God Save Birmingham z obszernymi fragmentami rozgrywki. Gracze wciąż zastanawiają się, czy to oszustwo pokroju The Day Before

Jedyne, z czym dotąd kojarzyło mi się brytyjskie Birmingham, to narodziny metalowej sceny muzycznej (Black Sabbath, Judas Priest), ale najwyraźniej muszę zweryfikować swoje poglądy. W końcu to właśnie to miasto wybrano na miejsce akcji nadchodzącego zombie survivala zatytułowanego God Save Birmingham.
W grze studia Ocean Drive Studio przenosimy się do XIV wieku i próbujemy przetrwać w opanowanej przez zombie Anglii. Czy wygląda to dobrze? Zdecydowanie tak – do tego stopnia, że wielu graczy podejrzewa, iż może to być kolejna mistyfikacja w stylu niesławnego The Day Before. Trudno nie odnieść wrażenia, że rozgrywka, pozwalająca na pełną interakcję z otoczeniem (np. blokowanie drzwi meblami czy użycie drabiny jako mostu), prezentuje się aż zbyt dobrze.
Dobra, ale czemu w ogóle o tym piszemy? Bo na oficjalnym youtube’owym kanale developerów pojawił się obszerny fragment rozgrywki. Trwa ponad 22 minuty i pokazuje m.in. leczenie ran, mechanikę odpoczynku oraz uzupełnianie wskaźników głodu i pragnienia.
Widać też sporo technicznych niedociągnięć, takich jak nakładające się tekstury postaci, błędy kolizji, niezgrabne animacje skoków i inne problemy, które… paradoksalnie budzą mój optymizm. Cieszy mnie, że twórcy dzielą się rozgrywką mimo usterek – nie próbują niczego maskować. Wiecie, PTSD po The Day Before.
Pierwszy zwiastun God Save Birmingham, zaprezentowany podczas tegorocznego Gamescomu, wzbudził ogromne zainteresowanie.
Gra wciąż nie ma ustalonej daty premiery, ale przed pełnym wydaniem pojawi się wersja we wczesnym dostępie. Już teraz możecie dodać tego zombie survivala do swojej listy życzeń na Steamie.
Czytaj dalej
2 odpowiedzi do “God Save Birmingham z obszernymi fragmentami rozgrywki. Gracze wciąż zastanawiają się, czy to oszustwo pokroju The Day Before”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Średniowiecze, a tyle porzuconego żarcia, i nawet nic nie pleśnieje.
Scam, który nigdy nie uświadczy premiery.