Gollum powie „mój skarbie”, ale najpierw zapłać

Wiele fikcyjnych postaci cieszy się ogromną rozpoznawalnością i tym samym uchodzi za perfekcyjne maszynki do robienia pieniędzy, prawda? Wybaczcie, ale ja dostrzegłem w tym wszystkim ogromną lukę, zmarnowany potencjał, który w końcu trzeba nadrobić. Całe szczęście, że twórcy nowej gry o Gollumie wydają się być na dobrej drodze.
Superman zawsze lata, RoboCop jest fajnym cyborgiem, a Gollum chodzi przygarbiony i mówi: „mój skarbie”. Wiecie, gdzie leży prawdziwa żyła złota? Jak można zarobić na tym jeszcze większe pieniądze? Otóż moim zdaniem wystarczy zrobić grę o Supermanie, ale taką, w której będziemy sterować Clarkiem Kentem, dziennikarzem chodzącym do pracy. Trzeba wstać, zjeść śniadanie, posiedzieć w biurze itd. Gdybyście się tym znudzili i chcieli polatać… płaćcie za osobną paczkę z kostiumem i peleryną.
Gra o RoboCopie? No pewnie, ale musicie grać jako zwykły policjant Murphy. Chcecie być cyborgiem? Zapłaćcie za DLC ze specjalną misją, w której Murphy ginie i zostaje przerobiony na RoboCopa. Pewnie myślicie, że oszalałem? To co powiecie na poniższy przykład z Gollumem? Dodam tylko, że to akurat nie jest efektem moich cynicznych przemyśleń… to jest prawdziwy opis ze sklepu Microsoftu.

Widzicie, do czego zmierzam? Preorder na grę The Lord of the Rings: Gollum zawiera bonusowy dodatek w formie The Lord of the Rings: Gollum – Emotes Pack. Co znajduje się w tej paczce? Osobny pakiet 6 ikonicznych emotek inspirowanych postacią Golluma, które można wykorzystać, aby wypowiedzieć słynne słowa „mój skarbie” oraz wyrazić rozmaite emocje.
Pewnie ktoś powie, że to nic takiego, ale moim zdaniem to dopiero początek… przedsmak rewolucji, która pewnego dnia może nas wszystkich zaskoczyć, a takie gry o Supermanie i RoboCopie w końcu zaczną powstawać. Oczywiście nie od razu Kraków zbudowano! To trzeba na spokojnie, małymi kroczkami… najpierw Gollum z płatną emotką na wypowiadanie słynnych słów „mój skarbie”, a później kolejny mały kroczek i kolejny.
Wiem, wyszedł z tego odrobinę nietypowy news, ale od czasu do czasu chyba warto zwracać uwagę na takie branżowe smaczki? Zapłać za dodatkową paczkę ze słowami „mój skarbie” dla Golluma… przecież w pewnym sensie to brzmi jak żart. The Lord of the Rings: Gollum ukaże się 25 maja 2023 roku na PC, PS4, PS5, Xboksach One oraz Xboksach Series X/S. Wersja na Nintendo Switcha będzie później.
Czytaj dalej
-
To może być koniec FBC: Firebreak. Po premierze dużej aktualizacji strzelanka...
-
Kolejny Indiana Jones już powstaje? MachineGames przyznaje, że pracuje nad nową...
-
Alan Wake 2, Heroes 3 Complete i inne. Darmowe gry...
-
Microsoft nie zostaje w tyle. Nowy Xbox ma być sprzętem hybrydowym, na którym odpalimy...
19 odpowiedzi do “Gollum powie „mój skarbie”, ale najpierw zapłać”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Grę wezmę dopiero, gdy będzie rozdawana za darmo. Chociaż może niekoniecznie, bo zapowiada się co najwyżej średniak.
jezu o czym ten nius jest, jest tyle fajnych rzeczy do przekazania zamiast tego
Jaki autor, taki news.
Nawet nie mogę sobie wyobrazić jak bardzo trzeba upaść i nie szanować siebie, żeby pisać takie rzeczy. Wstyd by mi było pisać coś takiego za darmo, a tym bardziej brać za to pieniądze.
Szczerze, to nie jestem mocno zaskoczony.
Na wycinanie z gier contentu moda, cóż za ochłoda. My chcemy tylko złapać portfel gracza soczyście wypchany 😀
Twórcy i wydawca opętani mocą Jedynego Pierścienia.
A na pierścieniu zamiast elfiego pisma symbole funta, jena, euro, dolara…
Yhhh…. Ci co mają swoje lata to pamiętaj jeszcze „Horse Armor DLC” do Obliviona. Wszyscy widzimy jak to się skończyło.
Skończyło się na tym, że Blizzard wydaje Diablo IV w trzech różnych edycjach (kosztujących od 70 do 100 euro), a później jeszcze dorzuca do nich trzy różne przepustki sezonowe (od „darmowej” po kosztującą 25 dolarów), a na koniec, ponieważ „gracze wytrzymają”, dociska całość sklepem i walutą premium.
I pomyślałbyś, że przecież to się nie może udać, że ludzie chwycą za widły i pochodnie, że chciwość odbije się Blizzardowi czkawką, ale… nie. Ja co prawda pokazałem fimie środkowy palec i prędzej piekło zamarznie, nim znów zainteresuję się jej produkcjami, ale reszta świata zdaje się nie mieć problemu z tą całą patologią przeszczepioną wprost z rynku mobilnego.
Na tym tle jakieś tam mikropłatności w trzecioligowej gierczynie zapowiadającej się na jeden z najgorszych tytułów ostatnich lat naprawdę nie są problemem.
Zaczną być, kiedy i one dołączą do całej litanii u Blizzarda wymienionej przez Ciebie. Ikoniczna muzyczka w znanej miejscówce z poprzednich odsłon gry? Jednyne 6.99$ Ikoniczny wygląd postaci? +10$ Okrzyk „for the horde!” tylko 8.99$ itd.
@Shaddon Po pierwsze to nie Diablo 4 to wszystko zapoczątkował. Bilety sezonowe były już w Hearthstone. A zakupy przez neta w Starcrafcie 2, gdzie można było kupić skórki i komentatorów. Poza tym te trzy edycje D4 to właśnie edycja bez przepustki, z przepustką i tą samą przepustką tylko już częściowo wypełnioną, więc nic później nie dorzuca. Sklepu z walutą premium też nie widziałem, ale można dokupić przepustkę. Aczkolwiek pewnie dorzucą tu pewnie jakieś zestawy i pojedyncze skórki, więc powiedzmy, że masz rację. Osobiście drażni mnie ta przepustka, bo to model biznesowy darmowych gier
A nie chodzi o emotki to naszego awatara w Xboxie przypadkiem?
Nie wygląda to najlepiej, fakt. Kiedyś to jednak musi, jak w popularnym memie z kotem i Andrzejem, jeb… rypnąć. Najgorsze jest to, że ludzie się na to łapią. Cieszę się, że na rynku jest takie Nintendo, które mimo, że drogie, to jednak opiera się tym niezdrowym trendom. Wolę zapłacić dużo raz i nie mieć poczucia, że ktoś tu mnie oszukuje na zawartości.
Monster Hunter Rise na Nintendo ma tak samo mnóstwo DLC co na PC
Tu raczej chodzi o gry Nintendo, a nie gry na konsole Nintendo. Choć ja tego co się dzieje z grami Pokemonów nie nazwałby zdrowym trendem.
Ostatnie gry z serii mają normalne DLC, ale to wszystko. Żadnych mikropłatności czy innych gamepassów wiec nie wiem w czym problem? A taki Arceus czy remake IV generacji nawet DLC nie miały, tylko raz płacisz i masz całą zawartość
No nieźle
Tytuł artykułu brzmi, jakby Gollumowi założyli OnlyFansa i za donejty miałby gracza nazywać „swoim skarbem”
Ten artykuł mógłby być żartem, gdyby nie to, że branża growa dawno sama żartem się stała.