God of War: Kolejna odsłona w produkcji? Najnowsze poszlaki na to wskazują

God of War z 2018 roku był niekwestionowanie jedną z lepszych gier ostatnich lat. Sequel z ubiegłego roku dorzucił jeszcze więcej do tej formuły poprzedniczki, w efekcie czego God of War Ragnarok sprzedawało się jak świeże bułeczki, zgarniając przy tym sporo nominacji do prestiżowych nagród. Fani liczący na wydłużenie tej historii musieli się rozczarować, kiedy Santa Monica Studio poinformowało o braku DLC, ale koniec nordyckich przygód Kratosa oznaczać może – tak jak poprzednio koniec greckich – coś zupełnie nowego.
Dociekliwi wypatrzyli na stronie developerów ofertę pracy, w której poszukują projektanta walki „do stworzenia nowego, niezapowiedzianego jeszcze tytułu”. Wymagania stawiane przed kandydatem są raczej standardowe dla takiego stanowiska, ale zastanawiający jest ostatni punkt, w którym Santa Monica Studio wymaga od kandydata znajomości zarówno God of War z 2018, jak i Ragnaroka.
Jak doskonale wiecie, developerzy są studiem wewnętrznym Sony i jako tacy mają w swoim portfolio sporo gier na tę platformę – w ramach firmy funkcjonuje osobny dział, od ponad 20 lat pomagający w tworzeniu wielu różnych tytułów. Natomiast jeśli chodzi o produkcje tworzone wewnętrznie przez studio, to oprócz jednej gry z PS2, zajmują się tylko cyklem God of War.
Wydaje się oczywiste, że kolejna odsłona przygód Kratosa jest w przygotowaniu, choć pewnie są to bardzo wczesne stadia produkcji, a na efekty przyjdzie nam poczekać kilka lat.
Czytaj dalej
-
To może być koniec FBC: Firebreak. Po premierze dużej aktualizacji strzelanka...
-
Kolejny Indiana Jones już powstaje? MachineGames przyznaje, że pracuje nad nową...
-
Alan Wake 2, Heroes 3 Complete i inne. Darmowe gry...
-
Microsoft nie zostaje w tyle. Nowy Xbox ma być sprzętem hybrydowym, na którym odpalimy...
6 odpowiedzi do “God of War: Kolejna odsłona w produkcji? Najnowsze poszlaki na to wskazują”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Co jak co, ale talentu ekipie odpowiedzalnej za God of Wara 2018 1 i 2 nie idzie odmówić, z chęcią bym zobaczył jak się zabierają za jakąś nową markę, no ale rozpoznawalność nazwy zobowiązuje.
Santa Monica pracuje też nad nową marką. Zajmuje się nią Cory Barlog (reżyser GoW z 2018 roku; przekazał Ragnaroka komuś innemu, żeby mieć czas na nowe projekty) i mówi się, że ma to być gra science fiction.
Talentu do ostatecznego rozczarowywania chyba. Gra ma wszystko, ale i tak kiepści jedne z najważniejszych rzeczy, czyli bossów. Jak byli to fajni, ale mało. Wystarczyło dodać jeszcze kilku oryginalnych dużych jak w GOW3 i faktycznie można by było dawać 9 czy 10, a tak to jest mocne 8 i trochę zły smak w ustach. Resident Evil 3 Remake oraz GoW Rangarok to są gry, które mnie rozczarowały i które jako jedyne odsprzedałem.
@DEANAMBROSE Jeśli dobrze pamiętam, rozmach walk z bossami ucierpiał ze względu na przerzucenie kamery za plecy Kratosa. To nie była decyzja typu „Wiecie co? Po prostu nie róbmy tym razem tak ogromnych bossów, bo tak”.
I przerzucenie kamery za plecy to była zła decyzja. Kamera, której nie kontrolujemy, potęguje ogrom lokacji, przeciwników, pozwala na zabawę z graczem w kwestii chowania różnych sekretów (bo nie możemy obrócić kamery, czasem trzeba po prostu w ciemno gdzieś pójść licząc, że coś tam jeszcze będzie). Również taka kamera pozwala lepiej zapanować nad walką z większą liczbą przeciwników. Zawsze kapitalne wrażenie na mnie robiły te wszystkie odjazdy kamery, pokazujące malutkiego Kratosa na tle monumentalnych lokacji czy przeciwników – początek GoW III i późniejsze sceny z Tytanem walczącym z Heliosem, walka z Kronosem. W nowych GoW’ach tego nie ma. Nie czuć tego rozmachu, jak pół ekranu zajmuje Kratos. Jakiś czas temu ograłem ponownie Castlevania Lords of Shadow, teraz gram znowu w Dante’s Inferno. I w każdym z tych przypadków cieszy mnie to, że kamera nie jest przyklejona do postaci. Niestety to coraz rzadziej wykorzystywane rozwiązanie, na szczęście jeszcze niedawno wyszło Soulstice z podobnie rozwiązaną pracą kamery.
@PLAYSTATIONFANBOY Sony nie było zainteresowane kolejnym GoW w starym stylu. Cory Barlog musiał namawiać wydawcę na nową odsłonę, a argumentem było gruntowne odświeżenie serii. Gdyby nie reboot, marka God of War trafiłaby po Ascension do zamrażarki.