GDC 2011: Twórca Minecrafta: „Piractwo to nie kradzież”. WTF?!
Ta wypowiedź odbije się szerokim echem w branży. Markus Persson, znany szerzej jako Notch, twórca Minecrafta w trakcie Game Developers Conference podzielił opinię wyznawaną przez większość piratów. Jak twierdzi, „piractwo to nie kradzież”.
W trakcie panelu Indie Games Summit na imprezie Game Developers Conference twórca szalenie popularnego Minecrafta stwierdził, że developerzy błędnie postrzegają piractwo jako kradzież. Jak mówi:
Piractwo to nie kradzież. Jeśli ukradniesz samochód, oryginał jest stracony. Jeśli skopiujesz grę, jest ich po prostu więcej na świecie. Nie ma czegoś takiego jak
. Czy negatywna recenzja oznacza to samo? A co z przesuniętą datą premiery?
Według niego, twórcy gier powinni postrzegać piratów, nie jako „tych złych„, a jako potencjalnych klientów. Takiej wypowiedzi jeszcze nie było…
Czytaj dalej
286 odpowiedzi do “GDC 2011: Twórca Minecrafta: „Piractwo to nie kradzież”. WTF?!”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

@t0rp3d0 nie rozumiesz, masz jabłko i ktoś ci je ukradł, efekt nie masz jabłka. tworzysz grę sprzedajesz setki tysięcy kopii, i ktoś tą grę kopiuje, ty nie tracisz pieniędzy ani niczego, efekt? masz kasę, sprzedajesz gry i niczego nie tracisz.
O, w takim razie: ma ktoś linka na pirackiego Minecrafta?
Owszem gry nie były biznesem, dopóki tworzyli je ludzie a nie pieniądze. Teraz gry mają wilwomilionowe budżety, a i tak większości z nich brakuje tego „czegoś”. Ciężko dzisiaj znaleźć grę naprawdę oryginalną. Kupiłem parę gier w swoim zyciu za naprawdę niemałe pieniądze, a i tak lepiej bawię się przy produkcjach robionych przez amatorów, którzy nie maja budżetów na wodotryski.
…jednocześnie wiem, że tego uniknąć się nie da. Sam nie kupię mojej giery, bo zwyczajnie nie będzie mnie na nią stać, bo w cenie jej, mam miesięczny na 3 miesiące.|Pozostaje jedynie robić dopracowane gry i modlić się, by gracze z lojalności wobec twórców kultowych gier (a wierzę, że ta przy której pracuje właśnie taka jest), zgodzili się zapłacić (nawet mniejszą kwotę – są wszak cyfrowe wydania). Ale zapłacić, bo zawsze jest tak, że jeśli gra (nawet gdy były świetna), zarobiła mało lub w ogóle to sequela
to sequela najzwyczajniej w świecie nie będzie. Jestem przeciwnikiem blokowania konsoli, ale uważam, że na graczach (zwłaszcza Pecetowych) spoczywa odpowiedzialność. Jeśli chcecie, by rynek gier PC nie upadł, by dobre gry były portowane z konsoli lub wydawane również w wersjach pecetowych, to planujcie swoje budżety z głową, by wesprzeć tych, którzy robią gry właśnie dla was.
dobra, po…bało gościa, nie ma co gadać. Kolejny ekspert od marketingu się znalazł.
On ma racje w pewnym sensie… Ponieważ brak dem znaczy brak możliwości sprawdzenia gry a kupowanie w ciemno jest ryzykowne. Ale jeśli ktoś myśli „Po co mi oryginał skoro mam pirata” to już inaczej. Teraz tylko ile jest takich co traktuje piraty jak wersje demo a ilu po prostu na nich gra.|Co nie zmienia faktu że piractwo jest piractwem i nawet tylko w celu przetestowania gry będzie odbierane negatywnie.
@Kwaki-czemu nie ma więcej podobnie myślących ludzi jak ty??(świat byłby piękniejszy;wiec pewnie dlatego to niemożliwe). Człowiek zawsze chce więcej, a kiedy ma umożliwione zdobycie tego czego chce jak najmniejszymi kosztami to to zrobi,a te wymówki które są nam tu serwowane są pozbawione sensu.
@Trizer- pamiętaj że twórcy też ryzykują(finansowo) przy wypuszczaniu dema
Ja zawsze tak uważałem. Przecież jeśli sobie grę ściągnę z neta to twórcy na tym nie tracą ponieważ gdybym tej gry nie ściągną to bym jej nie kupił. Proste i logiczne.
Piractwo komputerowe na gruncie polskiego prawa nie jest traktowane jako kradzież. W przypadku tzw piracta komputerowego szeroko rozumianego ponosi sie odpowiedzialność z tytułu rozpowszechniania cudzego utworu a w przypadku ściągania z tytułu uzyskanej korzyści majątkowej. Kradzież to z kolei zabór mienia w celu przywłaszczenia. Zatem piractwo to odrębna kategoria czynu karalnego.
Częściowo ma rację ale jakieś 30% tych którzy ściągnęli grę, gdyby nie mieli takiej możliwości, kupiłoby ją. Tak więc firmy tracą.
Ale powiedzmy sobie szczerze, ludzie którzy nad grą faktycznie się napracowali mają stałe wynagrodzenie, a prawdziwą kasę zgarniają ludzie na najwyższych stanowiskach, którzy właściwie nic nie robią. A więc teksty typu „ktoś się napracował a ty ściągasz” można sobie wsadzić w ****. Jak ktoś kupuje pirata bo nie chce dawać jakiemuś biznesmenowi na nowy jacht to ja go rozumiem.
@ElTabasco- nie wiem gdzie ty masz tą logikę
Nie można stracić czegoś czego się nie ma… Można jedynie „nie zyskać”. Tak jak mówie to nie jest fair ale nazywanie tego złodziejstwem jest przesadą…
„Takiej wypowiedzi jeszcze nie było…” Ekhem, ekhem, ekhem, Gabe Newell z Valve też kilkukrotnie mówił coś podobnego…
E tam tak se powiedział chyba nie będzie z tego 3 wojna światowa czyż nie ?
napisał tak pewnie dla tego ze zanim zbił kasę na maincrafcie sam ostro piracił
@Thug- pamiętaj tylko ze ci na wysokich stanowiskach zwykle finansują, nadzorują i odpowiadają głową za dany projekt. Pomijam tutaj przykład Koticka czy Jobsa
W końcu ktoś powiedział prawdę, która notabene jest bardzo nie w smak redaktorom CDA. Pirat to osoba która MOŻE kupić grę, jak mu się spodoba, ale nie musi jeśli jego sumienie/porftel uważa inaczej. Złodziej nie odda kasy za ukradziony samochód.
Gościu walnął pewnie taki tekst żeby przypodobać się tłumowi, bo logiki w jego rozumowaniu nie ma
Ciekawe spojrzenie na sprawę… skądinąd słuszne. Popieram gościa 🙂 . Niech sprzedawcy jakoś faktycznie zachęcą do kupna ich gry, bo ostatnio odnoszę odwrotne wrażenie.
i piraty minecrafta też mają swój wkład w popularność tej gry 😛 ale pobieranie piratów nazywa się kradzieżą ? ocb? dodanie pirata może i tak ale normalnie to i tak| przesadzone
@Somi88 za każdym razem musi być ten 1 raz 😀
Polać mu!
Ja osobiście nie piracę , ale nie gadajcie że Jego wypowiedź nie ma sensu . Ma i to większy sens niż niektórych użytkowników tej strony , którzy z piratów próbują zrobić z terrorystów ……
zgadzam się z gościem|jak dla mnie jeśli jakaś gra jest dużo piracona to znaczy że jest popularna|również piractwo leży w winie wydawców gier im wyższa cena tym wiecęj piratów a nie każdy zarabia po 10000zł miesięcznie :/
Zacytuję Smugglera, cytat zaczerpnięty z odpowiedzi w którymś AR…… „Tak, piractwo to nie kradzież- to sku****yństwo.”
