Ile kosztuje utrzymanie ChatGPT przy życiu? Więcej niż mogłoby się zdawać
Jeśli sądzicie, że OpenAI wprowadziło płatne plany subskrypcyjne do korzystania ze swojego czatbota z czystej pazerności, jest szansa, że zmienicie swoje zdanie po tym, jak dowiecie się, ile wynoszą koszty utrzymania serwerów ChatGPT.
ChatGPT jest bez wątpienia niesamowitym narzędziem, które pomimo swojego krótkiego życia zdążyło zrewolucjonizować wiele branż i zwrócić oczy całego świata na generatywną sztuczną inteligencję. Jak się jednak okazuje, funkcjonowanie ogromnie popularnego czatbota okraszone jest wieloma wydatkami, które pokrywać musi odpowiedzialne za niego przedsiębiorstwo.
Na biednego nie trafiło
Na samym początku należy zaznaczyć, że wszystkie liczby zostały przytoczone przez analityków i nie pochodzą one z oficjalnych raportów. Niemniej można założyć, chociaż z zachowaniem pewnej dozy dystansu, że pokrywają się one z rzeczywistymi szacunkami. Ile więc OpenAI musi łożyć na utrzymanie serwerów niezbędnych do funkcjonowania ChatGPT? Odpowiedź brzmi: od 700 000 do niespełna miliona dolarów. I nie, nie są to wydatki w skali miesiąca, a zaledwie jednego dnia.
Pomimo tego, że OpenAI trafiło pod skrzydła Microsoftu, a korporacja ta, nie oszukujmy się, do najbiedniejszych nie należy, koszty utrzymania czatbota przy życiu są naprawdę imponujące. Jeśli dodatkowo doliczymy do tego pensje pracowników oraz wszelkie inne niezbędne wydatki, tylko utwierdzimy się w przekonaniu, że sztuczna inteligencja nie jest biznesem dla firm z trudem wiążących koniec z końcem.
Gigant z Redmond i tak postanawia jednak szukać oszczędności na tym polu. Parę lat temu połączył on siły z AMD, aby wspólnie opracować wewnętrzny układ AI o nazwie kodowej Athena, który miałby być bardziej opłacalny w użyciu, niż karty graficzne Nvidii, na których aktualnie funkcjonuje ChatGPT
Czytaj dalej
Reżyser Niera: Automaty martwi się o przyszłość twórców gier. Jego zdaniem sztuczna inteligencja zabierze ludziom pracę
James Cameron popiera używanie sztucznej inteligencji. Twierdzi, że bez niej blockbustery nie przetrwają
Internet zalewają obrazki inspirowane japońską animacją. Studio Ghibli podejmuje w tej sprawie kroki prawne?
„Martwię się o tę formę sztuki”. Aktorka głosowa Aloy komentuje eksperyment Sony z AI
Swoją przygodę z grami komputerowymi rozpoczął od Herkulesa oraz Jazz Jackrabbit 2, tydzień później zagrywał się już w Diablo II i Morrowinda. Pasjonat tabelek ze statystykami oraz nieliniowych wątków fabularnych. Na co dzień zajmuje się projektowaniem stron internetowych. Nie wzgardzi dobrą lekturą ani kebabem.