Gearbox wycofuje się ze współpracy z G2A

Szczegóły konfliktu na linii Gearbox-G2A opisywaliśmy już wczoraj, ale przypomnijmy je pokrótce. G2A podjęło z firmą Gearbox współpracę celem wydania edycji kolekcjonerskiej zremasterowanego Bulletstorma. Popularny youtuber John „Totalbiscuit” Bain zapowiedział, że nie będzie wspierał partnerów „oszustów i złodziei”, nawiązując do licznych kontrowersji wokół handlu cyfrowymi kluczami. Gearbox wsłuchał się w postulaty Totalbiscuita i we współpracy z nim opublikował cztery żądania wobec G2A, które w zamierzeniu miały lepiej bronić developerów i użytkowników przed przekrętami.
Dziś Gearbox ogłosił, że zakończył współpracę z polską platformą. Słowami Steve’a Gibsona z Gearbox Publishing:
Gearbox Publishing zrobi wszystko, co w jego mocy, by nie wspierać bezpośrednio rynku, który nie spełnił naszych wymagań odnośnie obrony klientów i developerów. (…) Dziś rozpoczęliśmy proces wycofywania się z porozumienia.
Nic dziwnego, że sprawa kończy się w ten sposób. W końcu ultimatum, które postawił Gearbox, miało limit czasowy 24 godzin, a decyzja o tak szeroko zakrojonych zmianach biznesowych nie miała szans zapaść tak szybko (i już na pewno nie ze względu na kolekcjonerkę remastera gry, która nie cieszyła się nigdy wybitną popularnością). Wydawca musiał o tym wiedzieć, podobnie jak o wątpliwej reputacji, której G2A dorobiło się przez lata. Gearbox postanowiło wycofać się z umowy dopiero po skandalu, desperacko pozując na obrońców graczy (ponoć dzięki korzystnym warunkom współpracy nie ponieśli nawet żadnych negatywnych konsekwencji za jej zaprzestanie). Szef firmy Randy Pitchford opublikował z kolei na Twitterze wpisy, z których przerzucił odpowiedzialność za sprawę na developerów Bulletstorma, czyli polskie studio People Can Fly:
Dzięki za pomoc, Totalbiscuit! Dowiedziałem się o całej sprawie godzinę temu. (…) Z tego, co rozumiem, to developerzy (People Can Fly) chcieli jakiejś współpracy z tymi gośćmi. To nie była inicjatywa Gearbox Publishing.
Podsumowując: Gearbox podpisał umowę z firmą otoczoną przez liczne internetowe skandale, zaczął czuć z tego powodu wyrzuty sumienia dopiero po bojkocie Totalbiscuita, postawił partnerowi biznesowemu ultimatum, które przez koszmarnie krótki limit czasowy nie miało szans się spełnić (trudno uwierzyć, że chodziło o zmiany, a nie o pretekst do wycofania się ze współpracy), a na koniec zrzucił winę na jeszcze innego partnera biznesowego. Przy takim zachowaniu trudno się dziwić, że Duke Nukem Forever i Aliens: Colonial Marines wyszły, jak wyszły. Zawsze dobrze, gdy ktoś walczy o prawa konsumenta, ale lepiej, żeby następnym razem Totalbiscuit znalazł w tej kwestii potężniejszego sojusznika.
Co ciekawe, G2A wciąż nie skomentowało sprawy i mocnego ciosu wizerunkowego. Jeszcze wczoraj wieczorem firma twierdziła, że „rozmowy z Gearboksem trwają”, a oficjalne oświadczenie pojawi się w poniedziałek.
Czytaj dalej
41 odpowiedzi do “Gearbox wycofuje się ze współpracy z G2A”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
czyli G2A powinno pozwać Totalbiscuit za utratę zysków (oczywiście w kwocie hipotetycznych zysków po max. cenie). Co do umowy z Gearbox zerwanie umowy pewnie było obarczone odpowiednimi rekompensatami. A jak nie to patrz pkt. 1. Poza serią Borderlands (z której teraz swoją dorgą odcina kolejne kupony), Gearbox ostatnio robi same […]
Peszek
Takie biedne G2A. Złodzieje i paserzy widać są dobrzy jak są polską firmą. A co do umowy to była tam klauzula, że Gearbox może się wycofać w dowolnym momencie. Bardzo „rzetelny” artykuł, brawo!
@aliven – złe okno?
Mocno śmierdząca sprawa. Jakiś jutuber rzuca mięsem i nagle firma zrywa umowę z inną firmą? Coś to grubymi nićmi szyte. Od kiedy to jutuberzy dyktują politykę jakiejkolwiek firmy? TotalBiscuit może sobie bojkotować, co tylko chce.
„Jakiś jutuber rzuca mięsem” Polecam się bardziej zainteresować sprawą, bo to nie jedna osoba „ciśnie G2A. G2A to banda złodziei i oszustów, ale niestety na polskim podwórku są oni bronieni, bo masa serwisów i popularnych streamerów’youtuberów ma z nimi umowy. Dobrze żę za granicą chociaż to jest bojkotowane i to przez duże osoby.
@aliven Ale wiesz ze ci złodzieje jeśli już naprawdę tam są a nie jest to kilka wymyślnych historia i 3 prawdziwe to mogą być ludzie z dowolnego kraju, g2a jest tylko platformą do sprzedaży, używa jej bardzo dużo ludzi na całym świecie
Ale tak w zasadzie to co kogo obchodzi jakiś gościu na YT ? Może jeszcze niedługo ludzie z tego środowiska będą dyktować plany wydawnicze i inne rzeczy firmom zajmującym się grami, hm ? Boże jak śmiesznie, do czego dąży ten rynek….
Ostatnio Totalbiscuit został wezwany do Valve, by porozmawiać z nimi o wizji przyszłości grania na pecetach, także więc ten
@sCross – rozmowy rozmowami ale to żeby firmy za przeproszeniem fajdały po gaciach bo jakiś YT’ber powiedział to i tamto to jest po prostu śmieszne. Że niby firmy boją się złych słów z ich strony bo owe słowa mają wpływ na odbiór produktów czy innych rzeczy przez konsumentów ? No to w sumie winę ponoszą owi konsumenci którzy są jak stado owiec i patrzą się w tych swoich youtuberowych bogów wyrzekając się własnego myślenia i akceptując tylko to co oni powiedzą….
Bawi mnie ten kult niemiłosiernie ale to żeby firmy zaczęły się tymi ludźmi przejmować to już przekracza wszelkie granice głupoty. Co innego wartościowa pomoc i opinie na temat jakiejś gry i współpraca ale co innego robienie po gaciach i wycofywanie się lub czegoś tylko dlatego że jakiś youtuber powiedział „be”
Gearbox tylko traci w moich oczach jeszcze bardziej. Już mniejsza o Duke’a, ale po Aliens Colonial Marines powinni starać się zachowywać jak poważna firma, a nie jak nastolatka, która co chwilę zmienia zdanie. Zresztą tak jak niżej zostało napisane mnie też dziwi, że firma funkcjonuje pod dyktando kolesia, który robi filmiki na YT (ogółem nie rozumiem kultu youtuberów, ale może za stary jestem).
Na opisanie ludzi takich jak Randy Pitchford jest takie ładne angielskie słówko. To słówko to „cunt”.
@shinji87 Ja położyłem kreskę na tej firmie po Borderlands 2 i pierdyliardzie DLC.
@KafarPL Jeśli przez „jutubera” rozumiesz celebrytę internetowego to na tym polega różnica. TB to rzetelny dziennikarz który od lat wytyka błędy branży gier i developerów, stoi po stronie konsumenta. Takiej osobie bardziej zależy na twoich prawach, niż wielkiemu wydawnictwu. Opublikował na swoim kanale bodajże 10 minutowy film w którym opisuje całą sytuacje.
G2A ma taką reputację, ze twórca Defender’s Quest otwarcie napisał, ze lepiej aby ludzie piracili jego grę niz kupowali tam (http:www.fortressofdoors.com/g2a-piracy-and-the-four-currencies/)
Ten Randy Pitchford wyrasta na niezłego kaktusa.
Poganin, KafarPL, shinji87 – zapoznajcie się ze sprawa trochę dogłębniej bo ten news tylko liznął wierzchołek gory lodowej. Sprawa jest po prostu na więcej stron niż news na to pozwala. Lapcie – http:www.twitlonger.com/show/n_1spp1mm
@Quel – szefem PR w G2A jest obecnie Qn’ik i w tym momencie pojawia się pytanie na ile CDA potrafi pozostać bezstronne tutaj.
@Sheade G2A czerpie materialne zyski z każdego sprzedanego klucza przez ich stronę. To paserstwo. Karalne wg polskiego prawa.
Prowadzę sklep monopolowy. Przyjeżdża do mnie kolo i mówi mocnym wschodnim akcentem, że ma ciężarówkę wódki bez banderoli i sprzeda mi pół darmo. Jako właściciel monopolca wiem, że ciężarówka wódki rozejdzie się w dwa dni góra, oraz że zarobię na tym 10x więcej niż na sprzedaży legalnego alko. Więc kupuję całą wódę i mam taki zysk, że HO-HO! 🙂
Proszę was, kiedy Gearbox wyszedł z czegokolwiek z twarzą… chciałbym szanować tych gości, choćby za Borderlands, ale jakoś nie potrafię.
