07.03.2011
Często komentowane 48 Komentarze

GOG.com: „Korzystanie z DRM to traktowanie klientów jak kryminalistów”

GOG.com: „Korzystanie z DRM to traktowanie klientów jak kryminalistów”
Zabezpieczenia antypirackie to wciąż coś, co utrudnia głównie życie legalnym nabywcom gier. Serwisem oferującym gry bez jakichkolwiek zabezpieczeń DRM jest rodzimy Good Old Games. W jednym z wywiadów przedstawiciel portalu stwierdził, że w rzeczywistości ochrona wydawanych produkcji przed piratami nie ma sensu. Według niego, korzystanie z zabezpieczeń to traktowanie klientów, jak „kryminalistów”.

Łukasz Kukowski, PR manager Good Old Games w rozmowie z serwisem Adventure Classic Gaming wyjaśnił, że właścicielom platformy trudno jest uzyskać licencje stare gry. Głównie dlatego, że często nie wiadomo, do kogo w rzeczywistości należą do nich prawa. Sytuacji nie ułatwia także fakt, że GOG.com oferuje produkcje wolne od zabezpieczeń DRM. Jak mówi:

Wciąż wiele osób wierzy, że oferowanie gier bez jakiejkolwiek ochrony jest złym pomysłem, ponieważ zostaną one spiracone niemal natychmiast. Jeśli jednak chodzi o stare produkcje, te tytuły są najprawdopodobniej nielegalnie kopiowane od wielu lat, więc powinna to być ostatnia rzecz, o którą powinni [właściciele praw do gier] się martwić, ale ciągle wydawcy uważają, że DRM jest lekiem na piractwo, podczas gdy my uważamy że jest wręcz odwrotnie. Mamy własne sposoby do przekonania ich, aby zrezygnowali z zabezpieczeń w starych produkcjach. Dodatkowo nasza społeczność jest naprawdę pomocna w tej kwestii, jako że nie znajdziesz wielu gier z GOG-a na torrentach.

Jak dodaje:

Wierzymy, że DRM nie jest najlepszą drogą do walki z piractwem. Powiedziałbym, że w najbardziej drastycznych przypadkach zmusza on ludzi do korzystania z pirackiej wersji gry, która została złamana i nie musisz radzić sobie z głupimi ograniczeniami, takimi jak rejestracje, limitowana liczba instalacji, ciągłe podłączenie do sieci w trakcie rozgrywki i z wieloma innymi niedogodnościami. Najgorszą rzeczą jest fakt, że te pirackie wersje gier nie posiadają wspomnianych zabezpieczeń, dzięki czemu użytkownicy nielegalnych kopii nie są narażeni na ich oddziaływanie, w przeciwieństwie do osób, które nabyły je legalnie. Traktowanie uczciwych klientów, jak potencjalnych kryminalistów nie przekona ich do kupowania oryginalnych gier. Według nas, lepszym sposobem, by sprawić, aby ludzie wydawali swoje ciężko zarobione pieniądze na gry niż je piracili, jest zapewnienie im dobrej wartości za ich pieniądze – oferować dobre produkcje po rozsądnych cenach, uczynić całe to doświadczenie [z grami] bezproblemowe (brak DRM, pełna kompatybilność z Windowsem, nieograniczona liczba ponownych pobrań, takie same ceny na całym świecie) oraz dodawać ekskluzywne darmowe dobra, których nie znajdą na torrentach. Wierzymy, że wprowadzanie takich zachęcających rzeczy warte jest całej pracy i wysiłku niż prosta implementacja drakońskich zabezpieczeń DRM, które sprawiają tylko, że życie uczciwego klienta jest trudniejsze.

Jak tłumaczy:

Jak wspomniałem, uważamy, że implementacja DRM w grach nie pomoże w walce z piractwem. Weźmy takiego Spore’a od EA, który pozwala na limitowaną liczbę instalacji, czy Assassin’s Creeda II od Ubisoftu zmuszającego do ciągłego połączenia z siecią w trakcie rozgrywki. Gracze byli naprawdę wkurzeni, że zapłacili 50 dolarów za grę, w którą nie mogą grać tak jak chcą. Jestem pewny, że te zabezpieczenia zniechęciły wiele osób od nabycia tych produkcji lub sprawiły, że sięgnęli po piracką wersję. Bądźmy realistami, nie istnieje zabezpieczenie przed kopiowaniem, które nie zostało złamane, dlatego też nie ochronisz w pełni swojej gry przed piractwem. Zawsze pojawią się ludzie, którzy ją spiracą, ale czy to twój target? Nie, ponieważ, jeśli ktoś piraci gry, nadal będzie to robił i nie będzie przejmował się wydawaniem pieniędzy na kupno oryginałów. Musisz jednak dbać o klientów nabywających legalne kopie i musisz uczynić ich doświadczenie z danym produktem proste i bezproblemowe. Implementacja drakońskiego DRM nie pomoże osiągnąć tego celu.

