3
23.02.2023, 17:15Lektura na 2 minuty

Google ma focha. Starcie korporacji z kanadyjskim prawem

Co wyniknie z przymuszenia korporacji do zapłaty dziennikarzom za korzystanie z ich treści na swoich platformach? Olbrzymi foch.


Jakub „Jaqp” Dmuchowski

Online News Act C-18 – to właśnie akt prawny, który zdecydowanie nie przypadł do gustu gigantowi z Mountain View. Wedle niego wielkie koncerny internetowe zmuszone byłyby do uiszczania zapłaty twórcom treści, z których same korzystają w swoich agregatach pokroju Wiadomości Google. Jak na to zareagował właściciel owych Wiadomości?


Płacz, krzyk i zgrzytanie zębów

No dobra, może i nagłówek jest lekko przerysowany, ale daleko od prawdy nie odbiega. Pierwszą reakcją Google na zapowiadane zmiany było... odcięcie części Kanadyjczyków od materiałów informacyjnych wyświetlanych w wyszukiwarce.

Korporacja nazywa tę sytuację „przeprowadzeniem testów na niewielką skalę”, których to i tak „przeprowadza tysiące każdego roku”. Dziwnym zbiegiem okoliczności owe badania zbiegły się w czasie z zapowiedzią wprowadzenia przepisów, które obciążyłby fundusze firmy. W wyniku tego absolutnie spontanicznego eksperymentu około 4 procent Kanadyjczyków korzystających z usług Google miało ograniczoną widoczność wiadomości pochodzących nie tylko z lokalnych źródeł, lecz także z tych zagranicznych.


Kanada z Google nie negocjuje

Rząd Kanady nie potraktował tego zajścia jako rzekomego „testu na niewielką skalę, których wiele”, a raczej jako próbę zastraszenia i wywołania presji na rządzie, aby wycofał się z wprowadzenia Online News Act C-18. Wartym nadmienienia jest fakt, że Google nie jest pierwszą korporacją, która rzuciła rękawicę Kanadyjczykom. Pierwszym zawodnikiem był koncern Meta, który stwierdził, że jeśli wspomniana dyrektywa wejdzie w życie, to pozbawi obywateli kraju możliwością udostępniania wiadomości w serwisie Facebook.

Czy skończy się na groźbach i przepychankach, czy internetowi giganci rzeczywiście postanowią dopiąć swego i zrezygnują ze świadczenia części usług na terenie Kanady? Gwoli przypomnienia, podobne prawo wprowadzone zostało w marcu 2011 roku w Australii, gdzie Facebook podjął stanowcze działania i wyłączył opcję dzielenia się nowinami. Jak można się domyślić, bunt nie trwał długo i po paru dniach tupania nóżką wszystko wróciło do normy. Czy koncerny zgodzą się na ustępstwa i postanowią płacić autorom materiałów wyświetlanych w należących do nich platformach? To się jeszcze okaże.


Czytaj dalej

Redaktor
Jakub „Jaqp” Dmuchowski

Swoją przygodę z grami komputerowymi rozpoczął od Herkulesa oraz Jazz Jackrabbit 2, tydzień później zagrywał się już w Diablo II i Morrowinda. Pasjonat tabelek ze statystykami oraz nieliniowych wątków fabularnych. Na co dzień zajmuje się projektowaniem stron internetowych. Nie wzgardzi dobrą lekturą ani kebabem.

Profil
Wpisów1478

Obserwujących3

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze