Hideo Kojima nigdzie się nie wybiera. Japończyk ani myśli o skończeniu kariery
Pomimo zbliżających się 61. urodzin Hideo dalej odnajduje w sobie energię do tworzenia.
Aktualnie świat wie o kilku dużych projektach, nad którymi pieczę sprawuje Hideo Kojima. To oczywiście kontynuacja Death Stranding, tajemnicze OD tworzone we współpracy z Xboksem oraz niedawno zapowiedziane Physint – powrót Japończyka do gatunku, dzięki któremu stał się rozpoznawalny. Możliwe też, że to nie jedyne rzeczy, które zabierają wolny czas Kojimie. Nie od dziś wiadomo, że mocno obraca się w kinowym świecie, a debiut na srebrnym ekranie to jeden z jego życiowych celów. Mimo wszystko Hideo nie jest już najmłodszy wiekiem, a 61. urodziny zbliżają się nieubłaganie.
Doprowadziło to do pewnych refleksji twórcy, który podzielił się nimi z fanami za pośrednictwem X-a (dawniej Twittera). Kojima wspomina o starzeniu się organizmu oraz coraz bardziej ograniczonych możliwościach fizycznych. Podkreśla jednak wagę doświadczenia życiowego i korzyściach z tym związanych.
Fanów najbardziej zainteresuje oczywiście końcówka wpisu. Hideo Kojima podkreśla, z jak dużą wygodą wiąże się obecnie „tworzenie” – wszystko dzięki rozwojowi technologii, które nie były dostępne podczas początków jego kariery. Twórca podkreślił, że nie zamierza zakończyć swojej przygody do momentu, aż nie straci zainteresowania twórczością.
Korzystając z pomocy technologii, „tworzenie” stało się łatwiejsze i wygodniejsze. Tak długo, jak nie stracę do tego pasji, wierzę, że mogę kontynuować.
Czytaj dalej
Beznadziejnie zakochany w Dead Space i BioShocku. W gry wideo gram, odkąd byłem mało rozgarniętym bobasem, i planuję robić to do końca. Wydałem 460 złotych na Diablo IV i do teraz tego żałuję. Jak ktoś chce zagrać w jakiegoś multika na Xboksie, to ja bardzo chętnie.