God of War Ragnarok to żadna rewolucja, ale za to jaka gra! [RECENZJE]
Premiera już w przyszłą środę. Zaostrzcie topory, załatwcie sobie wolne – powstrzymywanie apokalipsy jeszcze nigdy nie było tak emocjonujące.
God of War Ragnarok to jedna z najchętniej wyczekiwanych gier tego roku. Odsłona z 2018 roku odmieniła serię, zmieniając ją z hack ‘n’ slasha na pełnoprawnego erpega, zaś narrację jej – na bardziej kameralną, skupioną na godzeniu się z żałobą aniżeli próbie zemszczenia się za nią.
Sequel
ma nawet trudniej, bo musi przeskoczyć poprzeczkę ustawioną przez kapitalnego, ale jednak niespodziewanego poprzednika, dołożyć więcej fabularnego mięsa,
dopracować walkę, dostarczyć mocniejsze imołszyns… Ambicje, hype graczy. Warto było
czekać? Dostarczyli? Znowu to zrobili?
Według krigora jak najbardziej. W recenzji, którą przeczytacie TUTAJ, pisze, że to „soczysta gra akcji. Ale i dobra historia o dorastaniu i dogadywaniu się ze starym”. Niemniej „rewolucji tu nie ma, jest to bez wątpienia jedna z najlepszych gier tego roku”. Chcecie więcej? Zapraszam do tekstu, nie pożałujecie.
Co inni o tym sądzą? Cóż, w chwili pisania tekstu Ragnarok może się poszczycić wynikiem 94/100 przy 95 recenzjach na Metacriticu (dotyczy to wersji na PS5, ta na PS4 na razie jest bezocenna). Dziennikarze są zgodni co do wielu rzeczy: gra jest prześliczna, dająca satysfakcjonującą rozgrywkę, w opór brutalna, nieprzebierająca w środkach, ale nie mniej emocjonalna. Bardzo emocjonalna. Jak i ambitniejsza, co objawia się w większej stawce, większej walce, większej skali, większej większości ogółem.
COGConnected nie przebiera w środkach; nazywa grę „arcydziełem” mimo posiadania wielu aspektów poprzedniczki.
Choć gra zachowała sobie wiele elementów ustanowionych w poprzedniej części, dopracowuje je, aby móc stworzyć niezapomniane doświadczenie. Istotna narracja to najlepsze, co to medium ma do zaoferowania, a wyśmienita walka będzie was zachwycać przez całą grę.
Eurogamer Italy nazywa tytuł epickim poematem naszych czasów, która wymaga nieco innego podejścia niż takiego czysto growego.
God of War: Ragnarök to epicki poemat naszych czasów, wielka opowieść o przemianie, pełny zawartości tygiel. Od grającego wymaga zrozumienia – a co ważniejsze, świadomości wyboru – twórczych ambicji developerów: potężna w przekazie, słodkogorzka w opowieści, niezaprzecznie odległa od historycznej duszy God of Wara jako „gry wideo”, ale bez wątpienia wspaniała. Nie ma żadnej gry wideo, która mogłaby dostarczyć sceny akcji o tej samej jakości co te występujące w God of War: Ragnarök, jako że nie ma innego dzieła, które można by postawić obok.
Na ten
moment „najgorzej” oceniającą recenzją jest ta ZTGD, która
określa Ragnarok fenomenalnym, jednak miewającym problemy z
przestojami. A mimo to – cyk, 8,5/10.
God of War Ragnarök to nadzwyczajna gra z miejscami dość wątpliwym tempem i flowem. Są w tej grze momenty, gdzie szczęka opadała mi na widok wydarzeń na ekranie. A potem bywały chwile, gdzie wydaje się, jakby gra robiła, co mogła, aby tylko powstrzymać mnie od progresu albo swobodnej zabawy.
Poniżej
znajdziecie jeszcze niektóre oceny. Same wysokie.
- Gry-Online – 8,5/10
- Polygamia – 4,5/5
- Komputer Świat – 9,5/10
- Tabletowo – 9,5/10
- MMORPG.com – 10/10
- IGN – 10/10
- PSX Brasil – 100%
- VGC – 5/5
- EGM – 5/5
- Forbes – 9,5/10
Przypominam o recce krigora! I unikajcie spoilerów!
Czytaj dalej
Recenzuję, tłumaczę, dialoguję, montuję i gdaczę. Tutaj? Nie wiem, co robię, więc piszę, dopóki mnie nie wywalą.