około 5 godzin temuLektura na 3 minuty

Google i Meta robią co mogą, aby opóźnić wdrożenie australijskiej ustawy odcinającej dzieci od mediów społecznościowych

Przepisy blokujące dzieciom i młodzieży poniżej 16 roku życia korzystanie z mediów społecznościowych teoretycznie powinny zostać uchwalone jeszcze w czwartek.


Jakub „Jaqp” Dmuchowski

O pierwszych planach Australii co do zakazania najmłodszym korzystania z mediów społecznościowych informowaliśmy we wrześniu. Legislatorom ewidentnie zależy na wdrożeniu tych przepisów w życie i są zdecydowani zrobić to jak najszybciej, o czym świadczy niedawna wypowiedź premiera Anthony'ego Albanesego, który przekazał, że jego rząd uchwali ustawę jeszcze w tym roku. Jego plany nie spodobały się gigantom technologicznym, którzy chcą odsunąć regulację w czasie, powołując się przy tym na przeróżne argumenty – zarówno te sensowne, jak i te, które obok zdrowego rozsądku nawet nie stały.


Potrzeba czasu

Głównym problemem, który poruszyła Meta oraz Google, są ich systemy weryfikacji wieku, które w obecnej formie mogą nie spełnić wymagań postawionych przez australijski rząd i wymagają więcej szlifów. W tym miejscu warto podkreślić, że uchwalenie ustawy nie jest równoznaczne z jej natychmiastowym wejściem w życie, a nowe przepisy mają zacząć obowiązywać w przeciągu maksymalnie roku od ich ratyfikacji i zdawać by się mogło, że jest to wystarczająco dużo czasu do przygotowania oprogramowania dla obracających miliardami dolarów korporacji.

Koncern Zuckerberga nalega, aby australijscy politycy poczekali przynajmniej na pierwsze wyniki testów systemu, który ma korzystać z danych biometrycznych lub państwowych dokumentów celem ustalenia tego, czy dana osoba ukończyła 16. rok życia.


W przypadku braku takich wyników ani branża, ani Australijczycy nie zrozumieją charakteru zarówno skali gwarancji wieku wymaganej przez ustawę, jak i wpływu takich środków na Australijczyków. W obecnym stanie ustawa jest pozbawiona spójności i nieefektywna.


Stanowisko Mety

Oczywiście znaleźli się i tacy, którzy mniej przejęli się złożonym system weryfikacji wieku do wdrożenia, a bardziej trapi ich odpływ dość pokaźnej grupy użytkowników. Co więcej, australijski przepis stanowi precedens, który może zapoczątkować wdrażanie podobnych rozwiązań w innych częściach globu, oczywiście o ile pomysł dawnej kolonii brytyjskiej okaże się skuteczny.

Stojąca za TikTokiem chińska firma ByteDance zrugała Australijczyków za zbyt pospieszne przepychanie ustawy, która, ich zdaniem, jest niespójna i niejasna. Rządowi Albanesego zarzucano również działanie bez uprzedniego zasięgnięcia zdania ekspertów ds. mediów społecznościowych, zdrowia psychicznego oraz młodych ludzi, w których przepisy godzą.

Oczywiście w zgromadzeniu tym nie mogło zabraknąć i X-a, aczkolwiek przedstawiciele serwisu wstrzymali się od uszczypliwych uwag i zwrócili po prostu uwagę na fakt, że nowe przepisy utrudnią najmłodszym dostęp do informacji i ograniczą ich zdolność do swobodnej wypowiedzi w sieci, co jest prawdą. Swoje trzy grosze postanowił jednak wtrącić i Elon Musk:

Miliarder już od pewnego czasu nie szczędzi cierpkich słów w stronę australijskiego rządu, a jego niechęć została zapoczątkowana przez ichni pomysł wprowadzenia ustawy o dezinformacji w mediach społecznościowych – ustawy, która wczoraj została odrzucona przez senat Australii.


Czytaj dalej

Redaktor
Jakub „Jaqp” Dmuchowski

Swoją przygodę z grami komputerowymi rozpoczął od Herkulesa oraz Jazz Jackrabbit 2, tydzień później zagrywał się już w Diablo II i Morrowinda. Pasjonat tabelek ze statystykami oraz nieliniowych wątków fabularnych. Na co dzień zajmuje się projektowaniem stron internetowych. Nie wzgardzi dobrą lekturą ani kebabem.

Profil
Wpisów1293

Obserwujących2

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze