Guitar Hero: Warriors of Rock – Totalny kawałek Megadeth na koniec gry [WIDEO]
Przypominamy - nowe Guitar Hero, Guitar Hero: Warriors of Rock, ma tryb "kariery", który przedstawia fabularną walkę Wojowników Rocka z mityczną Bestią. Ostatni pojedynek odbywa się przy dźwiękach nowego kawałka zespołu Megadeth, napisanego specjalnie na tę okazję numeru "Sudden Death".
O kulisach powstawania tej kompozycji opowiadają twórcy gry, a przede wszystkim Dave Mustaine z zespołu Megadeth, twórca tego utworu, który ma za zadanie „rzucić wyzwanie społeczności Guitar Hero„:
Czytaj dalej
-
Pierwsi dziennikarze przetestowali Steam Machine. Wiemy, jak komputer Valve...
-
Twórcy Vampire: The Masquerade — Bloodlines 2 ogłaszają plany na rozwój...
-
Brytyjski związek zawodowy pozywa Rockstara. „Nie damy się zastraszyć”
-
Z Battlefielda 6 nareszcie znikną 2 najbardziej uciążliwe problemy. Śródsezonowa...
81 odpowiedzi do “Guitar Hero: Warriors of Rock – Totalny kawałek Megadeth na koniec gry [WIDEO]”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Dave Mustaine najlepszym gitarzystą ? Well … Ktoś mało zna zespołów metalowych.A sama piosenka w grze zapowiada się naprawdę dobrze, ale myślę, że „Fury of the Storm” Dragonforce`a będzie większym wyzwaniem stanowczo 😛 .
Kuba1pl następny szuka napinki przeciesz wytłumaczyłem w przedostatnim poście o co mi chodziło ahhh.
ciekawe ile zajmie wykrecenie 100% na expercie GHPpewnie ze 3 dni
Ja też mam takie zdanie. Nie ma czegoś takiego jak najlepszy gitarzysta/wokalista/basista/perkusista/klawiszowiec i reszta 🙂 . Każdy ma własne zdanie i jeżeli ja powiem że dla mnie najlepszymi są Kalle Savijärvi, Herman Li czy Zakk Wylde, to to wcale nie jest prawdą, bo są najlepszymi dla mnie, a nie dla ogółu. Dlatego wszystkie rankingi „best of” nie mają prawa bytu w stosunku do muzyków. Dla jednego the best jest znany gitarzysta wielkiego zespołu a dla innego osiedlowy koleś dający tu i tam występy.
A po duo – przesadzili z tym nowym GH. Śpiewająca świnia, jakieś walki…dobrze że i tak jak gramy to nie ma czasu patrzeć co się dzieje na scenie 🙂 |Trio – po tych kawałkach stwierdzam że jednak Through the… na expercie jest trudniejsze niż toto. Ale z drugiej strony na hardzie jednak wygląda na łatwiejsze 🙂 (i tak na hardzie mam ledwie 82% wystukanych, 3 gwiazdki i score gdzieś 210k 😛 )
Kuba1pl,masz rację, Dave nie jest najlepszy. Marty Friedman (Megadeth 1990-1999) najlepszy ;p
Jak już napisał metalfan – nie ma najlepszego, bo tego NIE DA się zmierzyć.
Jak dla mnie najlepszymi gitarzystami są Mart Friedman i Jason Becker (chociaż on od 20stu lat nie może grać, bo ma ALS, ale jego gra w Cacophony i na solowym albumie Perpetual Burn to mistrzostwo). Dave z kolei jest świetnym gitarzystą i świetnie pisze utwory, ale są lepsi od niego (jestem fanem Megadeth, wystarczy spojrzeć na mój last.fm) a Megadeth jest jednym z najlepszych zespołów thrashowych (Rust in Peace wg. mnie najlepszy album thrashowy w ogóle).
Widzę, że zrobiłem literówkę, powinno być Marty Friedman.
@KafarPL: IMHO Through the fire and flames jest o wiele łatwiejsze od tego kawałka 😉 , okaże się, nie widać całości, ja tam w Megadeth wierze 🙂 zwłaszcza po koncercie w Wawie.
