Który boss w Elden Ring Nightreign jest najgroźniejszy? FromSoftware opublikowało ciekawe statystyki
Elden Ring Nightreign okazał się dla FromSoftware wielkim sukcesem i zajął zaszczytne miejsce wśród innych growych hitów tego roku. Choć podczas premiery produkcja wzbudzała u graczy pewne wątpliwości, to z czasem zyskiwała coraz większy szacunek fanów. Tymczasem parę tygodni temu twórcy zaprezentowali dodatek do gry, który zadebiutuje już za moment, a dokładnie 4 grudnia. Gracze mogą więc liczyć na dodanie do gry nowych przeciwników, bossów czy lokacji.
Natomiast jeśli jesteście ciekawi, to FromSoftware opublikowało właśnie intrygujące statystyki z Nightreigna. Developerzy ujawnili na przykład, jakie skórki dla poszczególnych postaci cieszą się największą popularnością.
Prawdopodobnie nikogo za bardzo nie zdziwi fakt, że najchętniej wybieranym przez graczy skinem jest Abysswalker. Chodzi oczywiście o pancerz Artoriasa z Dark Souls, który podbił serca fanów tego uniwersum. Swoją drogą będziemy mieć niedługo dość śmieszną sytuację, bo z trailera dodatku wynika, że w grze pojawi się prawdziwy Artorias.
Z kolei jeśli chodzi o gesty, to tutaj wygrywa Golden Order Totality, czyli doskonale znany graczom T-pose. Na drugim miejscu w tej kategorii znalazł się gest pozwalający po prostu rozłożyć się na ziemi, a za nim na podium załapało się jeszcze zwykłe bicie braw.
Jednak to, co pewnie interesuje was najbardziej, to statystyki bossów. Otóż okazuje się z nich, że najgroźniejszym bossem dla graczy – z tych, których możemy po prostu spotkać na mapie – jest Royal Carian Knight. Nie, wcale nie Bell Bearing Hunter – ten zajął w tej kategorii dopiero czwarte miejsce. Na drugiej pozycji znalazł się z kolei Draconic Tree Sentinel (zawsze miałem z nim spore problemy), a za nim niespodziewanie podium zamyka zwykły Erdtree Avatar.
Na koniec można jeszcze dorzucić luźną ciekawostkę dotyczącą podnoszenia graczy, którzy padli w trakcie walki. Otóż aż 1,2 miliardy razy gracze przywracali swoich towarzyszy do życia. Tutaj brawa dla nas wszystkich, bo to naprawdę bardzo sympatyczna statystyka.