@paintball_X Twój przykład jest niewłaściwy. Gdyby G2A wiedziało, że kupuje nielegalnie zdobyte klucze, to nie przyjęłoby tych kluczy do przeprowadzenia transakcji. To jest strona podobnego typu do Allegro. Każdy może wystawić swój kod na sprzedaż (nieważne czy prawidłowy, czy fałszywy/kradziony). Gdy G2A dowie się, że klucz jest fałszywy albo kradziony, to banuje konto, z którego klucz został wystawiony, a transakcja zostaje usunięta. G2A nie jest w stanie sprawdzić, czy każdy kod jest prawidłowy.
@aliven allegro też. Też są paserami? @lee32147, na dodatek samo g2a żadnych kluczy nie kupuje (poza tą nową ofertą deal).
Borderlands jest swietne i nic tego nie zmieni.
@aliven, jeśli w umowie między gearbox, a g2a rzeczywiście był zapis, że gearbox może się wycofać z umowy w każdej chwili (jak rozumiem bez żadnych kar czy sankcji), to gratuluję g2a podpisania takiej umowy. LOL
developer zajmujący się defraudacją rozwiązał partnerstwo z wydawcą trudniącym się paserstwem|2017 to… niezwykły rok
@GeDo – no nie zmieni, patrząc na to, że od Borderlands 1 tyle gier wydali i każda coraz gorsza :^)
Cytując Honest Trailers: Borderlands – jedyna marka dzięki której Gearboxowi dalej wolno robić gry.
Gearbox – developer który przez całą swoją karierę nie wyprodukował ani jednej dobrej gry, co najwyżej nudnawe średniaki pokroju Borderlands, a ostatnio mówi się o nich tylko przez kłamstwa i skandale w które są zamieszani. Życzę im bankructwa, a ten pajac i kłamca Pitchford może sie bujać. „rant over”
No to teraz Gearbox ma nóż na gardle. Muszą 'zaraz’ wydać Borderlands 3 (zakładam, że na E3 dostaniemy oficjalną zapowiedź) które z kolei musi być co najmniej bardzo dobre bo wydanie kolejnego średniaka pokroju Pre-Sequela zapewne pociągnie ich tak mocno w stronę dna, że już nie wypłyną.
+Nezi23 dokładnie jak mówisz Gearbox powinien zniknąć z rynku.
@Nezi23 A dwa dodatki do pierwszego Half-life i seria Brothers in Arms?
@Nezi23 – przydałobi Ci się doszkalanie z historii gier. Dodatki do pierwszego Half-Life które zrobił Gearbox to świetne gry.
@lukaszsa @artudzie Racja – Brother in Arms pomimo swoich problemów była porządną serią, ale za wysoki poziom dodatķow do half-life możemy dziękować wyłącznie Valve, poza małymi zmianami praktycznie kopiowały one gameplay podstawówki. Te serie pokazują zresztą tylko jaki spadek jakości w produkowanych grach zaliczył Gearbox.
@lukaszsa|ale kiedy je robili ,dawno temu a teraz co robia ? Duke Nukem Forever,Aliens: Colonial Marines,Borderlands: The Pre-Sequel!,Battleborn,Duke Nukem 3D: 20th Anniversary World Tour (wciskane na sile bo „lepsze” i usuneli tańsze wersje), jedyna dobra gra byłremaster homeworlda i borderlands 2 (ale dali pierdylion dlc i trzeba było czekać do GOTY edition a i tak nie wszystko tam było)|A Randy „crybaby drama queen” Pitchford to zaraza i tez powinien odejsc
Nudnawe średniaki pokroju borderlands. Może najnowsza część jest średnia ale szczególnie 2 część jest grą bardzo dobrą, rozbudowaną i ze specyficznym humorem. Nawet DLC (poza tymi co lvl zwiększają, te dwa powinny być w standardzie) Trzymają wysoki poziom i dodają nowe miejsca i historie
Potwierdzam oba pierwsze Borderlandsy są bardzo dobre.Ale ostatnimi czasy nie wychodzą im juz dobre gry.Poza tym te afery zwiazane z Gearbox nie swiadcza dobrze o nich i ich szefie Pitchfordzie.
G2A.com, polska firma, pewnie zarejsterowana w Warszawie, albo Krakowie, albo Chojni… Honk Kongu?Jeśli G2A jest etyczną, legalnie działającą firmą to dlaczego bierze pieniądze za G2A Shield? Czyżby nie zatwierdzała swoich sprzedawców, albo wie, że ryzyko jest na tyle wysokie, że nie jest w stanie go sobie wliczyć w koszty? Poza tym, można tam kupić Steam Gifty, których sprzedaż nie jest zgodna z EULA Steama. Jak nadepną na odcisk Newellowi to od razu Valve im zakręci kurek.
przewidziałem, że tak się stanie. 🙁
G2A to szambo. Gearbox to pseudo deweloper. Obie strony siebie warte.