Mass Effect 3: Omega – „największe DLC w historii serii” w listopadzie

BioWare ujawniło konkretną datę premiery długo oczekiwanego dodatku Omega do Mass Effecta 3. Ma to być największe DLC w historii serii. Kiedy się ukaże?
W Omedze Shepard pomoże Arii – władczyni tytułowej stacji kosmicznej – w walce z wysłanym przez Cerberusa generałem Petrovskym, który będzie chciał przejąć kontrolę nad Omegą. W ekipie pojawi się nowa postać – turiańska kobieta.
Ma to być największe DLC w historii serii, co odbije się na jego cenie – rozszerzenie ma kosztować aż 1200 MSP lub 1200 punktów BioWare. Dodatek ukaże się 27 listopada – data ta dotyczy co prawda tylko wersji na Xboksa 360, ale podejrzewamy, że w podobnym terminie ukaże się na pozostałych platformach.
Czytaj dalej
61 odpowiedzi do “Mass Effect 3: Omega – „największe DLC w historii serii” w listopadzie”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Nie przesadzajcie 50zł za duże DLC to jest do ugryzienia. Oczywiście nie będąc fanem serii może wydawać się to absurdalne, ale ja obiecałem sobie że kupie wszystko DLC więc i to kupię. Zwłaszcza ze w Empiku nadal można kupić paczkę, 1200bwp+ DA2 za 50zł. Kupujecie sprzedajecie DA2 za nawet te 20 albo i 10zł i już macie DLC za 30 40 zł a nie 50.
@ aleksdraven – a Ty wracaj do jaskini, gdzie miejsce każdego trolla i hejtera, kysz kysz, bo ogniem poszczuję ! |A na serio – Mass Effect NIGDY, od pierwszej części NIE BYŁ tworzony z myślą jako mroczny, ciężki i trumienny kloc pokroju Warhammera 40k, tylko EA wykreowało świat, który nie jest StarWarsowo dwukolorowy, ale przy tym nie należał też do demotywatorów mentalnych jak Planescape, no litości -.- I EA strzeliło sobie w stopę, produkując grę, w której nie ma żadnego „dobrego” zakończenia -.-
@ Veskern- po pierwsze: od…ło ci pod czachą. Po drugie: jak dla mnie ME od początku był mroczny. Po trzecie: tylko mroczne gry mogą mieć złe zakończenie?? Po czwarte: to ze shepard umiera to złe zakończenie?? To nie harry potter. Tak jak w życiu nie każda historia ma happy end.
Skuszę się pod warunkiem, że będzie oferować więcej niż 4 godziny zabawy.. Wtedy przelicznik cena/czas wyda mi się do przeżycia.|@aleksdraven – W pełni się z Tobą zgadzam. Osobiście uważam, że każde zakończenie ME jest dobre (choć ja wybrałem zniszczenie Żniwiarzy, bo już miałem ich serdecznie dosyć 😀 ) i nie musi być happy endu, aby takie było. Szczerze to mi się niedobrze robi, jak widzę kolejną grę, w której na końcu wszyscy żyją długo i szczęśliwie i jakby nigdy nic się nie stało -.-
Nie wiem czemu tak wszyscy zachwycają się Turiankami – są brzydsze od Kroganek: http:i637.photobucket.com/albums/uu100/zrowngctr/Mass%20Effect/FemaleTurian04.jpg Za to wiem dlaczego Garrus woli Tali 🙂 |Tak na poważnie, początkowo widząc cenę 1200 pkt BW trochę się przeraziłam, ale jako że Lewiatan był dla mnie świetny, a to DLC ma być jeszcze dłuższe, prawdopodobnie ciekawsze, do tego ma nam towarzyszyć Aria… ciężko się oprzeć. I tak miałam w planach kupić wszystkie DLC do singla.
Ja też mógłbym nie narzekać bo mam kilka płatnych dlc, ale EA nie zna umiaru i to mnie denerwuje. Dla mnie ME2 z Shadow Brokerem i Arrival jest pełne. Tak samo w ME3 z proteaninem i Lewiatanem, no i ME1 z BDtS. Tak oto uzbierałem kompletną trylogię. Więcej chyba nie potrzebuję.
I tak mamy coś na kształt Railworks 3 |Szkielet gry za ~60 zł + treść za jej wielokrotność. A ciekawe czy EA zaserwuje nam wskrzeszanie Sheparda nowoczesną technologią (bo przyszłość a zwłoki dało się odtworzyć).
To już jest żałosne. Niedługo EA będzie sprzedawć ekran tytułowy za 150 zł, a w preorderze dostaniemy intro gratis. Dalej będzie DLC z treningiem i (może) pierwszą misją. POtem drugie z drugą misją i tak do usr… śmierci. Należy dodać że każde DLC będzie koszować około 1000 punktów bioware lub, powiedzmy, 120 zł. Welcome in Our world.
@ aleksdraven|Po pierwsze, Tobie chyba od….ło . Kultura wypowiedzi obowiązuje, synku, i jak wyjeżdżasz mi z jakąś małą syrenką, to nie oczekuj, że ludzie będą wobec Ciebie mili. |A po drugie. Nie mówię o tym, że powinno być jedno super zakończenie, nigdzie tak nie napisałem. Chodzi mi o MOŻLIWOŚĆ dobrego zakończenia całej trylogii Sheparda, tak, żeby, RPG-owym stylem, wszystko zakończyło się wedle indywidualnej wizji gracza. Nic nie usprawiedliwia faktu, że w 100% dobrego zakończenia po prostu „ni ma” .
@dragon999999 właśnie dlatego Razor i Skidrow robią się bardziej popularni
Dokładnie. Czerwone zakończenie jest tylko w połowie dobre, a z pewnego punktu widzenia wydaje się być najgorszym wariantem, reszta jest jeszcze gorsza. Dlaczego nie ma możliwości pogodzenia obu stron, mimo, iż w czasie gry możemy w tym kierunki zmierzać? Twórcy strasznie się uparli na takie zakończenia, jakby przewidywali jakoś to kiedyś rozwinąć. Można mieć jedynie nadzieje, że to nie był prawdziwy koniec przygód Sheparda.