Łazik VIPER jednak nie poleci na Księżyc

NASA ogłosiła, że projekt VIPER (Volatiles Investigating Polar Exploration Rover, czyli, w wolnym, tłumaczeniu Badawczy Łazik Polarny Badający Cząstki Lotne, którego skrót nie brzmi tak dobrze, jak oryginału) został porzucony. Łazik, który pierwotnie miał trafić w okolice bieguna południowego Księżyca i przeczesać je w poszukiwaniu wody, nie będzie miał okazji opuścić Ziemi.

Powód rezygnacji z VIPER-a? Liczne opóźnienia startu projektu oraz jego rosnące koszty. Łazik początkowo miał trafić na Srebrny Glob pod koniec 2023 roku, jednakże data jego startu została przełożona, aby przeprowadzić szczegółowe testy lądownika Astrobotic, a  nową datę podróży Volatiles Investigating Polar Exploration Rover ustalono na końcówkę bieżącego roku.

Borykający się z kłopotami praktycznie od samego swojego początku program napotkał na swojej drodze do realizacji kolejną przeszkodę, tym razem w postaci opóźnień w łańcuchach dostaw. W ich wyniku VIPER został przesunięty na wrzesień 2025 roku. Jak podała NASA, kontynuacja misji łazika wiązałaby się ze znacznym wzrostem kosztów, na które agencja nie może sobie pozwolić. W związku z tym VIPER, koniec końców, posłany został nie na Księżyc, a do piachu.

Nie oznacza to oczywiście, że Volatiles Investigating Polar Exploration Rover został całkowicie spisany na straty i w niczym się już agencji nie przyda. Łazik zostanie zdemontowany, a wchodzące w jego skład komponenty i instrumenty zostaną wykorzystane w przyszłych misjach księżycowych. NASA zapewnia, że postara się znaleźć godne zastępstwo dla VIPER-a i odnaleźć alternatywne metody na osiągnięcie celów, które pierwotnie miał wykonać rzeczony łazik, wliczając w to zweryfikowanie obecności lodu na południowym biegunie Księżyca.