LEM odpowiada CD Projektowi – StarCraft II to dla nas nie sprawa „życia i śmierci”

Oto list, jaki otrzymaliśmy od p. Macieja Turskiego, dyrektora wydawniczego firmy Licomp EMPiK Multimedia Sp. z o.o. Przytaczamy go bez żadnych ingerencji:
Witam serdecznie!
Wypowiedzi pana Michała Kicińskiego w wywiadzie udzielonym CDA spowodowały, iż chciałbym sprostować kilka ‘faktów i mitów’ krążących na temat LEM-a.
1. Po pierwsze relacje pomiędzy LEM i EMPIK. W wielu publikacjach i wypowiedziach pojawia się stwierdzenie, że LEM jest spółką zależną EMPiK-u, albo że w ogóle jest to jedna firma – nic bardziej mylnego. Fakt – posiadamy w nazwie słowo EMPIK ale jest to zaszłość sprzed dobrych kilku lat. Obecnie obie firmy są niezależne – jedyne co nas łączy to wspólny właściciel – giełdowa spółka EMPIK MEDIA & FASHION. Do spółki tej należą nie tylko EMPIK Sp. z o.o. czy Licomp Empik Multimedia Sp. z o.o., ale również SMYK, Optimum Distribution (spółka dystrybuująca w Polsce kosmetyki) czy Ultimate Fashion (spółka będąca przedstawicielem wielu znanych firm odzieżowych). Generalnie strukturę EMF można podzielić na pion detaliczny (EMPIK, SMYK) i pion dystrybucyjny (LEM i inne). Relacje pomiędzy LEM-em i EMPIKIEM są relacjami: sieć detaliczna – dostawca. Niedowiarków odsyłam do odpowiednich wpisów w KRS.
2. „Sprawa Życia i Śmierci” – no cóż – to kolejna nieścisłość. Pan Michał twierdzi że LEM reprezentuje w Polsce już tylko jedną firmę – może tak wyglądać, ale wynika to z różnicy w profilu przedsiębiorstwa. LEM nie sili się na bycie ponadnarodowym koncernem z dziedziny mediów i rozrywki. Nie prowadzimy portali internetowych, wielkich sklepów internetowych, nie zajmujemy się filmami – zajmujemy się tym (co w naszej nieskromnej opinii) robimy najlepiej tj. DYSTRYBUCJĄ GIER W POLSCE. Nie pozycjonujemy się na WYDAWCĘ gry (takowym jest nasz partner). Dla naszych partnerów świadczymy usługi dystrybucji, PR i marketingu, lokalizacji i inne. Klientami naszych usług nie jest wyłącznie koncern Activision Blizzard. Usługi takie świadczymy również dla Electronic Arts i Codemasters. Tak więc portfolio naszych klientów nie wygląda skromnie. Każdemu z naszej branży, życzę wziąć (choć w małym stopniu) udział w takim projekcie jak premiera The Sims 3.
3. Cena Starcrafta II i polityka cenowa. Pan Michał wspomina cenę przedsprzedażową Starcrafta II opublikowaną w sklepie internetowym EMPIK.COM i stawia ją za przykład polityki cenowej LEM-a i akceptowania przez LEM wszystkich pomysłów światowych wydawców.. Nawiązując trochę do punktu 1 i relacji LEM / EMPIK informuję Was, iż cenę opublikował sklep internetowy EMPIK.COM. LEM nigdy i nigdzie nie publikował żadnych informacji dotyczących daty wydania / wersji / ceny gry Starcraft II. Podobnie ceny przedsprzedażowe opublikowały zagraniczne sklepu jak np. Amazon. Skąd wzięła się ta cena pozostaje tajemnicą EMPIK.COM, zresztą ta sprawa była publicznie wyjaśniana przez szefa Empik.com pana Michała Tomaniaka. Pan Kiciński świadomie unika nawiązania do bieżących cen nowości z oferty LEM, gdyż nie pasują mu one to budowanego wśród graczy obrazu LEM-a jako firmy, której celem jest złupienie skóry polskich graczy. A ceny te wyglądają, na dzień dzisiejszy następująco: PC – 99,99 (dziecięce: Epoka Lodowcowa 3), 119,99 (inne: Wolverine, Transformers, Wolfenstein); PS2 – 119,99; PSP – 139,99; PS3/X360 – 239,99 – więc jak na bieżące warunki i kurs EURO – wydaje mi się, ze są to ceny atrakcyjne. Dodatkowo chciałem dodać, iż podane przeze mnie ceny detaliczne są wyłącznie orientacyjne. Prawo unijne surowa ZABRANIA wpływania przez producenta / dystrybutora na finalne ceny detaliczne w sklepie. To ile kosztuje jakiś produkt na półce jest zależy wyłącznie decyzji sklepu.Na dzień dzisiejszy sytuacja wygląda tak, powyższe ceny powinny dotyczyć wszystkich tytułów Activision wydanych w tym roku. Trwają rozmowy na temat produktów Red Octane (który jest odrebną jednostką biznesową w koncernie) no i oczywiście nie dotyczą produktów Blizzard, który też cieszy się sporą niezależnością.
4. A teraz ostatni najważniejszy fakt. Gdy ogłoszono w zeszłym roku połączenie się firm Activision i Vivendi Games (według mojej wiedzy), CDP rozpoczął aktywne działania celem pozyskania praw do dystrybucji produktów obu firm na terenie Polski. Niestety jak widać koncepcja CDP do stawiania się w pozycji wydawcy, nie zyskała poklasku w nowo powstałym koncernie co widać na przykładzie iż 2 tytuły (oryginalnie Vivendi) Prototype i Epoka Lodowcowa 3 znalazły się w planie wydawniczym LEM-a, oraz na tym, że LEM przejął część dystrybucji linii produktów World of Warcraft. W połączeniu z utratą kontraktu z firmą Codemasters – również (w pewnym sensie) na rzecz LEM-a – stanowiło to na pewno dobitny cios dla ambitnego zarządu CDP. Natomiast nie rozumiem dlaczego pan Michał – osoba którą szanuję, która uczyniła wiele dobrego dla rynku gier w Polsce – publicznie postanawia wylewać swoje żale z tego powodu. Przekazując przy tym czytelnikom CDA, nie do końca pewne informacje.
Gwoli podsumowania – jeżeli obecny kryzys ekonomiczny tego nie przekreśli, Polska będzie stawała się coraz większym rynkiem dla ogólnie rozumianej rozrywki elektronicznej. Efektem tego będzie coraz większe, bezpośrednie zainteresowanie globalnych graczy naszym rynkiem, a poprzez to umniejszenie znaczenia lokalnego przedstawiciela/dystrybutora. Firmy lokalne będą realizatorami europejskiej polityki marketingowo/cenowej. Tak to niestety wygląda. Czy to dobrze czy źle dla Polskich graczy to inna sprawa – ale tak już jest. Ja osobiście nie czuję się kompetentny do krytykowania posunięć biznesowych np. Bobiego Kotticka (jeżeli ktoś w polskiej branży gier się czuje – to gratuluje samopoczucia), gdyż dowiódł on wielokrotnie iż wie jak się prowadzi koncern growy. A to że czasami ta polityka nie przystaje do realiów rynków rozwijających się no cóż… Pech szeryfa.
Czytaj dalej
-
Międzyplatformowe mody do Wiedźmina 3 muszą poczekać. CD Projekt poinformował o przesunięciu...
-
Nowy tydzień, nowe darmowe gry w Epic Games Store. Tym...
-
Hades 2 kolejnym kandydatem do gry roku. Dzieło Supergiant Games...
-
Reżyser remake’u Final Fantasy 7 kontrowersyjnie o Game-Key Cardach do Switcha...
40 odpowiedzi do “LEM odpowiada CD Projektowi – StarCraft II to dla nas nie sprawa „życia i śmierci””
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
W aktualnym numerze CD-Action zamieściliśmy wywiad z Michałem Kicińskim, współzałożycielemfirmy CD Projekt, który w jednej z odpowiedzi skomentował fakt
Tylko czekałem na jakiś odzew 😛
No, to rzeczywiście sprawa „życia i śmierci”.
Dobra a teraz niech ktoś powie – która strona uspokaja swoich inwestorów?
No naprawdę same kity, Epok Lodowcowa 2 za 100 złotych. xD
Faktycznie LEM chwyta się nawet brzytwy byleby tylko przetrwać na rozszalałym morzu.
A dla mnie to bardzo dobrze że pojechał tak CDP, bo fakt, jest to firma naprawdę wielka, największa w Polsce w branży growej, ale LEM też jest niczego sobie…
Sam fakt że przejął część produktów WoWa, czy jest dystrybutorem m.in. gier serii Call Of Duty chyba nie jest powodem do płakania.
lem to mógłby chociaż tłumaczyć wydawane gry i wtedy dawać taką cenę a nie tak jak z prototypem wydał po angielsku za 120 zł
mac040495 – lulz, masz grę w wersji oryginalnej po polskiej cenie i jeszcze marudzisz? Ja bym pędził kupić z tysiąc pudełek i za Odrę z nimi, sprzedawać ludkom z Eurolandu.
