rek
08.10.2012
Często komentowane 20 Komentarze

Kevin Butler to niezły krętacz. Twarz PlayStation pozwana przez Sony za… granie na Wii

Kevin Butler to niezły krętacz. Twarz PlayStation pozwana przez Sony za… granie na Wii
Kevin Butler to twarz marki Playstation – fikcyjna postać stworzona na potrzeby reklam, która szybko zdążyła dorobić się licznej grupy fanów. Wkrótce być może będziemy musieli się z nią pożegnać, Sony pozwało bowiem Butlera, a konkretniej: wcielającego się w niego aktora, Jerry’ego Lamberta. Za co?

We wrześniu amerykański oddział Sony złożył pozew przeciwko agencji reklamowej Wildcat Creek (uwaga – założonej przez samego Lamberta w maju tego roku) oraz firmie Bridgestones Tires. Powód? Nieuprawnione wykorzystanie praw do postaci Kevina Butlera.

We wrześniu Wildcat Creek wraz z Bridgestones Tires ruszyły z kampanią reklamową promującą ofertę Games On, w ramach której klient może dostać kartę prezentową o wartości 70 dolarów… lub konsolę Wii. Na wchodzących w jej skład reklamach Lambert gra na sprzęcie NintendoMario Kart Wii, a całość bardzo wyraźnie przypomina spoty z Kevinem Butlerem (choć to nazwisko w nich nie pada).

Reklamy zostały już co prawda usunięte przez firmę Bridgestones Tires – pojawiły się ich nowe wersje, z innym aktorem – ale nie mimo to Sony złożyło pozew.

Jak mówią przedstawiciele amerykańskiego oddziału koncernu:

Zainwestowaliśmy ogromną ilość środków w postać Kevina Butlera i uczynienie go ikoniczną postacią związaną bezpośrednio z produktami PlayStation. Wykorzystywanie wizerunku Kevina Butlera do sprzedaży innych produktów narusza własność intelektualną Sony, wywołuje zamieszanie na rynku i generuje dla nas straty.

TUTAJ możecie zobaczyć feralną reklamę, ale już w wersji poprawionej – bez Lamberta.

20 odpowiedzi do “Kevin Butler to niezły krętacz. Twarz PlayStation pozwana przez Sony za… granie na Wii”

  1. Kevin Butler to marketingowa twarz Sony – fikcyjna postać stworzona na potrzeby reklam konsol PlayStation, która obrosła już kultem. Okazuje się, że może to być jej koniec – koncern pozwał Butlera, a konkretniej: wcielającego się w niego aktora, Jerry’ego Lamberta.

  2. Coraz bardziej przestaje lubić Sony… Załóżmy że wygrają z panem Lambertem i co dalej? Facet nie będzie mógł zrobić zdjęcia z rodziną na fejsa, bo to „wykorzystanie wizerunku wykreowanego przez Sony”? Według mnie robi się z nich takie EA konsol, hejt na konkurencję (Nintendo) i zbytnie skupianie się na marketingu zamiast na producentach…

  3. Czyli, jak rozumiem, Sony uważa, że kupiło lub opatentowało sobie Jerry’ego Lamberta i nie ma on prawa korzystać ze swojej twarzy i sylwetki do reklam innych produktów. Ciekawe, ciekawe… Jeśli w umowie Lambert nie miał zapisu mówiącego, że nie może on reklamować innych produktów, to nie wyobrażam sobie, że Sony wygra sprawę, bo wtedy to byłby jakiś absurd.

  4. Nie chodzi o twarz Lamberta, chodzi o wizerunek Butlera, a więc też „otoczkę”, styl reklamy. No i pytanie jak jest skonstruowany kontrakt – jeśli (jak mówi komentarz pod linkowanym filmikiem) gość miał zakaz robienia reklam dla konkurencji, to faktycznie złamał postanowienia umowy biorąc udział w spocie reklamującym Wii.

  5. Lambert i Sony mają kontrakt i byłoby dziwne, gdyby w tym kontrakcie nie było wspomniane nic o reklamowaniu innych konsol. Butler to postać Sony, w którą zainwestowano duże pieniądze. Tylko moim zdaniem powinien być pozwany sam Lambert za złamanie kontraktu, a nie Bridgestone. I nie demonizujmy, nikt nie zabrania Lambertowi normalnie funkcjonować. Ma jedynie nie reklamować innych konsol, to chyba zrozumiałe. Jestem ciekaw jak rozwinie się sytuacja gdyż postać Butlera bardzo przypadła mi do gustu.

  6. To jest idiotyzm! Ten czlowiek jak zostalo powiedziane nie uzyl nazwiska wykreowanej osoby… Jest wlascicielem firmy reklamowej i stworzyl reklame! Nie mozemy ulegac debilizmowi i uwazac WYKREOWANA SZTUCZNA POSTAC za wazniejsza od prawdziwego czlowieka! Jego twarz nie moze byc prawnie uznana za zalezna od wykreowanej postaci o tej samej twarzy! To tak jakby na ulicy mowic do Russela Crowa czesc Gladiator albo General Maximus Decimus Meridius! TO JEST ZLE I GLUPIE!!!

  7. Sony: Your soul belongs to me!!! hehehehehe

  8. Hah, mogłem się spodziewać takiego idiotyzmu po Sony 🙂 .

  9. Oryginalna wersja:|http:www.gonintendo.com/?mode=viewstory&id=184686

  10. to aktor wiec sory ale pozew idiotyczny.|btw: „ale nie mimo to” -??

  11. Oczywiście Sony ma racje w końcu obowiązuje go umowa z Sony… Wiec musiałby mieć zgodę Sony na tą reklamę.

  12. To tak jakby Messi reklamował FIFA i PES jednocześnie, albo występował w spocie w stroju adidas, po prostu umowa to umowa i konsekwencje powinny być. Co robi prywatnie to jego sprawa, ale marketing rządzi się brutalnymi prawami.

  13. Jesli w umowie z Sony zobowiazal sie do bycia ich exclusive (zwlaszcza ze jego twarz jest rozpoznawalna wsrod fanow gier), to powinien trzymac sie z dala od reklam, w ktorych wystepuja konsole innych producentow. W domu moze grac sobie i na xklocku i nic nikomu do tego, ale wystepujac komercyjnie sytuacja jest juz niezreczna i wszystko zalezy od tego jak dokladnie wygladaja zapisy jego umowy z Sony. A krzyki, ze Sony to korporacja i ZUO nic tu nie pomoga – umowa to akt prawny, obowiazujacy obie strony.

  14. Naars, Sylfa i przede wszystkim: ShadowNinja, dekameron – jeśli coś tu jest idiotyczne, to właśnie komentarze takie jak te. Normalnie: mądrości godne prawdziwych polaczków. Sprawa jest banalnie prosta: Sony wywiązało się ze swojej części umowy – gość dostał kasę, ale sam nie chciał się wywiązać ze swojej – reklamował konkurencję, więc teraz Sony idzie do sądu. Nie wiem jak to wam inaczej przetłumaczyć, żebyście zrozumieli. Może pora skończyć gimnazjum, a potem komentować?

  15. @SkywalkerPL Oj przestań, nie uświadamiaj im błędów i niech dalej prowadzą krucjatę przeciw korporacjom i całemu złu wszechświata.

  16. haha czyli bez zmian:|Sony – it only does sue everyone 🙂

  17. Sony zawsze było do niczego, teraz pokazują że ich firma nie nadaje się do dalszego rozwoju.|Mam nadzieje że wreszcie upadnie.

  18. @nietrol To bardziej pasuje do Apple. Sony pozwało mając do tego podstawy.

  19. DDarkDragon: a wiesz ile milionów ludzi by straciło pracę :> ?

  20. @SkywalkerPL: Mam 22 lata, na studiach, dawno po gimnazjum, thx. Wyraźnie napisałem, że sytuacja jest nienormalna, jeśli Lambert nie miał zapisanego tego w kontrakcie – ale oczywiście Ty wiesz, co tam było, no nie? Ja z kolei myślę, że Lambert nie byłby taki głupi, żeby coś takiego zrobić, jeśli w papierach miał taki wyraźny zapis i Sony po prostu zauważyło swój błąd. A teraz do szkoły, licealisto (taki dumny jesteś z zakończenia gimnazjum, że już innych wyzywasz, nie?).

Dodaj komentarz