rek
19.07.2012
1 Komentarze

[GAMEWALKER] Lego Iniemamocni

[GAMEWALKER] Lego Iniemamocni
I nie ma mocnych na Iniemamocnych!

Bigbandowy soundtrack Michaela Giacchino, obsadowe pewniaki – Kora (wokalistka Maanamu), Karolina Gruszka (jedna z najwybitniejszych aktorek swego pokolenia) i Piotr Fronczewski (żaden nawias nie ujmie jego kariery), zręczny ożenek slapstickowych gagów z humorem sytuacyjnym. Na temat filmu Brada Birda mógłbym popełnić nie recenzję, a laudację. Zwłaszcza że to komedia wyjątkowo progresywna. Gdy herosi zostają (ponownie) zdelegalizowani, pan Iniemamocny musi pomocować się z własnym ego, pozwalając żonie ruszyć na front walki ze zbrodnią i czarnym PR-em (słusznie, bo moce rozciągliwej pani Parr są przyjemniejsze dla oka), samemu zajmując się domem (w czym odkrywa zresztą nielichą przyjemność). Motywacje i dylematy bohaterów są sensowniejsze niż w jakimkolwiek filmie MCU/DC, a sekwencje akcji (ze szczególnym uwzględnieniem pościgu za pociągiem oraz niemal bondowskiego finału) – nie mniej wartkie. Efektem jest obraz będący zarówno znakomitym kinem superbohaterskim, jak i doskonałą, animowaną komedią! TT Games ponownie dostało do rąk mocną markę, którą przerobiło na plastik. Jej największym plusem pozostaje licencja. Ale rozciągnięciu dwugodzinnego filmu na dziesięć godzin powtarzalnych aktywności i dobrze znanych mechanik nie podołałaby nawet Elastyna.

Jedna odpowiedź do “[GAMEWALKER] Lego Iniemamocni”

  1. Gimnastyka, gimnastyka, dwie serie po dziesięć powtórzeń.

Dodaj komentarz