rek

Googe Stadia: Bezprzewodowy kontroler na premierę wcale nie będzie taki bezprzewodowy

Googe Stadia: Bezprzewodowy kontroler na premierę wcale nie będzie taki bezprzewodowy
No, chyba że zamierzacie grać na telewizorze.

Ponownie zaznaczę: być może nie mamy co się przesadnie ekscytować, skoro na premierę nowej usługi Google w Polsce jeszcze poczekamy, ale czasem nie wypada wspomnieć o pewnych rzeczach. Firma na początku tego tygodnia ogłosiła w końcu dokładną datę debiutu Stadii, ale wygląda na to, że nie wszystko na starcie będzie takie, jak sobie niektórzy wymarzyli.

Od pierwszej zapowiedzi istotnym elementem całej platformy był Stadia Controler. Jasne, bez trudu mamy móc używać swoich dotychczasowych kontrolerów, ale oficjalny pad ma nad nimi tę przewagę, iż za pomocą Wi-Fi łączy się bezpośrednio z grą na serwerach – ergo nie musimy w żaden sposób podłączać go do peceta, telefonu czy innego telewizora. W najnowszym zwiastunie gracze dopatrzyli się jednak, że opcja ta na premierę dostępna będzie tylko w tym ostatnim przypadku – tzn. kiedy posiadamy podłączony do TV Chromecast Ultra. Potwierdził to na Reddicie jeden z pracowników Google, uściślając, iż tylko w ten sposób zagramy na dużym ekranie.

W innych wypadkach musimy więc standardowo podłączyć pada kablem USB – będzie on wtedy traktowany jako zwyczajny kontroler. Zresztą bezprzewodowo nie podłączymy też do pada słuchawek (ale o tym wiadomo już od kilku miesięcy), ponieważ obsługa Bluetootha nie ruszy w listopadzie. Nie wygląda to za różowo, ale jak już pisałem – nie powinniśmy się tym za bardzo przejmować. Googe Stadia zadebiutuje na świecie 19 listopada, ale jak wiecie, nie w Polsce. Być może kiedy trafi do naszego kraju, wszystkie wspomniane opcje będą już dostępne. A na ten czas pozostaje nam korzystanie z radzącego sobie całkiem, całkiem GeForce Now – od teraz dostępnego również na telefonach z Androidem (ale jak na razie tylko w Korei Południowej).

4 odpowiedzi do “Googe Stadia: Bezprzewodowy kontroler na premierę wcale nie będzie taki bezprzewodowy”

  1. No, chyba że posiadacie specjalne urządzenie.

  2. Śmiech na sali. Ta usługa, w tej cenie i przy tych ograniczeniach nie ma naprawdę sensu. Kogoś, kogo stać będzie na tę usługę, stać też na konsolę/PC oraz grę, w jaką chciałby zagrać. Skuszą się tylko ciekawscy, entuzjaści nowych technologii.

  3. Przecież podstawowa wersja Stadii ma być darmowa (z ograniczoną rozdzielczością, ale nadal ma to być HD), natomiast ta ulepszona ma jedynie być płatna.

  4. @Naars- to teraz wyobraź sobie ludzi, którzy w domu posiadają tylko TV podłączony do netu i jakiegoś firmowego laptopa/netbooka. Z różnych, czasem dla hardkorowych graczy dziwnych, względów nie mają chęci kupować piecyka i/lub konsoli, a chętnie pograli by w jakieś nowe gry. |Nie lubię rozwiązań, które każą mi być cały czas on-line i kontrolują moje poczynania, ale jestem w stanie zrozumieć osoby, dla których to może być świetny pomysł.

Dodaj komentarz