48 odpowiedzi do “GOG.com: „Korzystanie z DRM to traktowanie klientów jak kryminalistów””

  1. Zabezpieczenia antypirackie to wciąż coś, co utrudnia głównie życie legalnym nabywcom gier. Serwisem oferującym gry bez jakichkolwiek zabezpieczeń DRM jest rodzimy Good Old Games. W jednym z wywiadów przedstawiciel portalu stwierdził, że w rzeczywistości ochrona wydawanych produkcji przed piratami nie ma sensu. Według niego, korzystanie z zabezpieczeń to traktowanie klientów, jak „kryminalistów”.

  2. Jak dla mnie zabezpieczanie gier jakąkolwiek metodą to strata pieniędzy, rozumiem zabezpieczenia przed kopiowaniem pomysłów. Jednak każda gra jest/był/będzie spiracona nie ważne jaką kwotę wyda się na zabezpieczenie gry. Nawet DLC które miały być jakąś wersją zabezpieczenia antypirackiego są łatwiej dostępne w sieci niż na półkach w sklepach. Zabezpieczanie gier to strata pieniędzy.

  3. December Man 7 marca 2011 o 13:19

    Krótko, pięknie i do rzeczy.

  4. W koncu ktos to powiedział na głos. Brawa za odwage!

  5. Nareszcie, ktoś pomyślał. Jest tylko jedno ale w wypowiedzi pana Kukowskiego – „takie same ceny na całym świecie – otóz nie”, ceny powinny być dostosowane do zarobków. 50 dolków w USA to generalnie jest prawie nieodczuwalny wydatek ale ok 150 zł w Polsce to, porównując średnie zarobki jest dość znaczna kwota.

  6. Mądzre powiedziane, jestem za!

  7. Zabezpieczenia tworzą uzdolnieni ludzie… Więc nic nie stoi na przeszkodzie, żeby inni uzdolnieni ludzie je wcześniej czy później złamali. No chyba że do każdego egzemplarza gry dołączą dwóch żołnierzy do pilnowania, ale i to nie daje gwarancji, że komuś nie uda się ich przekupić, żeby odwrócili na moment wzrok 🙂 Tak więc powodzenia w zabezpieczaniu gier, nie tworząc przy tym państwa totalitarnego, nie karząc za piracenie śmiercią i nie zakazując pod groźbą śmierci dostępu do wiedzy informatycznej 😛

  8. Racja. Nie kupiłem ani Spora ani ACII przez zabezpieczenia a planowałem.

  9. No w końcu ktoś kto dobrze gada 🙂

  10. Pirat będzie piracił, człowiek uczciwy nie kupuje gier ze względu na zabezpieczenia czy ich brak. Człowiek uczciwy kupuje gry bo jest uczciwy. A producenci gier powinni im to ułatwiać i wynagradzać, a nie karać i nakładać ograniczenia.

  11. paintball_X 7 marca 2011 o 14:05

    Łukasz Kukowski ma 110% racji. NIE KUPIŁEM Assasin’s Creed 2, bo wkurzyło mnie właśnie robienie z gracza złodzieja. Co więcej NIE SPIRACIŁEM tej gry!! Po prostu nie mam już zamiaru w to zagrać. Nigdy. Nie ważne, jak odkrywcza i przełomowa jest ta produkcja, albo ile będzie kosztować. EA straciło jednego klienta, jeśli chodzi o serię AC. Kupuję oryginały, bo doceniam ciężką pracę. Jednocześnie oczekuję szacunku dla mojej osoby.

  12. Polać mu

  13. Gry piracone były, są i będą. Nawet najlepsze zabezpieczenia dają producentom max. do 2-3 tyg. sprzedaży bez problemów z piractwem. Tyle, że w międzyczasie cierpią uczciwi klienci. Nie kupiłem i nie zamierzam kupić AC2 z powodu jego zabezpieczeń. Nie mam zamiaru się męczyć z czymś co powinno pomagać. A tekst, że ludzie ściągają gry, po to żeby nie męczyć się z zabezpieczeniami to prawda. Kolega ściągną AS2 z torrentów i cieszy się grą bez problemów.

  14. Chcę kupować gry po to, aby dobrze się przy nich bawić, a nie cierpieć i gryźć myszkę z powodu głupich zabezpieczeń

  15. Całkowicie się zgadzam. Czy w czasie kiedy pełna wersja gry wycieka do sieci na miesiąc przed premierą zabezpieczenia DRM są nadal potrzebne? I czy tak naprawdę kiedykolwiek były?

  16. Jedna mądra wypowiedź nie zmieni mojego nastawienia do CDP…

  17. @Dabrus, nie ma ludzi czarnych i białych. Są tacy, którzy grają tylko w oryginały, i tacy, którym będzie szkoda 20 złotych. Ale najwięcej jest ludzi szarych, którzy piracą np. gdy nie mogą dostać nigdzie wersji pudełkowej po rozsądnej cenie (tu chwała dla pomysłu GOG), a chcą zagrać ze znajomymi, albo tacy, którzy właśnie przez durne zabezpieczenia zassą z torrentów by móc grać na komputerze niepodłączonym do sieci.

  18. dobrze prawi

  19. Napromieniowany 7 marca 2011 o 15:01

    Gog.com i rozsądne ceny??? HAHAHAHAHA!

  20. @ szymas23 – A co ty w sumie chcesz od CDP ?

  21. Pięknie ten pan mówi. Reszta branży powinna sobie to przetłumaczyć, wydrukować i powiesić na ścianach wszystkich pomieszczeń w biurze.

  22. jedna z najmądrzejszych wypowiedzi, jakie kiedykolwiek na ten temat przeczytałem

  23. @Napromieniowany, 16-32 zł za dobrągrę, której już nigdzie nie dostaniesz to dużo? chyba nie; CDA jest w podobnej cenie

  24. Dobrze prawi koleś…

  25. Dobrze prawią! Polać im! GrOGu xD

  26. Dobrze gada! Na Wawel z nim!

  27. A dla mnie to gość się ewidentnie poddał w walce ze złodziejami, wie, że wojny nie wygra to próbuje wyjść z twarzą. A z takim ACII to chyba z dwa miechy walczyli i miło było patrzeć jak się złodzieje niecierpliwią a stały dostęp do neta to ma teraz każdy

  28. Dobrze prawia, ale swiata to nie zmienia. Analogicznie mozna to samo powiedziec o lotniskach i traktowaniu wszystkich pasazerow jak terrorystow, poddajac ich kontroli paszportowej i bezpieczenstwa, z wyciaganiem laptopow z toreb, zdejmowaniem butow, wyrzucaniem nozyczek do paznokci i opakowan z plynem powyzej 100ml do kosza oraz macaniem jak bramka zapiszczy (a zapiszczec moze nawet od sreberka po gumie do zucia). Nikomu sie to nie podoba, wielu to krytykuje, ale poki co nic sie w tej kwesti nie zmieni.

  29. I ma racje

  30. No, to teraz przetłumaczyć i do Ubisoftu z tym!

  31. Hmm ma racje .

  32. Tesu> Tyle, że pobierając grę nie narażasz ludzi na śmierć tak jak biorąc bombę do samolotu.

  33. Daniel82 dostępu do szybkiego neta nie ma każdy. Widać, że nie znasz się na życiu. W dużych miastach Neostrady itp. to standard no ogólnie w miastach. A pytam się gdzie wieś? Zastanów się. Jak dla mnie zabezpieczenia AC II są barierą nie do pokonania legalnie, więc w AC II nie grałem, a chciałem.

  34. Siemiatyczanin2405 7 marca 2011 o 16:52

    koles pracuje na wlasciwym miejscu

  35. Czy zabezpieczenia utrudniają granie legalnym posiadaczom gry jest zalerzne od zabezpieczenia, jeśli chodzi o Prince of Persia Piaski Czasu to bardzoooo tak, przez te zabezpieczenia gra jest pobugowana, ale np. zabezpieczenia Bad Company 2, czy Mass Efecta 2 nie utrudniają nic legalnym odbiorcom, a piratom już tak (z tego co słyszałem to w Bad Company 2 nie można grać na piracie nawet w kampanie, bo są jakieś problemy, lae piracenie takiej gry jak Bad Company 2 nie ma sensu bo bardzo warto ją kupić, >>>^^^

  36. @Tesu|Ale takie działania są jednak na tych lotniskach jako tako skuteczne. Rzadko się słyszy o jakichś wybuchach w powietrzu czy na pasie startowym. Natomiast w grach faktycznie te zabezpieczenia niezbyt dobrze działają, a wręcz utrudniają grę normalnym nabywcom.

