Mass Effect 3: Będzie tryb multi?

Kolejny dziś „przeciek” z serwisu LinkedIn. Jeff Goldstein, jedna z osób zajmujących się w EA rekrutacją kadr, umieścił w nim ogłoszenie, w którym poszukuje "programisty trybu multiplayer" do pracy przy marce Mass Effect.
Obowiązki owego programisty są dość standardowe na tej pozycji – chodzi głównie o to, by sprawić, aby „silnik gry dobrze działał w środowisku sieciowym„.§
Ktoś czuje się na siłach? Ogłoszenie na razie zniknęło z serwisu, ale pewnie wkrótce pojawi się ponownie. Dowód, że istniało – w obrazku nad newsem.
Mass Effect 3 z multi? Jeśli udało się w BioShocku…
Czytaj dalej
46 odpowiedzi do “Mass Effect 3: Będzie tryb multi?”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Kolejny dziś „przeciek” z serwisu LinkedIn. Jeff Goldstein, jedna z osób zajmujących się w EA rekrutacją kadr, umieścił w nim ogłoszenie, w którym poszukuje „programisty trybu multiplayer” do pracy przy marce Mass Effect.
Niech się lepiej skupią nad singlem, a nie kombinują.
Lepiej niech dodadzą walki statków i ciekawszą eksplorację niż tryb multi:P
rpg z multi? Ciekawe jak mocno jeszcze trzeba odejść od gatunku, aby co poniektórzy spostrzegli się , że już nie gramy w rpg
po co mass efect ?|ważne że jest cod 4 mw multi !!!! mi to wystarcza !!
Widzę, że Mistrz Jedi Radek jest niedokształcony w tematyce cRPG i nie wie, że kultowe pozycje w gatunku: Baldur’s Gate i Icewind Dale, mają tryb multi.
Niech lepiej nie cudują. 😛
było by wspaniale. nawet nie na zasadach rpg tylko normalny deathmatch chociaż z drużyną i systemem osłon. ale inne tryby tez jak najbardziej:D
ale super ale wole mass effect 3 single a multi oddzielnie niech robia w mass effect online 🙂
„ostateczna bitwa” wiec nic dziwnego ze robią sobie multiplayer roboty VS żywe istoty ble ble.
Miło by było zobaczyć Coopa w kampani single.
Multi w ME3 super! ale wolałbym żeby był tak jak sioka napisał ME Online i rozrywka byłaby jak w CrimeCraft lub w WoW’ie.
Multi jak najbardziej może być byleby tylko nie miało to wpływu na kampanię singlę… która przykładowo zostanie zmodyfikowana tak aby nadawała się także do co-opa – a to by było nie do przyjęcia.
„Widzę, że Mistrz Jedi Radek jest niedokształcony w tematyce cRPG i nie wie, że kultowe pozycje w gatunku: Baldur’s Gate i Icewind Dale, mają tryb multi.”O jakim autorytaryzmem wieje! Tylko to, że powyższe pozycje mają multi nie sprawia automatycznie, że multi jest pomysłem dobrym w rpgu. Zrobić dobrego rpga trudno, więc wszystko co odciąga tworcow od dopracowywania tego co najważniejsze można uznać jeżeli nie za wadę, to pewne zagrożenie dla jakości powstającej gry.
Mistrzu (Jedi), nie pojąłeś. Jak by powiedziała Kreia: then you’ve learned nothing! Twierdzisz, że umieszczenie trybu multiplayer w grze RPG jest „odejściem od gatunku”, a tymczasem każdy średnio obeznany miłośnik cRPG powie ci, ze BG i ID są pełnokrwistymi erpegami. Jak bardzo erpegowy jest więc multiplayer? Wynika stąd, że jest w tej kwestii elementem obojętnym. Twierdzenie inaczej jest właśnie wspomnianym objawem niewiedzy. Oczywiście MP może być „zagrożeniem dla jakości”, ale nie o tym pisałeś wcześniej
Aha, i poczytaj, co to „autorytaryzm”…
Mass Effect online to rzeczywiście dobry pomysł. Ale jakiś multi na siłę doczepione do gry to bezsens.