A co do filmiku, to utworek może być ciekawy, ale wg mnie wyzwaniem to by było jakby dali Concerto albo Speed Metal Symphony zespołu Cacophony 😛 (zespół Friedmana i Beckera własnie)
kolory są odwrócone lustrzanie względem gh|czy tylko mi się zdaje?…:)
Najlepsza rzecz jaka stała się w świecie metalu,to że Dave odszedł/wywalono go od pedałków z Mety i stworzył jedną z najlepszych trashowych kapel świata i do dziś trzyma dosyć dobry poziom.
haha ja mam rude włosy do tego naturalne, a gra: to chyba będzie najlepsze guitar hero od czasów trójki
no bo ba przeciez Slayer nie jest pedalski tylko Meta bo jakby było inaczej w oczach fana selera:D A ja czekam na GH: The best of GH
no przeciesz to wiadomo nie od dziś że rogallica jest pedalska
wmawiaj sobie:)
Zapowiada się ciekawie.
mateusz66 – ta, trashowy… http:pl.wikipedia.org/wiki/Thrash_metal
Witcher, nie poprawiaj znawcy i prawdziwego true „trash” metala:) on wie lepiej bo slayer jest święty:P
Do samego Slayera nic nie mam, bo Reign In Blood to niemalże arcydzieło ale reszta ich płyt jest najwyżej średnia.
jak dla mnie to reign in bloog jest właśnie bardzo średnia bo 4 utwory są niezłe a reszta takie nijakie, South of Heaven mi się podoba najbardziej, ale to sllayer, wtórność, wtórność i psuedo true metalowe podejscie do życia Kinga daly im taką sławe, bo w sumie jak dla mnie są słabsi od takiego Exodusa który powinien być liderem thrashu (moje zdanie). Szczególnie po koncercie we Wrocławiu można to powiedzieć na pewno
O Exodusie się nie wypowiem, bo na razie nie mam żadnej ich płyty, z South of Heaven nie podoba mi się nic, a w Reign In Blood wszystkie utwory, ale to zależy tylko od gustu. 😛 A Megadeth ma imo „za mały pazur” ale to pewnie dlatego że wcześniej „przyzwyczaiłem” się do Sodom, Kreatora, Reign In Blood Slayera czy Pantery (chociaż to już mniej thrash, jeśli w ogóle). Jeśli o Metę chodzi to najlepszy jest chyba Kill 'Em All. Master of Puppets i Justice też są bardzo dobre, ale to już taki „inny” thrash.
Justice to już typowy cieżkobrzmieniowy Heavy Metal, najlepsze w Mecie są RTL i Master, jak dla mnie ten pierwszy to jeden z najlepszych thrashowców. Master to tylko lepsze rozwinięcie. IMO kapitalną plytą thrashową jest pierwszy longplay Venoma
RTL jest taki taki sobie… Venoma też nie mam żadnej płyty. :C Co do samego GH to na pewno nie kupię bo po prostu nie mogę w to grać. To jest takie udawanie gry na gitarze, 5 „strun” i w ogóle nie przypomina to prawdziwej gry… No po prostu nie mogę. 😛
a tam fajna zabawa nawet. Ja gram na elektrycznej juz troche ponad 12 lat i GH na expercie nie jest takie trudne, nie mówiąc o niższych poziomach, ale dosyć fajna zabawa, ale fakt, dla gitarzysty to tylko zabawa na chwile.
Dobrze, że Dave po kontuzji ręki potrafi dalej nieźle grać na gitarze (bo wokalista z niego raczej średni)…Fajnie, że tacy młodzi ludzie jak Wy słuchają płyt z początków thrash metalu, a nie ostatnich dokonań wielkiej czwórki, które nie mają już tego młodzieńczego ognia…szkoda, że nie mogliście mieć po kilkanaście lat jak wychodziła np. RTL i przegrywać jej z radia na kaseciaka, to były emocje hehe
Meta- Malmsteen jeśli się nie mylę miał kilka razy zmiażdżoną rękę, przechodził rehabilitację i musiał ją ćwiczyć od nowa więc to nic takiego. 😛
The Witcher- masz rację co do Malmsteena, podobne problemy mieli też: Graham Oliver (Saxon), Tony Iommi (Black Sabbath), Hetfield, Les Paul itd. ale grunt to się nie załamywać i wierzyć w siebie…Nie ma się co kłócić , która kapela jest najlepsza, bo na szczęście każdy jest indywidualnością i każdy ma inną wrażliwość muzyczną. Do d..y byłoby gdyby wszystkim podobała się jedna kapela 😉
to chyba sporo jest takich gitarzystów którzy po poważnym urazie grali i to nieźle grali jak ktoś grał w Mafię jedynkę to tam w soundtracku dominuje Django Reinhardt taki jazzowy gitarzysta który po pożarze miał lewą rękę poparzoną i rzeczywiście dwa palce miał nie wpełni sprawne ale jak ktoś na youtube wyczai filmik z nim to zobaczy że solówki gra dwoma zdrowymi palcami a tych dwóch uczkodzonycg do akordów używa.Aaaa a pozatym jeżeli ta gra wyjdzie na PC to w nia zagram bo fajnie się zapowiada.
Witcher dla mnie Sodom skończył się na m16 to ostatnia płyta z klimatem ale do agent orange daleko oj daleko