rek

Google przypadkiem pokazało swoje AI, które może samo korzystać z naszego komputera

Google przypadkiem pokazało swoje AI, które może samo korzystać z naszego komputera
Jakub "Jaqp" Dmuchowski
Prototypowa AI nazwana została Jarvis, co nasuwa raczej oczywiste skojarzenia.

Zacznijmy od tego, że Jarvis nie miał jeszcze ujrzeć światła dziennego, a jego pierwszy pokaz, wedle źródeł, zaplanowany został dopiero na grudzień. Mimo to rzeczony model sztucznej inteligencji, celowo czy też przypadkiem, trafił do Chrome Web Store.

Jarvis od Google

A czym w ogóle jest Jarvis? Wedle opisu na karcie aplikacje we wspomnianym sklepie prototypowa AI to „pomocny towarzysz, który surfuje za nas po sieci”. Oznacza to mniej więcej tyle, że twór Google jest w stanie zastąpić nas w korzystaniu z komputera i samodzielnie wykonać zadania pokroju przygotowania listy zakupów lub zarezerwowania lotu, a wszystko to przy marginalnym lub całkowitym braku ingerencji ze strony człowieka.

Dziennikarz The Information, który natknął się na Jarvisa, próbował przekonać się na własnej skórze, czy sztuczna inteligencja rzeczywiście jest w stanie poradzić sobie z tym wszystkim, co obiecuje jej opis, aczkolwiek szybko przekonał się, że przedwcześnie udostępniona AI ma nałożone tyle blokad, że jest ona w zasadzie bezużyteczna.

Poświęcona Jarvisowi strona zniknęła już z Chrome Web Store, co zdaje się potwierdzać teorię o przedwczesnym udostępnieniu produktu. Jak już zostało napomknięte, oficjalna prezentacja omawianego modelu sztucznej inteligencji ma nastąpić dopiero w grudniu, kiedy to Google zdradzi więcej szczegółów na temat swojego przedsięwzięcia i prawdopodobnie pochwali się przewidywaną datą debiutu AI.

Jedna odpowiedź do “Google przypadkiem pokazało swoje AI, które może samo korzystać z naszego komputera”

  1. ” Wedle opisu na karcie aplikacje we wspomnianym sklepie prototypowa AI to „pomocny towarzysz, który surfuje za nas po sieci”.”
    Czy tylko mnie się przypominają bodajże z Wallie ci tłuści, leniwi ludzie, których roboty obsługiwały z podcieraniem tyłka włącznie, a jak taki wypadł ze swojego samobieżnego fotela, to był bezradny i bez pomocy robota się nawet podnieść nie potrafił? Toż to wszystko jakieś pierdoły są produkujące bezmyślność i lenistwo. Może dlatego, że aktualnie „AI” do poważnych zastosowań się wciąż jeszcze szczególnie nie nadaje, a coś muszą marketingowcy wymyślić, żeby wciskać tę nową, modną technologię.

Dodaj komentarz