Lost Records: Bloom & Rage na ponurym zwiastunie. Twórcy Life Is Strange znów poruszą trudne tematy
Nowe dzieło Don’t Nod może nie być grą dla wszystkich.
Odpowiadające za stworzenie Life Is Strange studio Don’t Nod uraczyło nas kolejnym trailerem swojej nadchodzącej produkcji Lost Records: Bloom & Rage. Tym razem zaprezentowana przez twórców zapowiedź ma o wiele poważniejszy ton i nieco inny wydźwięk względem poprzednich zwiastunów.
Otchłań, bo tak zatytułowano najnowszy trailer, zdradza nam, że podobnie jak w poprzednich grach studia Don’t Nod zamierza poruszyć w swym dziele niezwykle ważne i trudne tematy jak na przykład samookaleczenie. Wygląda również na to, że fani Life Is Strange powinni w Lost Records czuć się jak w domu chociażby ze względu na to, iż w produkcji najprawdopodobniej pojawią się zjawiska nadprzyrodzone. Oczywiście mogliśmy się tego spodziewać już wcześniej, ale wydaje się, że teraz nowy trailer wreszcie potwierdził nam te domysły.
Zwiastun dość mocno sugeruje też, że główna bohaterka Lost Records będzie pod pewnymi względami podobna do znanej z Life Is Strange Max. W obu przypadkach mówimy bowiem o wyśmiewanych przez rówieśniczki dziewczynach z zamiłowaniami do fotografowania czy nagrywania. Zapowiada się jednak na to, że problemy bohaterki Lost Records dotkną ją mocniej od tych, z którymi musiała radzić sobie protagonistka Life Is Strange.
Przypomnijmy, że debiut nowego dzieła Don’t Nod został opóźniony, a gra ma ukazać się w dwóch częściach w 2025 roku. Pierwszy epizod pojawi się 18 lutego, a drugi dokładnie miesiąc później. Tytuł będzie dostępny na PC, PlayStation 5 oraz Xboksach Series X/S.
Czytaj dalej
Don’t Nod idzie strajkować. Pracownicy studia sprzeciwiają się bezmyślnemu zachowaniu zarządu
Kierownictwo Don’t Nod tworzy „atmosferę skrajnej przemocy”. Twórców Life Is Strange znów czekają zwolnienia
Don’t Nod: Słaba pierwsza połowa roku dla twórców Jusant i Banishers
Za dzieciaka miłość do świata gier zaszczepiły we mnie erpegi (głównie pierwsze Baldury, Fallouty i Gothiki). Dziś mogę śmiało powiedzieć, że choć wciąż jest to mój ulubiony gatunek, to potrafię znaleźć coś dla siebie w niemalże każdym typie rozgrywki. Poza tym uwielbiam wciągać w medium gier osoby, które zupełnie go nie znają.