29.06.2015
Często komentowane 39 Komentarze

Ktoś chętny na staż w CD Projekt RED?

Ktoś chętny na staż w CD Projekt RED?
Półżartem można zauważyć, że przez warszawskie studio przewinęli się już wszyscy mający w Polsce związek z gamedevem (a także ich dziewczyny, chłopaki, psy i babcie), stąd otwarcie drzwi nie jest pomysłem głupim. Kto ma szansę dostać się na trzymiesięczny (płatny!) staż?

Autorzy Dzikiego Gonu zapraszają specjalistów od animacji i osoby obeznane w Unity, a także tych, którzy chcą zwiększyć swoje umiejętności z zakresu projektowania lokacji, mechanizmów rozgrywki oraz tworzenia postaci. Okazję na zdobcie ładnego wpisu do CV mają także osoby zainteresowane marketingiem i globalną produkcją. Sam staż ma trwać trzy miesiące, po których najlepsi mogą liczyć na stałe zatrudnienie.

Uwaga jednak – z racji tego, że w ekipie pracuje sporo ludzi niedysponujących polskimi dowodami osobistymi, niezbędna jest płynna znajomość języka angielskiego!

Jeżeli jesteście zainteresowani, przygotujcie CV i listy motywacyjne (w języku Szekspira), a także próbki kodu i/lub portfolio, wejdźcie na tę stronę i… powodzenia! Kto wie, może dzięki Wam Cyberpunk ukaże się przed rokiem 2077.

39 odpowiedzi do “Ktoś chętny na staż w CD Projekt RED?”

  1. już pisze

  2. Unity kusi ale Warszawa już nie ;P

  3. Szansa żeby się tam dostać jest nikła, ale chyba wszyscy by chcieli tam pracować, ja także… A tak to na razie muszę zadowolić się „fascynującą” pracą w biurze pewnej firmy, eh, smutna rzeczywistość…

  4. wielki0fan0gier 29 czerwca 2015 o 17:04

    Język polski już niedługo nie będzie używany.

  5. wielki0fan0gier 29 czerwca 2015 o 17:10

    Oczywiście nawiązuję do pracy w międzynarodowym środowisku, którą z pewnością wiele ludzi sobie chwali, jednak różnice płac, jakie występują między taką formą realizacji zawodowej, a zatrudnieniem w firmie jednonarodowej są obecnie na tyle duże, że wymuszają one spełnianie kryteriów korporacji. A życie nie powinno polegać na spełnianiu czyichś oczekiwań. Według mnie wciąż brakuje małych polskich firm, które byłyby nastawione na polskich klientów. Dopiero wtedy, gdy ludzie mają wiele alternatyw, mogą

  6. wielki0fan0gier 29 czerwca 2015 o 17:14

    wybierać świadomie oraz zgodnie ze swoimi poglądami i oczekiwaniami. Poza tym praca w takich firmach, jak CD Projekt, wymaga ciągłego poświęcenia się firmie, co nie jest mimo wszystko adekwatnie opłacane. Z resztą – żadne pieniądze nie wynagrodzą braku chęci założenia rodziny i uczenia własnych dzieci ojczystego języka.

  7. W Polsce wymagają płynny angielski a zagranicą najlepsze studia często tylko komunikatywny xD|Nom, ale zagranicą zewsząd otacza cię angielski to znowu szybko się może człowiek nauczyć, a tutaj pewnie mimo wszystko dużo po polsku gadają i może być z tym ciężej… Z drugiej strony nie raz się słyszy jak jacyś developerzy dukają po angielsku i się tak męczą pewnie bardzo długo (np. niektórzy ludzie od Unreal Engine 4)

  8. Skoro są w stanie zatrudniać specjalistów z bogatszych krajów to mam nadzieję, że to się przekłada na solidne zarobki dla wszystkich…|Wiem że po każdym skończonym projekcie masa ludzi odchodzi z firmy bo mają lepsze pomysły i zajęcia więc to może nie jest praca marzeń na stałe, ale na jakiś czas to czemu nie.

  9. Co to znaczy płatny? 900 zł na miesiąc?

  10. No bez jaj. Polska firma i w Polsce a język komunikatywny angielski. Jak chcą zagraniczni pracować to niech się uczą naszego języka czy to aż tak trudne. Znałem ludzi z zupełnie innego kraju kulturowego|niż Polska i od 3 do 6 miesięcy zajęło nauka polskiego. Niedługo w Polsce wszyscy będą musieli używać angielskiego. My się musimy dostosować a Brytole i inne anglojęzyczne kraje nie. Głupota.|:(

  11. @Bezi85|??? Chyba nie masz pojęcia o rynku pracy. Język obcy jest wymagany w olbrzymiej ilości firm prywatnych. Przy czym angielski jest wymagany w każdej firmie z szeroko pojętej branży informatycznej, bo bez tego praca jest niemożliwa.

  12. @Bezi85 nie wyobrażam sobie braku znajomości angielskiego i innego obcego języka w dzisiejszych czasach. I tym którzy nie znają angielskiego, a narzekają nawet nie współczuję. To wina ich lenistwa, bo nauka angielskiego to kwestia 2-4 miesięcy, a opanowanie go na poziomie biegłym to już kwestia roku.

  13. @Bezi85 w sumie masz rację, to jest polska firma i znajduje się w Polsce, to pracownicy pochodzący z zagranicy powinni się tego polskiego języka uczyć, bo z tego wynika, że jak oni do nas przyjeżdżają to nie muszą się nic uczyć, a jak my do nich przyjeżdżamy to znajomość ich języka jest absolutnie wymagana. To jest po prostu faworyzowanie na rynku światowym konkretnego języka, wszyscy powinni się uczyć języka kraju w którym pracują, ale cóż takie realia, ponadto uniwersalny jezyk daje wygodę.

  14. 99% z programów których oni korzystają przy produkcji gry jest w języku angielskim więc tak czy się język angielski musisz znać. Jeżeli nie znasz długo w zasadzie w żadnej tego typu firmie nie porobisz. Chyba że jako sprzątaczka.

  15. wielki0fan0gier 29 czerwca 2015 o 21:50

    „faworyzowanie na rynku światowym konkretnego języka, wszyscy powinni się uczyć języka kraju w którym pracują” – tyle na ten temat. O ile w branży informatycznej znajomość języka angielskiego można jeszcze uzasadnić dominacją anglojęzycznych krajów na rynku w tej branży, co wiąże się z anglojęzycznym oprogramowaniem, językami programowania z zaczerpniętymi słowami z angielskiego… w wielu branżach wytłumaczyć się tego nie da. Poza tym obcokrajowcy powinni być uczeni naszego języka.

  16. wielki0fan0gier 29 czerwca 2015 o 21:52

    Jeżeli chcemy, by nasz kraj był normalny, musimy zachęcać wszystkich, którzy do nas przyjadą, do nauki naszego języka i sami musimy z niego korzystać częściej, niż z innych języków, gdy znajdujemy się w Polsce. Bo gdy obcokrajowiec zobaczy, że Polacy uczą się obcych języków i „zapominają” o swojej ojczyźnie, nie będzie się tu dobrze czuł, bo on swój język szanuje.

  17. wielki0fan0gier 29 czerwca 2015 o 21:55

    Gdyby Niemcy czy Francuzi porozumiewaliby się częściej w języku angielskim, niż własnym, w ofertach pracy nie byłaby wymagana znajomość ich języków, a wciąż jest, więc na „zachodzie” ludzie potrafią znaleźć kompromis między dogadywaniem się w sprawach służbowych, a życiem prywatnym. A Polak – biegle 3 języki obce, po polsku przestaje czytać i mówić… bezsensu.

  18. @sabaru Sorry, ale jak szef działu jest tylko anglojęzyczny i powie na odchodnym sprzątaczce „Pani Tereso proszę nic dzisiaj nie sprzątać na moim biurku” a Terenie tego „niepanimaju” to co wtedy 😉 W takiej firmie lepiej jak wszyscy znają angielski – takie czasy

  19. Tak szczerze to trochę późno wrzucili te oferty… Spora część chętnych – w tym ja – ma już podpisane trzymiesięczne umowy…

  20. @Hagan|No to chyba jestes troche oderwany od korpo rzeczywistosci. Jesli nie zauwazyles, to sporo jest u nas zagranicznych korporacji i pracujacych w nich cudzoziemcow – niektorzy pracuja na stale, inni przyjezdzaja na kilka tygodni lub miesiecy w zwiazku z jakims firmowym projektem. Jesli sadzisz, ze musza mowic po polsku i znajomosc angielskiego jest niepotrzebna, to jestes w bledzie. Moja firma ma swoja filie w Wawie i na ponad 100 osob 30% to cudzoziemcy, wlaczajac w to menadzerow…

  21. EastClintwood 30 czerwca 2015 o 11:43

    @Hagan|Śmieszy mnie jak próbujesz wymagać od zarządców CDPR tego kogo mają brać do pracy. To jest ich sprawa jakich umiejętności wymagają od tego kogo chcą zatrudnić, bo mogą zatrudnić kogokolwiek chcą. I co jak co – CDPR to już duży gracz w branży. Nie gadam że mogą mieć kogoś zza granicy w swoich szeregach ale na pewno już mają.