  37. … nawet dla samego muliplayera. Jeśli będą zobić powalone zabezpiecznia, przez które dowiemy się że nie możemy zapisać gry bo utraciliśmy połączenie z serwerami Ubisoftu, chociaż internet działa bez zarzutu, lub przez te zabezpiecznienia nie będziemy mogli potem odsprzedać komuś gry, bądź kupić używanej to utracą oni tylko nabywców. Bo piraci i tak złamią te zabezpiecznia, jakie one by nie były. Jeśli ktoś będzie miał zamiar grę spiracić i tak to zrobi, nawet jakby miał czekać na złamanie zabezpieczeń.

  38. @Amalius – święta racja, te zabezpieczenia i tak zostaną złamane, więc powinni wymyśleć takie zabezpieczania które by nie utrudniały legalnym odbiorcom grę.

  39. @matiyyy czyli otwórz drzwi od mieszkania nie zamykaj na klucz bo jak złodziej będzie chciał Cie okraść to i tak okradnie a zamykając drzwi na klucz traktujesz wszystkich ludzi jak złodziei … ale tak na poważnie temat długi i szeroki jak rzeka, idę grać… luz

  40. A teraz zrób głęboki oddech… lepiej? Więcej tak nie rób bo się zapomnisz i będzie „psychicznacznie”:) Wyluzuj

  41. @sadpanda: da się. Piractwo to czerpanie korzyści (w tym przypadku zabawy) z pracy twórców, bez uiszczania za to opłat.

  42. Pan Łukasz dobrze mówi, polać mu

  43. Krytyka zabezpieczeń DRM nie ma nic wspólnego z popieraniem piractwa. Takie zabezpieczenia to głupota. Jakoś piratów nie powstrzymały. Naprawdę dla niektórych to takie trudne do zrozumienia? Co to za bzdurny pomysł, żeby wymagać od graczy stałego połączenia z internetem? Wątpię, żeby w USA nie było sytuacji przerywania połączenia, skoro i tam krytykowano te zabezpieczenia. Gdyby głosy krytyczne były tylko w Polsce, to poza Polakami nikogo by to nie wzruszyło.

  44. przepraszam bardzo, Sadpanda, a czy kradzież samochód to nie jest kradzież intelektualna, w pewnym stopniu? Ukradłeś coś co ktoś w pocie czoła pracował latami, rysował schematy, a potem z pomocą maszyn budował. To jest jedno i to samo, kradzież to kradzież.

  45. Mi chodzi o coś innego, mianowicie iż nie dziwie się twórcom gier, że stosują najróżniejsze zabezpieczenia w swoich produktach gdyż wkładają w to mnóstwo pracy i pieniędzy i nie chcą na tym stracić. Auta też zabezpieczają a złodzieje kradną a te zabezpieczenia też zwykłym użytkownikom mogą przeszkodzić mi kiedyś pilot od alarmu się zepsuł i nigdzie nie pojechałem pilot naprawiłem i alarm mam dalej koledze immobiliser padł i też nie odpalił. Każdy w jakiś sposób stara się zabezpieczyć swoje dobro

  46. skurczybyczek666 7 marca 2011 o 20:45

    @Shinobi: kradzież własności intelektualnej byłaby w momencie, gdyby skradziono materiały koncepcyjne samochodu, a nie sam samochód. Tak jak wspomniał Mailosz – piractwo to czerpanie korzyści, pewne wykorzystywanie. Ale na pewno nie kradzież. Nie można tak mylić dwóch różnych pojęć!

  47. ObieraczMandarynek 8 marca 2011 o 08:14

    Ciekawe czy obniżenie ceny gry tak do 70 zł poprawiłoby jej sprzedaż i zmniejszyło piractwo. Gdyby zmniejszono ceny po prostu kupowałbym więcej gier ale jaka byłaby reakcja piratów. Rzuciliby kompy i poszli kupować? Czy może olaliby to i postulowali o zmniejszenie cen do 30-40 zł?

  48. a przepraszam czy kradniesz silnik graficzny czy „materialy koncepcyjne” gry czy grę? ;>

Dodaj komentarz