10.12.2022, 11:15Lektura na 3 minuty

Gry, metal i interakcja z fanami: drugie życie Matta Heafy'ego z Trivium na Twitchu

W trakcie pandemii Matt Heafy przyznał, że miał co robić. Frontman Trivium znalazł plan na siebie i wcielił go w życie. Jego twitchowy profil to jedno z najciekawszych zjawisk we współczesnym metalu, bo pokazuje, że kreatywność zawsze popłaca, a promocja zespołu może wyglądać zupełnie inaczej, niż nam się wydaje.


Art. sponsorowany

Muzyk wystartował ze swoim profilem już w styczniu 2018 roku i od tamtej pory traktuje go jak pełnoprawne zajęcie, a nie hobby na boku. Nie wierzycie? To spójrzcie w jego harmonogram. Prawie każdego dnia artysta przeprowadza szkółki gitarowe i wokalne (obecnie robi to dwa razy dziennie), po pandemicznym zastoju publikuje nagrania z koncertów swojej kapeli, a do tego dochodzi komponowanie numerów na żywo. Nie zapominajmy oczywiście o livestreamach prezentujących zmagania Matta z różnymi grami wideo oraz kooperacjach na żywo z innymi muzykami - jak chociażby najpopularniejszym obecnie metalowym YouTuberem, Jaredem Dinesem.

Żelazna rutyna pracy popłaca, ponieważ Matt - często spędzający dosłownie całe dnie przed monitorami komputerów - bardzo szybko zgarnął rzeszę wiernych obserwatorów na Twitchu, a musicie wiedzieć, że nie wszyscy z nich to wierni fani Trivium. Muzyk po prostu wie, co robi i podchodzi do zadania z ogromną pieczołowitością i profesjonalizmem wybudowanymi przez lata działałności w branży muzycznej. Transmisje Heafy’ego często sięgają mniej więcej dwóch godzin, a mimo prawie połowy dekady spędzonej na tej formie aktywności artysta nie traci wigoru czy kreatywności. Prawie ćwierć miliona obserwatorów wciąż gorąco wyczekuje kolejnych działań swojego idola i słusznie. W końcu mowa o być może jedynym muzykiem metalowym z absolutnego topu popularnościowego, który w pełni zawierzył się tej platformie, a jednocześnie widać, że robi to z serca. Czemu? Bo Matt to urodzony nerd - koleś zakochany w nowościach technologicznych, sprzętowych, starych i nowych grach komputerowych, gitarach czy wyszukiwaniu tak kochanych przez graczy easter eggów, gdzie się da.

Gdzie jeszcze szukać pozytywów? Właściwie wszędzie. Sam muzyk z niekłamaną dumą przyznaje, że uschematyzowany plan każdego dnia na Twitchu pomaga mu utrzymywać ciągłą inspirację i nie popadać w rutyniarstwo. W końcu wszystko robi dla fanów, dlatego jeśli chcą posłuchać numerów Trivium, to gra numery Trivium. W ten sposób on pozostaje w formie technicznej, a jego wielbiciele dostają rzeczy, których oczekują. W tym przypadku obie strony mają ciastko i jedzą ciastko. Nikt nie jest stratny. Zresztą bohater tego tekstu dba, aby zestaw niespodzianek i prezentów dla sympatyków metalu nigdy się nie kurczył.

Przykładowo: w zeszłym roku Heafy przeprowadził wywiad z Coreyem Taylorem, czyli wokalistą znanego i kochanego Slipknota. Wyobrażacie sobie coś takiego choćby dekadę wstecz? Ja też nie. Co więcej, początek przygody Matta z Twitchem brzmi jak rzecz wyjęta rodem z filmu. Jakiś czas temu artysta zaprzyjaźnił się z Johnem Howellem (wiceprezesem platformy) i Brandonem Kaupertem (inżynierem danych), ale mimo chęci do nagrywania, przyznał, że nie może pogodzić tego czasowo. W końcu musi ćwiczyć grę na gitarze po kilka godzin dziennie. Dwójka nowych kolegów słusznie zauważyła, że muzyk może przecież wciąż to robić, ale jednocześnie wszystko transmitować na żywo. I wszystko poszło samo.

Postać Matta Heafy’ego jest naprawdę interesująca. Niesłabnąca pasja do muzyki, rozwijająca się kariera na Twitchu i zespół Trivium, które mimo ponad dwóch dekad na scenie wciąż staje się popularniejsze.

W dodatku to wręcz idealna kapela pod koncerty. Jeśli chcecie się o tym przekonać, zajrzyjcie do warszawskiej Stodoły już 23 stycznia. Przywita tam was nie tylko Trivium, z Mattem na czele, ale i Heaven Shall Burn, Obituary, a na dokładkę Malevolence.

Autor: Łukasz Brzozowski


Czytaj dalej

Redaktor
Art. sponsorowany
Wpisów173

Obserwujących0

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze