Jagged Alliance 3: Powstaje pełnoprawna kontynuacja marki [WIDEO]
Projekt ma być „prawdziwym następcą ukochanej serii”. Znajdziemy tu elementy gatunku RPG, turowe potyczki i eksplorację dużego środowiska. Elitarni najemnicy podejmą walkę z groźnym rywalem – paramilitarną organizacją o nazwie „Legion”. Kampanię można rozgrywać w trybie sieciowej kooperacji.
W Jagged Alliance 3 możesz wybierać spośród ogromnej puli najemników, z których każdy ma wyjątkową osobowość i historię. Odkrywaj Grand Chien i poznawaj nowych ludzi, zarabiaj, powiększaj zespół i podejmuj decyzje, które zadecydują o losie całego państwa.
Ekipa Haemimont Games (Tropico 5, Victor Vran, Grand Ages: Rome, Surviving Mars) chce uszanować fundamentalne założenia marki Jagged Alliance. Nowa gra pojawi się na PC. Nie znamy jeszcze daty premiery.

smells like xcom… JA2 to było coś, nie zapomnę kilku akcji np. w środku ostrej strzelaniny otoczona z każdej strony Raven, zaczyna się modlić „Ojcze nasz..”, albo Manuel skradający się ciemną nocą nagle dostrzega przeciwnika i krzyczy „KONTAKT” – mało co z krzesła spadłem. Fajnie też likwidowało się przeciwników po cichu, za pomocą noży do rzucania, walki wręcz czy seriami z mac-10 z tłumikiem. JA2 wyróżniały przede wszystkim unikalne postacie, ich odzywki, dialogi, kłótnie.
Fundamentalne założenia marki uszanowane, a ja bym wolał uszanowanie aspektów rozgrywki, na filmiku a zamiast ekwipunku zdobywanego/kupowanego (np. granaty) – umiejętności specjalne – rzut dwoma granatami. Fiedel raz na jakiś czas będzie z doopy granaty będzie wyciągał…
O ile nie grałem w oryginalne JA, to grałem w JA-podobne (seria Caliber) i BiA i też mi się wydaje, że pozbawienie gry warstwy logistycznej jest pomysłem mało trafionym. Babranie się w sprzęcie i wszystkim co się z tym wiązało w 5.56/7.62 było jedną z fajniejszych aktywności.
Bardzo sceptycznie jestem nastawiony, zwłaszcza po ostatnich wtopach, jakie wyszły pod tą nazwą. Czy naprawdę tak trudno dostosować zasady panujące w JA, do dzisiejszych standardów? :/
Wygląda to dobrze i w przeciwieństwie do poprzedniczek nad produkcją czuwa doświadczone studio mające w dorobku Tzara, Tropico 3-5. Victor Vran oraz niedawny Surviving Mars. Rozgrywka przypomina najnowsze X-comy. Wygląda na to, że od czas Back in Action wreszcie doczekamy się niezłej produkcji tej marki.
Wreszcie ta gra JA 2 to moja gra życia
Nad tą serią ciąży klątwa. Po JA2 wszystko było mniej lub bardziej nędzne i nie jedno studio poszło przez to do piachu.
JA2 ma się dobrze więc tego tutaj na pewno nie kupię.
O fajnie, oby to było przynajmniej dobre. Rok temu znowu ograłem JA 2 i to ciągle jest świetne. Dziwne że swego czasu po sukcesie Silent Storm nikt nie zrobił remake’u JA 2 albo 3 części na tym świetnym silniku. No ale trzeba trzymać kciuki, może teraz się uda.
Wolałbym styl 2 lub remastered ehhh
Mie jestem przekonany co do tej gry. W ogóle to dla kogo powstaje ten tytuł? Chyba bardziej fanów x-com niż JA2….
@sadpanda, Jeżeli nie grałeś w JA2 to po prostu zagraj (polecam zwłaszcza wersję 113 zrobioną przez moderów). Demo (1 misja) była za darmo. Samo JA2 powinno gdzieś być za rozsądną cenę. Z przykrością trzeba stwierdzić, że po JA2 (ew. JA2UB, JA2.5 i modach) nawet JA-BIA to kilo mułu i totalne nieporozumienia – chyba sponsorowane przez Eliota (kto grał w JA2 to wie kim był Eliot).
@KorganBereseker, Albo – po którymś tam save/load/load/…/load – Gus mówi „metodą prób i błędów”. Trik był dość prosty – postacie miały kilka tekstów wyzwalanych różnymi zdarzeniami (np. niski poziom zdrowia, poziom morale, widok trupów itd.) – mając kilka postaci mogło to prowadzić do generowanych losowo dialogów. To co było złe (moim zdaniem) to niepowiązanie efektów potyczek ze sytuacją strategiczną. A raczej rewers takowego: im bardziej wygrywaliśmy, tym – magicznie – lepiej szło przeciwnikowi.
@slawek, mam 238h w JA2 (na steam). Jeżeli chodzi o mod 113, który jest rozwijany od lat, to też szczerze polecam (niedawno dodali zmianę wyglądu najemników na bardziej realistyczne – ekwipunek, kamizelki itd.). Jeżeli chodzi o sytuację strategiczną to różnie można to interpretować. W czym lepiej szło przeciwnikowi? Lepsze uzbrojenie i bardziej wyszkolone wojsko (zagraniczni najemnicy) – więcej wydatków ze zgromadzonej fortuny przez przełożoną Eliota.
@KorganBereseker, A ja mam wersję pudełkową JA2 (pierwsze wydanie)… Ad rem. Pierwszego dnia mam Drassen, Cambrię, San Monę i Chitzenę oraz Grumm i Almę… nie licząc Omerty. Czyli przynajmniej jedno lotnisko, zaplecze przemysłowe, bazę wojskową. Oczywiście to nie wszystko i np. w Balime powinny być siły prodeirdanowe… ale one powinny być wcale nie lepsze niż te z np. Drassen (bo niby jak w ciągu 24 mają z żółtodziobów zamienić się w elitę?!)
cd. Znacznie lepiej byłoby, gdyby np. zdobycie X powodowało Y, np. zdobywam Grum to armia D. jest gorzej wyposażona, zdobywam Almę to mniej liczna, zdobywam oba lotniska to nie pojawia się elita – czyli sukcesy taktyczne przekładają się na zyski strategiczne. O tu odwrotnie – im gorzej tym lepiej – opłaca się pomijać sektory i od razu iść do pałacu. Co przy 113 z perkiem spy jest trywialne. To samo z BiA – nie ogarniać mapy – tylko od razu w pałac – jeden granat rzucony gdzie trzeba i wygrywamy.
Oczywiście mogą pojawiać się coraz trudniejsi przeciwnicy – byle było to fabularnie uzasadnione. Ale w standardowej wersji JA2 nie jest, w 113 też nie jest.
Sierp i młot? No to dziękuję…