Ken Block nie żyje. Słynny rajdowiec zginął w wypadku na skuterze śnieżnym

Przykre wieści płyną do nas z hrabstwa Wasatch w stanie Utah. Jak podało tamtejsze biuro szeryfa, wczoraj około godz. 14.00 służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie o wypadku skutera śnieżnego w okolicy Mill Hollow. Kierowca, którym okazał się 55-letni Kenneth Block, zjeżdżał skuterem śnieżnym po stromym zboczu, gdy maszyna wywróciła się i wylądowała na nim. Mężczyzna zmarł na miejscu w wyniku poniesionych obrażeń.
Ken Block rozpoczął swoją profesjonalną karierę rajdowca w 2005 roku, kiedy to debiutował w zawodach Rally America. Pięć lat później jako pierwszy Amerykanin w historii wziął udział w Rajdowych Mistrzostwach Świata (WRC). Sławę szybko przyniosła mu efektowna jazda, którą chętnie popisywał się w telewizji, a także na swoich mediach społecznościowych. Block występował m.in. w programach Discovery Channel, a także w słynnym „Top Gear”.
Wielką popularność przyniosła mu seria Gymkhana publikowana na YouTubie:
Ken Block w grach
Wielokrotnie mogliśmy go zobaczyć także w grach komputerowych i wideo. Amerykański rajdowiec oraz jego samochody pojawiały się m.in. w Colin McRae DiRT 2, DiRT 3 i DiRT Showdown, a także w 3., 4. i 5. części serii Forza Horizon oraz Motorsport 7. Block odegrał również istotną rolę w Need for Speedzie z 2015 roku, w którym był związany z zespołem rajdowym Hoonigan Racing Division. W jego towarzystwie mogliśmy wziąć udział w najdłuższej gymkhanie w grze.
Czytaj dalej
6 odpowiedzi do “Ken Block nie żyje. Słynny rajdowiec zginął w wypadku na skuterze śnieżnym”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Szkoda człowieka. Fajną karierę zrobili razem z Travisem Pastraną. RIP.
Travis ostatnio podniósł nieźle poprzeczkę więc czekałem aż Ken powróci może ze swoją córką? No szkoda że tak się stało. Przynajmniej zima i skutery śnieżne to coś co uwielbiał robić więc do końca miał uśmiech na twarzy 🙂
Ze wszystkich ostatnio zmarłych, jego szkoda mi najbardziej. Gość był ponad wszystkimi w swoich dziedzinach, a jego Gymkhanę można oglądać bez końca, nie wierząc co on wyprawiał z pojazdem..
Szkoda, że coś się skończyło.
Pewnie zaraz Hejty się na mnie posypią ale nigdy jakoś za nim nie przepadałem.. Był jak taka typowa Amerykańska gwiazda…. Czyli wielka popisówka wielkie kozaczenie a jak przyszło co do czego to rozbijał się na pierwszym lepszym zakręcie w Rajdach…. Uważałem go za takiego wielkiego sebixa który umie się popisać na parkingu pod biedrą a jak przyszło wyjechać na drogę to zaliczał dzwona w drzewo lub rów….. Nie mniej niech mu ziemia lekką będzie i niech spoczywa w pokoju i niech obok Colina Burnsa i Mikoli oraz Christofa Klausnera śmiga po Niebiańskich odcinkach specjalnych.
Strasznie szkoda chłopa :(. Ikona w swoich dyscyplinach, zawsze mi się świetnie skojarzył i samo nazwisko od razu spawnuje mi przed oczami jakieś szczęśliwe momenty w starych Dirtach czy Showdownie.
Szkoda gośćia…dobrze driftował…
To jakaś epidemia w USA bo zginął Ken Block na skuterze śnieżnym a dla odmiany aktor Jeremy Renner też miał wypadek na skuterze śnieżnym i to też kilka dni temu…aktor w stanie krytycznym…ale żyje …
Znam go doskonale z kilku filmów ale szczególnie z mojego ulubionego niedocenianego…Wind River !