9.09.2024, 11:30Lektura na 2 minuty

Kłopotów Google z państwowymi regulatorami ciąg dalszy

Tym razem amerykańska korporacja znalazła się na celowniku brytyjskiego The Competition and Markets Authority.


Jakub „Jaqp” Dmuchowski

W piątek brytyjski regulator antymonopolowy, czyli wspomniane już The Competition and Markets Authority (CMA) wydało oświadczenie, wedle którego Google nadużywał (i wciąż nadużywa) swojej dominującej pozycji w sektorze reklam cyfrowych do tłamszenia działań konkurencji i jej prób wkroczenia na rynek.


Kłopoty Google

Gigantowi z Mountain View zarzucono stosowanie praktyk antykonkurencyjnych w przypadku reklam displayowych (czyli takie, które zawierają zarówno elementy tekstowe, jak i wizualne). Wedle rewelacji przedstawionych przez CMA, Google priorytetowo traktuje własną giełdę reklam, a nie te należące do stron trzecich, co, zdaniem organu regulacyjnego, „może szkodzić tysiącom brytyjskich wydawców i reklamodawców”.


Wstępnie ustaliliśmy, że Google wykorzystuje swoją siłę rynkową do utrudniania konkurencji w zakresie reklam wyświetlanych na stronach internetowych. Wiele firm jest w stanie utrzymać swoje treści cyfrowe za darmo lub taniej, wykorzystując reklamy online do generowania przychodów. Reklamy w tych witrynach i aplikacjach docierają do milionów ludzi w Wielkiej Brytanii, pomagając w zakupie i sprzedaży towarów i usług.


Juliette Enser – tymczasowy dyrektor wykonawczy CMA ds. egzekwowania prawa

Nie jest zaskoczeniem, że Google pozwoliło sobie nie zgodzić się ze stwierdzeniem przytoczonym przez Brytyjczyków. Wedle reprezentantów korporacji, jej technologia i bazujące na niej narzędzia „pomagają stronom internetowym i aplikacjom finansować ich zawartość i umożliwiają firmom każdej wielkości skuteczne docieranie do nowych klientów”. Zwrócili oni uwagę na to, że ich firma pozostaje zaangażowana w tworzenie wartości dla reklamodawców z całego świata, a sedno sprawy, która trafiła na świecznik, zostało oparte na błędnej interpretacji sektora technologii reklamowych.

Co więcej, jest to zaledwie jedno z wielu dochodzeń, które zostało wszczęte przeciw Google w ostatnim czasie. Na początku sierpnia informowaliśmy, że sąd w USA orzekł, jakoby przedsiębiorstwo posiadało nielegalny monopol na wyszukiwanie w sieci. Niespełna dwa tygodnie później zaś okazało się, że opracowana przez kalifornijską firmę przeglądarka Chrome zbierała dane o użytkownikach bez ich zgody, w związku z czym Google ponownie będzie musiało się tłumaczyć z zaistniałej sytuacji.


Czytaj dalej

Redaktor
Jakub „Jaqp” Dmuchowski

Swoją przygodę z grami komputerowymi rozpoczął od Herkulesa oraz Jazz Jackrabbit 2, tydzień później zagrywał się już w Diablo II i Morrowinda. Pasjonat tabelek ze statystykami oraz nieliniowych wątków fabularnych. Na co dzień zajmuje się projektowaniem stron internetowych. Nie wzgardzi dobrą lekturą ani kebabem.

Profil
Wpisów1139

Obserwujących2

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze