Kolejna próba pobicia rekordu w Q*bert… i kolejne niepowodzenie

O ostatnich dokonaniach George’a pisałem szerzej w kwietniu tutaj, a w skrócie chodziło o to, że próbował pobić rekord świata w Q*bert, który wynosi aktualnie ponad 33 miliony punktów. Niestety, kiedy wybiła 36 godzina grania non-stop, syn właściciela salonu gier, w którym odbywała się impreza wyłączył przez przypadek jego automat i chyba tylko z powodu zmęczenia George nie wylądował w areszcie z krwią na rękach.
Nie powstrzymało go to od kolejnej próby, która zakończyła się w zeszłą sobotę kolejną porażką. Tym razem nie wydarzyło się jednak nic „złego” – po 54 godzinach grania zmęczony Leutz przestał myśleć trzeźwo i zaczął przegrywać. Ledwie w godzinę stracił ponad 70 nabitych wcześniej żyć.
George tym razem zdobył prawie 25 milionów punktów – był więc pozornie całkiem blisko „rekordowej poprzeczki”, ale jak przeliczyli szybko spece od matematyki: musiałby grać jeszcze przynajmniej 16 godzin, żeby ją przeskoczyć. Nie martwmy się jednak: na lipiec ustawił już sobie kolejny termin, kiedy spróbuje dokonać tego chwalebnego czynu, bo przecież po 28 latach od ustanowienia rekordu przez Roba Gerhardta wypadałoby, żeby ktoś go w końcu pobił.
Zresztą: rozumiem zarwać noc przy grze, ale grać trzy noce non-stop? Ktoś z was dał kiedykolwiek radę?!
Czytaj dalej
58 odpowiedzi do “Kolejna próba pobicia rekordu w Q*bert… i kolejne niepowodzenie”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Zdaje mi się że w automatach nie ma przycisku ,,pause” Podziwiam kolesia za determinację
@M3n747 wygląda na to, że tak…
Tibia 5 lat temu – 72 godziny bez przerwy (tylko 2 przerwy na sprawy fizjologiczne).
Dragon Age 1 – 19 godzin nonstop……
I co? Chwalicie się tym, że maniaczycie, zamiast wyjść na świeże powietrze? ;d
Wyspać się… Rebulle Tiggery i jazda ; ] Typek robił coś w tym stylu.
nie takie rzeczy się robiło w wojsku… 😉
Baldur’s Gate II – 36godzin z krotkimi przerwami 😉