„, a tymczasem każdy średnio obeznany miłośnik cRPG powie ci, ze BG i ID są pełnokrwistymi erpegami. „I to oznacza, ze każdy pomysł ich tworcow jest absolutnie dobry? Nie. „Jak bardzo erpegowy jest więc multiplayer? Wynika stąd, że jest w tej kwestii elementem obojętnym. „Gdy włączam rpga, to po to, aby poodkrywać historię, a nie aby ktoś mi się pałętał pod nogami. To, że kilka tytułów mało MP, nie sprawia od razu, że jest to element rdzennie rpgowy.
Już widzę DLC zawierające multi do ME3, a później paczki z ekwipunkiem do multi po 50zł i się zrobi Kotick Effect. =D
O jakości pomysłu świadczy to, jak on się sprawdza w grze. Baldur’s Gate razem z Falloutem na nowo zdefiniowały gatunek cRPG. Brak multi w tym drugim dowodzi, że cRPG nie potrzebuje multi, obecność w tym pierwszym z kolei świadczy o tym, że jest to element w pełni kompatybilny z gatunkiem. Jeśli dalej chcesz obstawać przy swoim, podaj grę cRPG, w której multi było porażką, bo to, po co TY włączasz erpega, mało kogo interesuje, a obecność elementów nierdzennych gatunkowo nie dyskwalifukuje gry z gatunku.
@Mistrz Jedi Radek: Ty twierdzisz że multiplayer/singleplayer decyduje o gatunku gry? Ma multi to już nie RPG? To w co Ty grałeś? Co jeszcze wymyślisz, granie na padzie czy myszką też zaliczysz do gatunku? A może fotel na którym siedzi gracz ma wpływ na „erpegowatość”? Rozejrzyj się po sieci za RPGami z multi, kup np NWN2, zagraj i napisz współgraczom na serwerze że to nie jest PRAWDZIWE rpg.Jeżeli gra stwarza warunki do odgrywania ról i samo to jest częścią rozgrywki jest to RPG czy Ci się podoba, czy nie.
Zauważ, ze MP nie był główna zaleta, BG. Nie za to go chwalono. To,że akurat znalazł się a klasycznym rpgu, nie sprawia, że sam pomysł jest dobry.Zauważ, ze cała masa świetnych rpgow obchodzi się bez niego (Tormwent, Fallouty, Kotory). Rpgi są coraz częściej zapychane elementami z innych gatunków, a coraz mniej mają elementów ze swojego, więc nie dziw się, że protestuje przeciwko dalszym rozcieńczaniu gatunku. Samo dodanie MP wpisuje się w pewien większy proces, więc nie dziw się, że uznaję go za niebepie
ciniasty1Ale to nie jest bardziej interaktywna sesja niż MP? Ja miałem na myśli MP klasyczne, takie jakie jest znane z setek gier a nie każdą czynność jaką wykonuje 2 graczy połączonych przez siec. To co się zwykle określa jako multi to nie rpg, sam przyznasz.
Ostatnio o tym myślałam. ME w co-op? Super! Tym bardziej, że ostatnio wciągnęłam w to znajomą. Fajnie byłoby przedzierać się przez tereny gethów z żywym sojusznikiem (albo mini armią). Ale wolałabym, aby to był oddzielny produkt / dodatek, nie wpływający na podstawową, singlową rozgrywkę.
No ,no.Byłoby wprost świetnie!Oczywiście , o ile udałby im się tak jak to zrobiono w Bio Shocku 2.
Jestem oczywiście za. Jednak wolałbym ten trtyb w następnej części po prostu dodany. Jakoś nie uśmiecha mi się bulić za 2 równorzędne produkty (jak będzie trzeba w przyadku Assasin’s Creed). Wracając do ME to mam nadzieję, że to będzie sieciowy CO-OP, bo jakoś niezbyt mi pasuję deathmatchowe batalie w Mass Effect.
Mass effect 3 z multiplayer-em jakoś nie widzę tego, ale sieciowa wersja MS to już tak.
Kooperacja…
Mogłoby być niezłe… jeśli trójka będzie takim skokiem jakościowym jak dwójka (w mojej subirktywnej skali: 1- 3+, a 2= 8+)
Mistrzu Jedi Radku, owszem, BG nie był grą profilowaną pod multi. A jednak multi znalazł tam swoje miejsce. Pytam jeszcze raz – jaki RPG został skopany przez multi, albo chociaż jaki został skopany i jednocześnie miał multi. Bo twierdzisz, że BioWare skopie ME3, bo będzie multi. Podaj swoje pobódki. Poza tym martwisz się, że twórcy skupią się na multi, że odwróci to ich uwagę od singla? To po co by zatrudniali specjalistę od multi? Podpowiedź: żeby sami skupili się na czym innym…
Mistrzu Jedi Radku, przecież multi to nie tylko CoDy/Battlefieldy albo Blury/NFSy. RPGi też mają multi. W RPG chodzi o odgrywanie, a jeśli gra na to pozwala to jest ona grą role play. Jak pisał ktoś wcześniej NWN miało multi i było jak najbardziej erpegiem, zarówno w singlu jak i multi. A może to w ogóle będzie jakiś spin-off typu MMORPG (np. jakiś Mass Effect Online czy coś).
Steelin, Nie mówiłem, że ME będzie skopany przez MP, tylko, że jest to kolejne odejście od idei RPG. Jeżeli pominąć NWN, o którym rzeczywiście zapomniałem, to raczej nie ma Rpg, w których MP byłby ważną zaletę, a nie tylko dodatkiem. Idea RPG i tak jest już rozcieńczona, więc nie dziw się moim obawom. |SZym00n, tylko zauważ, że MP NWN jest dość wyjątkowe. Jakoś nie spodziewam się po Bioware, aby go skopiowała, prędzej dadzą jakiś deadmatch lub cooperation.
Zauważcie też, że Mass Effect jest dosyć nietypowym… no właśnie. Jedynkę można nazwać RPGiem z rozbudowanymi elementami akcji oraz z walką w trybie taktycznym, toczoną w czasie rzeczywistym. ME2 jest IMO, strzelanką z elementami RPG, które niestety są coraz bardziej upraszczane. Z odcinka na odcinek rpg-owości jest i tak coraz mniej. Rodzi się zatem pytanie – czy ME3 będzie jeszcze RPG czy „tylko” rozbudowaną strzelanką? Obawy jak najbardziej słuszne moim zdaniem.
Jakimi trzema literkami by jej nie określić, ME3 będzie na pewno zaj**istą grą.
MJR, no to pytam – jaka gra cRPG została skopana poprzez dodanie multi? Chodzi mi o zniszczenie w niej erpegiowatości. Jeśli ten element jest odejściem od RPG, to muszą być przykłady to pokazujące. Tymczasem wszelkie gry RPG z multi nie tracą nic na tym, że mają multi. Tak więc upieram się przy opinii, że multi nie jest odejściem od RPG. Jeśli uważasz inaczej, przytocz kontrprzykłady.
Nie sądze,żeby chodziło o ME3. Może pracują nad czymś zupełnie nowym.|Mass Effect MMO byłby ciekawą propozycją.
steelin, Mam wrażenie, że nie rozumiesz, że dla mnie MP jest częścią szerszego kontekstu odchodzenia od idei, niż wadą samą sobie. Wpisuje się w panujący wszędzie nurt. Ciężko jest podać, MP, który zniszczył RPG, dlatego , że jest to część po pierwsze rzadka, a po drugie oddzielna od SP. Samo w sobie MP jest czymś neutralnym, ale wrzucone do RPGa coraz bardziej rozcieńcza jego RPGowość. To tak jakby rozcieńczać sok wodą, niby woda neutralna, ale soku mniej.
MMO racej można wykluczyć ze względu na Star Wars TOR – sami by sobie konkurencji nie robili, i to w tak podobnych grach – ME i SW są dosyć podobne.
Radku, sam nie trafiasz z własną metaforą, najpierw piszesz, że ciężko wskazać przykłady, bo MP jest oddzielnie od SP, a potem gadasz o soku z wodą, który jest jednym napojem. Rozcieńczone RPG to masz w WOW. W przypadku NWN czy BG miałeś raczej cheeseburgera z frytkami – frytki, choć możesz ich nie lubić, nie sprawiają, że cheeseburger smakuje gorzej. A że wpisuje się to w nurt „a może frytki do tego?”, to zupełnie inna bajka.
Ależ gra, która do nas trafia to całość. składa się na nią SP i MP. Uważasz, ze dodanie jakiś deathmatchow nie przeniesie wagi gry ze strony RPG do strzekańki? Gdyby gatunek nie był tak rozcieńczany jak to się robi ostatnimi czasy, to zgodziłbym się z Tobą ze nie jest to problem. Ale odeszliśmy od pierwotnej idei tak daleko, że rozpowszechnienie MP, to raczej kolejny gwoźdź do trumny niestety 🙁
Widzisz, nikt nie powiedział, że będzie deathmatch. Ty już zakładasz że będzie. Poza tym RPG w ME jest skupione wokół dialogów i odgrywania naszego Sheparda, a nie wokół walki. To sprawia, że można wykorzystać silnik rozgrywki do rozgrywki DM, ale to, co w ME już jest „nieerpegowe” (bo rozumiem, że chodzi ci o walkę), wciąż takie będzie, czy MP się pojawi, czy nie. A nie wiemy, jak ten MP ma wyglądać. Zresztą na silniku bitewnym Fallouta też można zrobić DM, co nie zmniejszyłoby erpegiowatości tej gry.
Krótko mówiąc, łączysz ze sobą fakty, które tylko pozornie są związane. Owszem, nacisk w walce w wielu nowych RPG jest przeniesiony na stronę zręcznościową, ale obecność MP nie ma tu nic do rzeczy. Zresztą w drugą stronę można zarzucić, że walka w Baldursie była zbyt strategiczna. Jakaś forma mechaniki walki musi być obecna i ciężko zrobić ją „erpegowo”, a to, że zazwyczaj nadaje się ona do rozgrywki PvP online, jest skutkiem ubocznym niedostatku inwencji twórców. Tak było dawniej i tak jest dziś.
Myślę, że Mass Effect 3 z multi to znakomity i zyskowny pomysł.
Szczerze powiedziawszy po prostu nie wyobrażam sobie Bioware robiącego MP w stylu NW. A jeśli dodadzą go do ME3 to jeszcze inni twórcy zaczną kopiować tak jak te nieszczęsny system dialogowy. I wysiłki twórców znów zaczną się skupiać nie na tym co trzeba. A w końcu tworzenie takiego MP pochłania, które można spożytkować na SP. A jeżeli SP zwykle robiony jest byle jak, to przeniesienie środków na MP jeszcze bardziej pogorszy jego jakość.
Już to tłumaczyłem – po to zatrudniają specjalistę od multi, by skupić się na singlu. Innego sensu to nie ma.
Ale zobacz co się stanie jeżeli to się rozejdzie. Zresztą siłą rzeczy jeden człowiek nie będzie sam robił MP, tylko ktoś będzie stał za nim, ktoś będzie tworzył mapy itd. Te pieniądze można lepiej wykorzystać.