świętościami. – Z perspektywy każdego młodego chłopaka, obracającego się w esporcie, największym moim marzeniem zawsze było być zaangażowanym w produkcję IEM Katowice. Gdybyśmy mogli tam ponownie zorganizować Majora – tak jak ostatni raz w 2019 roku – to byłoby absolutnie magiczne doświadczenie. Zawsze emocjonalnie podchodzę do angażów na Majora. Dociera do mnie, że to prawdziwy zaszczyt pracować przy takich wydarzeniach. W GAM3RS_X współpracujemy na sprawiedliwych zasadach jako jedna ekipa. Nigdy nie ma tu chaosu, a ten rok zapowiada się bardzo aktywnie.
Weterani w pracy też mają swoje wyzwania
Swoimi wrażeniami odnośnie pracy przy Majorze i całego rozkręcającego się roku na scenie Counter-Strike’a podzielił się również wspomniany przez “Troglodytę” Łukasz “Hermes” Pożyczek. Można go śmiało nazwać komentatorskim weteranem, gdyż na przestrzeni lat jego głos poznało kilka pokoleń polskich fanów CS’a. I choć wydaje się, że ktoś z takim stażem widział już wszystko, tak mija się to z prawdą. – To kompletnie inny poziom – duży progres. W tym roku po raz pierwszy IEM Katowice miałem okazję komentować przed publicznością na żywo. Rozwojową opcją dla młodych komentatorów są równoległe transmisje na kanałach B. Dobrze jest słyszeć, kiedy ktoś dba o jakość realizacji – powiedział “Hermes” odnośnie standardów, jakie panują w GX Studio i poprawie względem ostatnich lat, kiedy to nie każda firma potrafiła dowozić dobrze przygotowany produkt.
Łukasza nie można też było nie zapytać o jego personalne podejście do zawodu. – Zawsze byłem osobą, która bazowała na dużej ilości komentowania. Siadałem o drugiej, trzeciej w nocy, analizowałem swoje transmisje – przynajmniej jedną mapkę. Dużo komentowałem w okresie pandemii i to był dla mnie ważny rok. Tych meczów było mnóstwo. Nigdy jednak nie odczuwam przy tym zmęczenia. W ostatnim czasie “Hermes” prężnie rozwija swój kanał na Twitchu, gdzie w towarzystwie widzów ogląda mecze, przygotowując się tym samym do swojej pracy. Jego transmisje niejednokrotnie zahaczają również o mecze zza oceanu, które odbywają się nawet i w środku nocy. Prawdziwy ekspert nigdy nie śpi.
Ta konkretna ekipa potrzebuje czasem przewodnika. Tu na scenę wchodzi Radosław “Mad1” Florkowski. Wcześniej jako komentator, teraz jako host Radek wyrobił sobie markę na polskiej scenie esportowej. – Mam ogromny sentyment do komentowania. Myślę, że każdy z nas w pierwszej kolejności się na to nastawiał. Natomiast, kiedy pojawiła się opcja występowania jako host, poczułem, że to jest moje miejsce – a w zasadzie to ono mnie odnalazło, bo był w pewnym momencie problem z takimi osobami. Zacząłem trochę z przypadku, ale bardzo mi się to spodobało.
Na przestrzeni lat “Mad1” nauczył się, jak dobrze obracać się w swojej roli. – Trzeba czuć, jak kierować tę rozmowę swobodnie. Najwspanialszym feedbackiem, jaki mogę otrzymać, jest pozytywna reakcja na tworzenie przeze mnie tej przestrzeni. To kwestia opowiedzenia pewnego rodzaju historii – znalezienia balansu. Suche fakty na temat meczu to najprostsza rzecz do zrobienia, ale staram się tworzyć coś unikatowego. To praca na swój sposób schematyczna, natomiast jest tu miejsce na improwizację. Mimo wszystko zawsze na początku odczuwam jakiś stres. Prawda potrafi być mniej kolorowa, niż się wydaje. Nie jesteśmy zakodowanymi jednostkami.
Swoim podejściem i etyką GX Studio starają się skrócić dystans z widzem. Pokazać przystępność esportu i łatwość w jego przyswojeniu. To już nie jest zamknięte środowisko, a grupa, która wita każdego z otwartymi ramionami. Dba o to barwny zespół pracujący przed i za kamerami. Dzięki temu Counter-Strike trafia do różnych odbiorców – promocja transmisji Majora w Kopenhadze prowadzona jest przy współpracy z różnymi mediami, nawet radiem. To, co widzi się przed ekranami to ledwie wierzchołek góry lodowej. Warto pamiętać, że bez zaangażowania tylu osób i podmiotów w cały projekt, tej magii w ogóle by nie było.