IEM Expo nie powróci już w tej samej formie w 2026 roku, ale organizatorzy nie zamierzają rezygnować z targów
Dzielimy się paroma drobnymi szczegółami, o których ESL FACEIT Group opowiedziało nam podczas konferencji prasowej w Krakowie.
Redakcja CD-Action została zaproszona do wzięcia udziału w konferencji prasowej, na której to oficjalnie ogłoszono organizację przyszłej edycji Intel Extreme Masters w Krakowie. W wydarzeniu przedstawiono szerzej prasie pozagrowej szczegóły wydarzenia, a nawet… definicję esportu. Pojawiła się reprezentacja miasta, prezydent Aleksander Miszalski oraz jego zastępca Łukasz Sęk, głos zabrali także przedstawiciele ESL FACEIT Group, czyli Aleksander Szlachetko oraz Michał Blicharz. Pomiędzy obiema stronami podpisany został publicznie list intencyjny.
Jak słyszeliśmy, rozmowy o zmianie miejsca trwały już od kilku miesięcy. Za główny argument przenosin podano rosnącą raptownie popularność esportu, która doprowadziła do tego, że w katowickim Spodku zaczęło już brakować miejsc dla potencjalnych uczestników IEM-u. Tauron Arena Kraków, czyli nowy dom kultowego turnieju, w założeniach pomieści dwa razy więcej osób niż Spodek, choć cały czas trwają prace mające w pełni przystosować obiekt do takiej liczby widzów.
Wiele osób zastanawia się, czy wraz z segmentem turniejowym powróci również segment targowy znany dotychczas pod nazwą IEM Expo. Dowiedzieliśmy się, że może nie pojawi się w identycznej formie, ale ESL cały czas chce zagwarantować miejsce wystawcom, lecz musi przystosować charakterystyczną przestrzeń Tauron Areny Kraków. Michał Blicharz wskazuje tutaj na IEM w Kolonii jako przykład, którym organizacja zamierza podążyć.
Intel Extreme Masters dalej ma być w pełni poświęcone Counter-Strike’owi (a konkretniej CS-owi 2), jednak reprezentant ESL, zapytany o plany poszerzenia turniejów o kolejne popularne gry wideo, niczego w przyszłości nie wyklucza. Na ten moment, przynajmniej w perspektywie kilkuletniej, owa przyszłość bezpośrednio wiąże się z Krakowem jako centrum cyfrowej, międzynarodowej rywalizacji.
Czytaj dalej
Zacząłem od Disco Elysium, skończyłem w dziennikarstwie growym. Dziś zajmuję się publicystyką w CD-Action, wcześniej pracowałem w podobnym obszarze na łamach GRYOnline.pl. Sławię wszystko, co niezależne, ale bez „The Last of Us” i „Johna Wicka 4” życie straciłoby smak.