Funakoshi, załóżmy. Każdy tak mówi. Na pewno w życiu raz każdy miał pirata. Gość ma rację (nie ,żebym popierał piractwo) ,ale np. jak twórcy gier nie wydadzą dema to nie ma jak sprawdzić danego tytułu przez co kupujemy „kota w worku”. Ktoś chcę sprawdzić to hmm… no cóż ,ale sięga po pirata. To tak jakby kupować samochód bez jazdy testowej.
z wypowiedzią notha jest jak z tezą geocentryczną, jest piekielnie logiczna ale w rzeczywistości nie prawdziwa. Dwa czy kopiowanie to nie jest fałszerstwo a kara za takie coś jest wyższa. Trzy noth jest debilem jeżeli nie opatentował swojego dzieła ale jest jeszcze większym debilem jeżeli to zrobił i nie wie co to znaczy. Opatentować można każdy swój pomysł po opatentowaniu go nikt nie ma do niego prawa poza tobą czyli ani geohot nie miał prawa używać ps3 w dany sposub ani żaden pirat nie ma prawa do
Ciekawy punkt widzenia… w pewnym sensie jestem w stanie zgodzić się wypowiedzią Notch’a. Jednak należałoby się zastanowić co wpływa bardziej negatywnie na sprzedaż skopiowanie gry, czy negatywna opinia gry w sieci wystawiona przez graczy? Osobiście uważam, że większy wpływ ma zła sława niż „piractwo” jako takie. Dodatkowo brak dema przed premierą gry również zachęca do ściągnięcia jej po dniu wydania. W przeciwieństwie do konsol na PC pojawia się o wiele mniej dem, poza tym…
kopiowania patentów bo jest to falszerstwo i kradzież i plagiat są to trzy bardzo powarzne wykroczenia
… wydaje mi się iż twórcy wydając swoje gry najpierw na konsolach a potem na PC nie udostępniając wcześniej dema liczą na łatwą sprzedaż, ponieważ „można przecież wcześniej zagrać na kolsoli”… nie mniej jednak pozostaje kwestia dobrej optymalizacji wersji PC… i tu właśnie jest pies pogrzebany… bez dema nie jesteśmy w stanie stwierdzić czy gra będąc konwersją będzie działać w sposób nas satysfakcjonujący a nikt nie chce w dzisiejszych czasach kupować kota w worku…
Dla mnie wypowiedź Notcha brzmi mniej więcej tak „Dzięki że kupiliście minecrafta i zalpłaciliście mi ale nie wymagałem tego od was, mogliście sobie sciągnąc pirata”.Ciekaw jestem jak wyglądała by sprzedaż Minecrafta gdyby powiedział te słowa przed wydaniem gry.
„(…)twórcy gier powinni postrzegać piratów, nie jako „tych złych”, a jako potencjalnych klientów” Ten tekst mnie rozwalił… Piraci potencjalnymi konsumentami? A złodzieje to też potencjalni klienci? Co z tego, że samochodu, albo szynki nie da się skopiować. Gra jest produktem ciężkiej pracy i twórcom należą się za nia pieniądze, ale niestety od groma jest ludzi którzy myślą ” popykam, wywalę, zapomne… nie będę wydawał kasy na jakąśtam gierkę”…
stad wielu decyduje się na wcześniejsze pobranie gry z sieci…
Jedna z niewielu mądrych osób w branży gier
Dobrze gada. Pirat to ktoś, kto nie chce płacić za produkt. Wielkie koncerny powinny się zastanowić, jak przekonać kogoś takiego do kupna. Pirat to normalny człowiek, a nie psychopata, czy urodzony kryminalista.
Dobrze gada, to że ktoś ściągnie z netu 5 gier nie oznacza że gdyby nie było by możliwości ściągnięcia kupił by oryginały, po prostu kupił by jedną z gier ściągniętych albo w cale. Ew kupił by coś z klasyki za 2 dychy a za resztę kupił by sobie co tam chce. Swoją drogą niech twórcy też lepiej dbają o klientów. Zła optymalizacja, DLC, olewanie graczy innych platform etc.
Dlaczego Notch tak powiedział? Bo to facet z łbem na karku. 90% legalnych użytkowników Minecrafta zaczęło od pirata, a jak zobaczyli, jaka ta gra jest świetna, jakie daje możliwości, to kupili oryginała. Myślicie, że dlaczego on pozwala piratom na aktualizację gry z serwera, tak jakby mieli oryginała? Bo to jest tak, jakby wydał wersję demonstracyjną, na której stworzenie grosza nie straci.|Ale takie coś sprawdzi się tylko w grze typu Minecraft, a nie jakiejś strzelance na 3 godziny, jakich ostatnio pełno.
polać MU !!! dobrze gada 🙂
Pierwszy raz słyszałem taką teorię… Fakt, ma tu trochę racji. Ale nie powinien zachęcać do piractwa (wypowidział się tak publicznie, IMO to jest zachęcanie).
Z jednej strony ma racje… z drugiej strony to jednak jedynym powodem dlaczego każdy z nas nie jeździ Ferrari, Bugatti czy Ascari to dlatego, że nie jesteśmy ich w stanie z tak wielką łatwością skopiować jak jesteśmy w stanie materiał cyfrowy… „You wouldn’t download a car… Hell yeah I would!”
Pirat to zwykły nierób który jak świnia zasysa z sieci wszystko co się da
Coloman, ma w 100 % racje przeczytajcie sobie poniżej jego post, twórcy nie chcą udostępniać nawet dema gier, robią tylko dobre trailery, i żeby się sprzedały w przeciwieństwie do tych którzy zrobią dobrą grę, piraci zobaczą że fajna, to jakiś% kupi i jest zarobek, ale nie według nich lepiej zrobić gre co trwa 3 h i chcą to sprzedać, później się dziwią że nikt nie chce kupić
Ja kupuję gry dlatego że nie chcę zachowywać się nie fair wobec twórców. Gdy widzę wypowiedzi takie jak ta to czuję się trochę oszukany. Wydałem 60 zł na Minecrafta, a teraz słyszę że mogłem go sobie sciągnąć i autor nie miałby do mnie żalu. Coś tu nie gra…
Panowie, wszystkim którzy popierają piractwo życzę z całego serca żeby wpadli na jakiś genialny pomysł/patent który może im przynieść wiele korzyści i żeby go ktoś po prostu skopiował i wykorzystał bo przecież to nie jest kradzież co nie :>
Colman to świetnie ujął, niech tracą gry z 3h fabułą, dla nich piractwo jest śmiertelne.
Nigdy nie rozumiałem idei piractwa, tak jakby gry były chlebem powszednim i nie można się bez nic obejść, granie w gry to kosztowna rozrywka i jeśli ktoś nie ma kasy, ten po prostu nie gra, jeśli komuś szkoda kasy na grę ten nie gra, prosta logika… Przyznam się bez bicie że kiedyś też kradłem gry, ale z wiekiem zmądrzałem, piracąc gry okradamy twórców gier, którzy mają własne rodziny, muszą je wykarmić, ciężko na to pracują , siedzą godzinami w pracy po tworzenie gier to czasochłonna praca…
@Fitman| |Tak ? To zapitalaj po SWOJE części do tego samochodu, SWOJE narzędzia do poskładania tego i. . . | |A nieeee – ty w odniesieniu do gry kopiujesz już gotowe i myślisz, że wykorzystanie swojego łącza i palca na myszce (do zaakceptowania „pobierz”) to wkład równoważny z zaprojektowaniem i zbudowaniem samochodu ?! No to się nie zrozumiemy . . . | |nie rozumiesz ? To zrób własną grę i wydając ją nie klnij pod językiem na tych, którzy pobiorą sobie jej pirata …