  22. EastClintwood 30 czerwca 2015 o 11:44

    @Hagan|W ogóle po tym co piszesz widać jak mało masz pojęcia na temat o którym się wypowiadasz. Najlepiej po prostu daruj sobie i skończ się ośmieszać.

  23. Jesteś na studiach w Polsce i wybrałeś kierunek IT. Rzuć studia i jedź do Anglii, i tam ukończ studia z IT. Następnie zatrudnij się przez agencje w Anglii do pracy we Wrocławiu jako specjalista IT, zarobki do 5 tysięcy funtów!!!! Jedyny warunek obywatelsko Angielskie, atutem jest znajomość języka Polskiego. W Polsce po tym samym kierunku zarobisz 5 tysięcy złotych lub mniej, lub więcej zależy gdzie się „przytulisz”. Takie czasy,że angielski i amerykański lepiej znać płynie a Polski kulawo lub wcale.

  24. Tym samym nie dziw, że w Polskiej firmie wymagany jest język obcy. Normą jest,że Polacy gubią swój język. Nawet Niemcy bronią swojego języka, a nasi nie, ale to Polska, lub jak pisał Karpowicz „dziura dziur Europy” Mieszkam w Anglii i bardzo często słyszę w pracy jak Anglicy mówią,że Polacy mówią językiem polish english. I dziwią się czemu tak bardzo udajemy, że jesteśmy Anglikami, Niemcami. A bycie Polakiem to wstyd?

  25. Pracowałem w Niemczech w korporacji, Niemiecki był podstawą, Angielski dodatkiem pomocnym językiem gdy zabrakło słów a rękoma trudno było wytłumaczyć o co szło. To nic,że w firmie pracowali, Francuzi, Holendrzy, Ruscy, Polacy itp. Wszyscy musieli znać Niemiecki chociażby na poziomie prawie podstawowym, bo firma była Niemiecka!!Ale, to bardzo inny świat.

  26. wielki0fan0gier 30 czerwca 2015 o 14:24

    I o tym, o czym pisze Piotrowicz, chyba nie wszyscy wiedzą. Polityka takich firm, jak CDPRED, jest według mnie chora i powinna być zakazana. Jeżeli zarząd wymienionej firmy pragnie zatrudniać głównie obcokrajowców, niech przeniesie firmę do innego kraju. W Polsce porozumiewamy się po polsku. W Niemczech po niemiecku. W Holandii po holendersku.

  27. wielki0fan0gier 30 czerwca 2015 o 14:28

    Język polski niczym nie ustępuje niderlandzkiemu i żadnemu innemu. Absurdem jest wymóg znajomości języka obcego do pracy na terenie danego kraju. Ponadto artykuł jest poświęcony stażom. Gdyby dać możliwość skorzystania z niego studentom i pasjonatom, którzy świetnie orientują się w swoich dziedzinach i współpracować w środowisku międzynarodowym, część z nich doszkoliłaby się języka i firma CDPRED miałaby takich pracowników, o jakich marzy, a inni odeszliby z doświadczeniem, które pomogłoby im w przyszłości.

  28. wielki0fan0gier 30 czerwca 2015 o 14:36

    Poza tym dyskusji prawdopodobnie by nie było, gdyby każdy Polak otrzymywał godne wynagrodzenie za swoją pracę i miał wiele możliwości. Niestety, praca w języku obcym jest u nas czymś „normalnym”. Ponadto rzeczywiście dopiero z zagranicznym doświadczeniem i obywatelstwem jest się szanowanym przez polskie firmy. Absurd!

  29. @Down ;]|Ty chyba chory jesteś. Zamordyzmu gospodarczego się zachciao.

  30. @wielki|Poglądy coś nie z tej epoki. Firma ma prawo mieć takie a nie inne wymogi. Jeśli się współpracuje ze światem, to trzeba umieć się dogadać. A tak się składa, że językiem uniwersalnym nie jest polski. A i w Niemczech gada się po angielsku – nie bój żaby.

