Generatywne AI zadba o cyberbezpieczeństwo Google’a

Trwająca obecnie konferencja Google Cloud Next jest nie bez powodu relacjonowana przez największe serwisy technologiczne na świecie. Na podstawie zapowiedzi Google’a, niemal wszystkich związanych ze sztuczną inteligencją, jak na dłoni widać, że rewolucja AI już tu jest. Przykłady? Proszę bardzo: jak podaje TechCrunch, firma m.in. zapowiedziała, w jaki sposób sztuczna inteligencja będzie dbać o cyberbezpieczeństwo korporacji na podstawie analizy wielkich zbiorów danych.

Plan tłumaczy Steph Hay, jeden z czołowych pracowników Google’a do spraw cyberbezpieczeństwa usług w chmurze:

Przekładając z korporacyjnego na nasze: coraz trudniej znaleźć dobrych specjalistów, którzy zabezpieczą usługi cyfrowe, więc zlecenie tego zadania sztucznej inteligencji może być po prostu opłacalne. Tyczy się to szczególnie tak wielkich firm jak Google: ochrona przed atakami w takich przypadkach wymaga analizy potężnych zbiorów danych. Steph Hay wyjaśnia, że na tym polega główna siła AI: jest ono w stanie błyskawicznie je przeglądać i dostarczać ludzkim pracownikom np. streszczenia głównych zagrożeń i luk bezpieczeństwa. Stąd wymagany jest generatywny charakter sztucznej inteligencji: będzie ona efektywnie porządkować dane, którymi następnie zajmą się eksperci.

Z tego powodu Google zapowiada wprowadzenie do cyberbezpieczeństwa tzw. Duet AI – zbioru usług, które mają ułatwić analizę danych. Nie znaczy to jednak, że problemy z cyberbezpieczeństwem znikną – efektywność tego systemu będzie w dużej mierze zależeć np. od umiejętności zadawania generatywnej sztucznej inteligencji odpowiednich pytań na temat cyberbezpieczeństwa. Pojawia się też istotne ryzyko tzw. halucynacji, w ramach których AI jest w stanie sprytnie skłamać i wymyślić problem tak, by usatysfakcjonować zadającego pytanie użytkownika. To z tymi kłopotami w pierwszej kolejności będzie musiało zmierzyć się Google.