Jonathan_Farmer – światowe koncerny. Turski wyraźnie to zaznaczył (Kiciński zresztą też) – CDP to *wydawca* – który podniósł wysoko poprzeczkę jeśli o jakość wydań i cenę chodzi i teraz sam ma problemy by jej nie strącić zachowując wyniki finansowe i partnerów biznesowych. A LEM to *dystrybutor*. Dostają towar i rozprowadzają go na nasz rynek, ot, tyle.
Swoją drogą – fakt, iż LEM de facto obsługuje polskie oddziały Codies i EA – nieco mnie zaskoczył.
Potwierdza się. LEM chce doić polskich graczy, których zasoby mają się nijak do zachodnich. A jeśli Cię nie stać to pech szeryfa(?!). CDP/Cenega robią wiele, by rynek pogłębiać (tanie serie/lokalizacje), a LEM idzie po najmniejszej linii oporu. Ech…
Biorąc pod uwagę galopujące piractwo tendencja do podwyższania cen, to prosta droga do bankructwa dystrybutorów. Kryzys kryzysem ale przychody można zwiększyć nie tylko przez podwyższanie cen. Utrzymają się wydawcy hiciorów, bo je i tak trzeba kupić:)
Niech Pan z LEM’u wyjaśni mi czemu 4 letni Republic Commando kosztuje 169 zł albo czemu bardziej opłaca mi sie kupić Knights of The Old Republic 2 w stanach i ściągnąć do Polski, bo nie rozumiem. I to nie jest „złupienie skóry polskich graczy”?
„(…) zajmujemy się tym (co w naszej nieskromnej opinii) robimy najlepiej tj. DYSTRYBUCJĄ GIER W POLSCE.” Buehuehuehuahuauahuehehehehe! /zmienia pampersa/
no to sobie strzeliście w głowę…
Taa… Pamiętam swoją pierwszą grę od LEM’a. Knights of the Old Republic. A pamiętam, bo to była ostatnia kupiona przeze mnie gra tego „dystrybutora”. Najgorzej wydane 160 złociszy w moim życiu… Z całym szacunkiem dla KotOR’a.
100 zł za Epokę Lodowcową?! Podrapało ich po głowie czy co? k0nrad Wydaje mi się że jesteś zbyt optymistycznie nastawiony do LEM. Niespolszczona gra za 140 złociszy? Ahaaa… Ty wiesz nie każdy musi znać język obcy.
mac040495 wolałbyś, aby taki Protoype był spolonizowany ? Już to widzę w wykonaniu CDP, pewnie by było jak z quake wars , czy inną beznadziejnie spolonizowaną grą ;/ A w takiej grze jak Prototype naprawdę nie trzeba władać językiem angielskim na jakimś
niewiarygodnie wielkim poziomie ;/ Śmiem twierdzić, iż dziecko które ukończyło podstawówkę/gimnazjum już by bezproblemowo zrozumiało o co chodzi w fabule . Zresztą moim zdaniem gry po angielsku są lepsze, po pierwsze zawsze można nauczyć się jakiś nowych
zwrotów w tymże języku, a po drugie gra po angielsku (mówię tu o dialogach, nie o napisach) lepiej buduje klimat.Dość wspomnieć Mass Effecta , którego moim zdaniem CDP bez potrzebnie spolonizowało w całości.Głosy angielskie w tejże grze brzmią bezporówny
walnie lepiej niż polskie.A dla kogoś kto słabo posługuje się angielskim są przecież napisy.
cholera suchy mi nie chodzi o całkowite spolszczenie tylko właśnie o napisy polskie których w prototype nie będzie. (a poza tym mam nadzieje że w tym numerze cda będzie recenzja)
Suchy, akurat tak się składa, że teraz większość gier wydawanych przez CDP i Cenegę ma możliwość wyboru języka podczas instalacji – najczęściej nawet trzy wersje [pełna ang., z polskimi napisami, pełna polska]. QW to wyjątek i wpadka – każdemu się zdarza.