  31. tlatocateculti 30 czerwca 2015 o 23:10

    @Draagnipur – tak, mówi się po angielsku, lecz traktują Cię jak trędowatego. Poza tym popatrz sobie na większość ogłoszeń z pracą w Niemczech – angielski to zło konieczne, preferowany jest niemiecki. Więc w Niemczech 'gada’ się po angielsku, ale wcale nie trzeba. A dzięki takiemu podejściu już dziś oddajmy się pod okupację brytyjską skoro nawet w Polsce mam rozmawiać po angielsku… PS. Nawet współpracując z firmami z USA nie trzeba specjalnie znać angielskiego – byle dokumentację rozumieć (angielski tech.)

  32. Niemcy mogą sobie jeszcze na to pozwolić – zresztą nie znają angielskiego a nawet jak znają to na silę go nie używają (znam z autopsji). I jeszcze przypadek z życia: Niemcy, tuż przy granicy z Francją, Francuzka w młodym wieku szuka samochodu (jak się okazało) na parkingu. Nie udało się z nią pogadać ani po angielsku ani po niemiecku ani po włosku. Sytuację uratowała szczątkowa znajomość francuskiego. Dlatego dla mnie nacjonalizm językowy jest zły (niepraktyczny).

  33. Niestety prawda jest taka że nie każdy jest w stanie szybko i łatwo się nauczyć obcego języka na poziomie pozwalającym bardzo płynnie i wyraźnie mówić, i dlatego non stop słyszy się jak ludzie z jakiegoś zagranicznego studia dukają. To jest bardzo często akceptowane bo dobrych specjalistów z niektórych dziedzin jest bardzo mało, a wewnątrz firmy najważniejsze jest że potrafisz się dogadać po angielsku i jesteś dobry w tym co robisz a jakąś płynność to pal licho (to do kamery i spotkań biznesowych bardziej)

  34. Moim zdaniem wymagany poziom angielskiego powinien być po prostu zależny od stanowiska. Jak ktoś jest specjalnie pod kamerę zatrudniany, do załatwiania spraw biznesowych, jak jest od podejmowania decyzji, nakierowywania ludzi i objaśniania kierunku pracy to powinien znać płynnie angielski i polski. Programiści, ludzie od efektów i grafiki komputerowej powinni znać angielski przynajmniej na poziomie komunikatywnym, a np. od koncept artyści to co najwyżej żeby jako tako rozumieli co się do nich mówi po ang

  35. Warto podkreślić że CDP oferuje zagranicznym pracownikom lekcje polskiego za darmo i że zatrudniają również pracowników z bogatszych krajów.

  36. Zatrudnianie ludzi to się robi ciężka sprawa. Jeśli np. dobierzesz pracownika o dziwnych agresywnych poglądach to możesz przysporzyć poważnych problemów swojej firmie. CDP np. zostało oskarżone o rasizm bo w grze brakuje czarnoskórych NPC. Wyobraźcie teraz sobie, że osoba oskarżająca CDP pracowała by wewnątrz firmy… Sytuacja byłaby wtedy o wiele gorsza.|Nikt o tym nie mówi ale jak szukacie pracy lub pracowników to trzeba omijać wszystko co może choćby sugerować jakieś oszołomstwo z daleka.

  37. tlatocateculti 2 lipca 2015 o 00:11

    @Draagnipur – też uważam przesadny, jak to trafnie określiłeś, nacjonalizm językowy za przesadę. Nie powinno jednak być tak, że w kraju, w którym wyrasta dana firma na start musisz znać angielski albo przystępować do rozmowy kwalifikacyjnej w tym języku. Poza tym uważam, że lepiej byłoby uczyć się języka neutralnego, bliskiego każdej nacji – np. Esperanto. No ale tacy Włosi, Chińczycy czy Japończycy władają nim świetnie, w Polsce mało kto o nim w ogóle słyszał.A nauka jego to jakieś 3 miesiące(dla opornych

  38. nie rozumiem utyskiwań na temat konieczności posiadania dobrego angielskiego. W branży IT niemal wszystko co jest potrzebne, jest w angielskim (choćby dokumentacje). Duża część książek nie ma dobrego, polskiego przekładu, więc należy czytać po angielsku (kilka razy na studiach zdarzyła się taka sytuacja) . To nie żadna 'faworyzacja’ obcokrajowców.

  39. mam 14 lat jestem bardzo chętny na staż.|moje umiejętnośći t że umiem pokonać silnijszych bssow wiedzminie 3,mama bedzi mi robic sniadania do stazu wiec nie musze miec obiadu tam jesc i zbudowalem wmajkrafcie posag wiedzmina (tylko poczekacie 4 lata)

Dodaj komentarz