God of War: Gdzie się podziali wszyscy bossowie?

God of War: Gdzie się podziali wszyscy bossowie?
Też ich Wam brakowało w najnowszej odsłonie przygód Kratosa?

Pojedynki z bossami zawsze stanowiły główną atrakcję serii God of War. Wystarczy przypomnieć sobie trzecią część cyklu, gdzie tego typu emocjonujące walki rozgrywaliśmy dosłownie co chwilę. Zeszłoroczna przygoda Kratosa bardzo szybko robiła na nas wrażenie pierwszym spotkaniem z bossem… a potem już było jakby spokojniej. Co prawda zadania poboczne nieco poprawiały sytuację w ogólnym rozrachunku, szczególnie wymagające iście darksoulsowego podejścia walkirie, jednak w porównaniu do drugiej czy trzeciej części cyklu mieliśmy prawo czuć się rozczarowani.

I nie dziwota, bo sam Cory Barlog wyznał w niedawnym wywiadzie, że początkowo chciał nas postawić przed znacznie większą liczbą wyzwań z bossami w roli głównej.

Wycięliśmy dużo takich pojedynków, naprawdę dużo. Ale jeden boss potrafił wyjąć półtora roku z życiorysu 30 twórców. To ogromny nakład pracy, jeśli spojrzy się na to z perspektywy naszych poprzednich produkcji. Wtedy potrafiliśmy w półtora roku ukończyć całą grę.

Wygląda więc na to, że spektakularne walki z bossami spotkał podobny los, co plany na DLC, których już się nigdy nie doczekamy. Ogólnie rzecz biorąc ze słów reżysera najnowszego God of War wynika, że skończony produkt miał zaoferować graczom znacznie więcej zawartości. Nie żeby 20 godzin, których ostatecznie potrzebujemy na przejście samego głównego wątku, to było mało, ale…

Mieliśmy w planach znacznie więcej. To miała być dużo ambitniejsza, bardziej zwariowana gra. Ale im dalej posuwaliśmy się z pracami, tym częściej zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że coś jest za duże, a na coś innego po prostu nie możemy sobie pozwolić.

15 odpowiedzi do “God of War: Gdzie się podziali wszyscy bossowie?”

  1. Też ich Wam brakowało w najnowszej odsłonie przygód Kratosa?

  2. i tutaj dochodzimy do smutnego wniosku, 1 boss potrzebuje 1,5 roku. Gdzie te czasy gdy tyle czasu robili grę? Coś słabo widzę przyszłość gier skoro tylko pchamy w piksele, rozdzielczości, a nie na samą grę. Wolałbym mniejsze i lepsze gry a nie duży otwarty świat w którym nie ma co robić.

  3. @asasyn12334 Półtora roku to i tak mało. Twórcy muszą najpierw sami takiego bossa pokonać, zapamiętać jego styl walki, zrobić mu sekcję, udokumentować wszystko, a potem przenieść to do gry. A że aż 30-tu do tego potrzeba? Cóż, żaden z nich nie jest Kratosem, solo nie daliby rady ;)))

  4. Muszę przyznać że ten news wzbudza pewne obawy wobec przyszłości gier video. Wygląda na to, że im bardziej są rozwijane (i nie chodzi wcale tylko o grafikę, wielkości światów ciągle się zwiększają, ostatnimi czasy interaktywność i ilość smaczków mocno rosną, a GoW o którym mowa w newsie jest cały zrobiony bez filmowych cięć co też jest dość imponujące) tym dłużej zajmują. Ciekawi mnie czy wkrótce nie trafimy na ścianę, po której lepszych gier się już zrobić nie da. Może ratunkiem będzie AI?

  5. Właśnie przechodzę GoW i od dłuższego czasu zastanawiałem się, gdzie są bossowie. Niefajnie, w kolejnej grze zmniejszają ich liczbę na rzecz nieco nużących walk z pomniejszymi, praktycznie nieróżniącymi się przeciwnikami 🙁

  6. Tak naprawdę to jest to i tak budujące. Trzeba wziąć pod uwagę, że samo założenie projektu, czyli ambitny reboot serii z masą zmian, był na tyle pracochłonny, że musieli podejmować decyzje o cięciu kontentu. Gdyby pchali te walki z bossami na siłę, to mogłoby się to odbić na jakości gry. Z tego co pamiętam, to dla Santa Monica to był fundamentalny projekt i lepiej było się trochę powściągnąć i wydać dopieszczony produkt, niż przegiąć i łatać rok.

  7. Tak to jest jak stawia się tyle światów, a kilka z nich jest zaledwie opcjonalnych. |Cory – mniejsze, ale pełniejsze światy i w każdym na końcu epicki boss. BUM! Nie ma narzekań. |Za radę proszę przelać pieniążki na konto numer : [utajone przez redakcję]

  8. Mnie ciekawi czy następny god of war też będzie z jednym ujęciem przez żalą grę czy to była sztuczka na 1 raz.

  9. Hmmm to nie do konca tak… trudnych przeciwnikow pozniej nie brakuje tylko ze jesli wykona sie wszystkie poboczne misje i zadania na samym poczatku gry to postac Kratosa jest tak silna ze po prostu walki staja sie duzo latwiejsze, wyjatkiem sa tylko Walkirie. Dla mnie jest to jak najbardziej ok. i moim zdaniem gra jest genialna, przeszedlem cala w 100 % zajela mi okolo 50 h. Lepsza od tej gry jest tylko seria Mass Effect.

  10. Mozna jeszcze tylko dodac ze jesli po zakonczeniu glownego watku, dalej eksplorujemy swiat gry to pojawiajacy sie tam przeciwnicy sa juz duuuuzo bardziej wymagajacy niz na poczatku !

  11. Brak DLC i za to im chwała.

  12. „Wycięliśmy dużo takich pojedynków, naprawdę dużo.” – Nowy God of War 2 będzie „kopiuj + wklej” a wszystko dzięki ambicji twórczej na potrzeby poprzedniej części. DLC było w planach ale nas to przerosło więc zawartości przeniesiemy na ambitniejszy projekt nowy nie zapowiedziany.

  13. God of War jest 10/10 ale nie dla weteranów serii. Dla nowych jest świetny kiedy stare części były płytkie fabularnie i nudne. Weteranom raczej seria się skończyła liczyli tylko na świetny system walki i mielenie przeciwników. Nie można jednoznacznie wskazać że seria zmierza w lepszym kierunku bo np. Doom 2016 w porównaniu do Doom 3 – było lepiej zrealizowane i był tym czym seria szczyciła się na początku. Na pewno wysyp nagród jak i sprzedaż zasądziła że kolejne części będą tym co ostatnia eksperymentalna

  14. Nie brakowalo mi bossow. Ta gra to klasa sama w sobie. Czesto przeciwnicy z fioletowymi paskami dawali mocno w kosc. Jak dla mnie bossow w tej grze bylo Dwoch. Uwaga spoiler! Smok i walka z dwoma bogami. Trolle zaliczam do takich trudniejszych przeciwnikow. Mysle ze w kolejnej części zobaczymy wiecej Bossow w moim rozumowaniu.

  15. Pisałem o tym przy game of the year.. dla mnie nowy god nie zasłużył na grę roku, właśnie dlatego że jest gra wydana na siłę..

Dodaj komentarz