Suchy teraz żeś dowalił, ja się zgadzam z mac’em angielskim władam dość dobrze lecz miło słyszeć jakiś polski podkład jak np: w AC, mam nadzieję że będzie tak jak mówi JayL wszystkie 3 wersje. Wtedy każdy znajdzie coś dla siebie, a jeśli Prototype
pozostanie bez jakiegokolwiek spolszczenia będę zmuszony do użycia spolszczenia stworzonego przez graczy! A tego bym nie chciał…
Widzę, że aż dwa razy wspomniano o grze na podstawie Epoki Lodowcowej III, to musi być jakiś murowany hit 😀
Pomijając błędy w jego wypowiedzi (pewnie jej nie czytał nawet), dalej nie wiemy ile kosztować będzie SC2 😐 Czas zweryfikuje jego wypowiedź, ale w ofercie wydawniczej ja widzę prawie sam crap, w dodatku nie mają żadnych obniżek na starocie-czyli łupią 😛
Primo: Jeżeli Pan Maciej twierdzi, że: ,,zajmujemy się tym (co w naszej nieskromnej opinii) robimy najlepiej tj. DYSTRYBUCJĄ GIER W POLSCE.” i śmie to porównywać do dystrybucji gier przez CDP, to mu szczerze gratuluje. Czekam na normalną cenę COD 4 już
ho ho, tymczasem Gears of War do platynowej kolekcji, śmignęła szybciuteńko. Tak samo mają sie rzeczy względem polonizacji gier, niestety…
Secundo: pan Michał Kiciński zachował się mocno nie-fair wypowiadając się o konkurencji w sposób, w którym…
CORMAC wypowiada się o urodzie aktorek 😛
Nie posiadał szczegółowych informacji o Lemie, a pominąc fakt, iż LEM dystrybuje gry EA… Yhhh, cholerny marketing ;/
Zgadzam się z większością. LEM niesamowicie doi z polskich graczy, nie dość że wydają gry w cenach ponad 100zł (i to jeszcze często nie spolonizowane) to jeszcze nie mają tanich serii. Wspomniany już COD4 ponad 2 lata po premierze nadal kosztuje 80-90zł
CD Projekt jest według mnie najlepszym polskim wydawcą.
Gdzie u was COD 4 kosztuje 80-90 zł? Na wirtusie jest 120! Co do LEM’u to nie ma już co dodawać bo wszystko co ważne jest napisane niżej. LEM łupił, łupi i łupić będzie polskich graczy, tylko niech nie wpada w hipokryzję powtarzając, ze robią to dla rynku
A ja powiem tylko tyle – Knights of the Old Republic II: The Sith Lords – cena: 169zł (ze strony lem.com.pl).
khh. Macie mierne pojęcie o tym, jak ta branża (a nawet biznes w ogóle) wygląda, jeśli uważacie, że LEM na tych wysokich cenach kosi jakąś okrutną mamonę. Po prostu nie mają tyle przebicia, by zbijać cenę u producenta ;]. Albo inaczej – niekoniecznie im na tym zależy. Bo są *dystrybutorem* nie wydawcą – nie mają ambicji zmieniać i kształtować polskiego rynku gier, ani ingerować w sprzedawane produkty. Robią to, czego oczekuje wydawca, bez dodatkowych 'wynalazków’, biorą swoją marżę i tyle. Oni są zadowoleni. Że gracze niezbyt – to inna sprawa 😀
A CoD4 był za ok. stówki w gram.pl na bank, bo na niego wykorzystaliśmy z bratem voucher rekompensujący opóźnienia EK Wiedźmina ;].
W moim skromnym mniemaniu EA,Codersi i Activision Blizzard wybrali dystrybutora który jest po prostu.. najmniej kłopotliwy.Spójrzmy prawdzie w oczy,CDP zawsze walczy o zniżki i dodatkowe „bonusy”,a jak sam Pan Maciej ujął oni zajmują się czystą dystrybucj
To jest chyba próba ratowania honoru(raczej wątpliwego). Jeśli The Sims 3 jest hitem, to Wiedźmin to chyba objawienie :] Poza tym: niby mają niskie ceny( a i tak się nie różnią od cen CDP) a takie crapy jak Epoka Lodowcowa 3 idzie za 100zł. Wymiękam…
,,Wydaje mi się, ze są to ceny atrakcyjne”- A mi się wydaje, że nie 🙂
Poza tym, jeśli nawet różnią się cenowo o 5-15zł to i tak to się odpłaca w materiale dodanym do gier. Gdy kupowałem wiedźmina to myślałem że to Kolekcjonerka 😛
CDP zawsze stara się, aby gracze byli zadowoleni poprzez negocjowanie o bony i inne bonusy. Czy to źle? Nie sądzę… CDP jest obecnie najlepszym wydawcą, a LEM chce odciągnąć od nich uwagę poprzez te marne wypociny 🙁 Smutne…
Suchy, Quake Wars to jedna wpadka. A zwróć uwagę na np. Wiedźmina. Świetne głosy, dialogi, aż czuć klimat Andrzeja Sapkowskiego. Że jeden raz była mierna polonizacja to trudno, jest 1000 lepszych. A jak czytam Twój post to normalnie topór sam w rękę wpada